November 28, 2025
fot. Miejsce Zbrodni / FB

W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia mieszkania 46-latka, który w czwartek zaatakował policjantów i strażaka w Sanoku. Widać na nich zbroje, hełmy, miecze i dziesiątki elementów uzbrojenia wiszących na ścianach i leżących na półkach. W czwartek w tragedii w Sanoku zginęli napastnik i jego 69-letnia matka.

Fotografie udostępniono m.in. na profilu „Miejsce Zbrodni”. Internauci porównali je z nagraniami na kanale YouTube, który prowadził mężczyzna. Potwierdzają, że to jego pokój.

Zdjęcia z mieszkania obiegają internet

Na zdjęciach widać pomieszczenie wypełnione po sufit elementami uzbrojenia: metalowe zbroje, repliki mieczy, hełmy, kabury, pasy, ochraniacze, futerały, a nawet sprzęt przypominający wyposażenie LARP-owe. Na ścianach wiszą szable i pasy nośne, pod drzwiami stoją torby z wyposażeniem, a całe biurko zasłaniają przewody i akcesoria.

Internauci szybko powiązali zdjęcia z materiałami, które 46-latek publikował wcześniej. Na nagraniach pokazywał to samo pomieszczenie, tę samą broń i elementy opancerzenia. W sieci ruszyła dyskusja o tym, czym zajmował się mężczyzna i jak wyglądały jego przygotowania do nagrań.

fot. Miejsce Zbrodni / FB

Tragiczna w skutkach strzelanina w Sanoku

W czwartek 20 listopada, służby dostały zgłoszenie dotyczące mieszkania w Sanoku. 46-latek zabarykadował się w środku ze swoją matką, a czujnik gazu sygnalizował zagrożenie. Strażacy, gazownicy i policjanci podjęli decyzję o siłowym wejściu. W środku znaleźli ciało 69-latki. Miała rany kłute.

Nagranie od czytelnika Tactical Law Enforcement Officer, źródło FB

W tym momencie z mieszkania wybiegł mężczyzna z narzędziem przypominającym maczetę albo mieczem o długości ok. 55 cm. Ranił dwóch policjantów i strażaka. – Ostrze poszło w głowę, dłonie i brzuch funkcjonariuszy, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – informowała policja.

Funkcjonariusze użyli gazu, ale nie przyniosło to efektu. Dopiero strzały zatrzymały napastnika. Zmarł mimo reanimacji.

Prokuratura prowadzi dwa śledztwa

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krośnie Marta Kolendowska-Matejczuk przekazała wczoraj, że śledczy badają osobno dwa wątki – zabójstwo kobiety oraz czynną napaść na dwóch policjantów i strażaka. Prokuratura sprawdza też przebieg interwencji, bo w sprawie użycia broni musi ruszyć osobne postępowanie.

– Ponadto wszczęte zostało śledztwo w sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień i nieumyślnego spowodowania śmierci – dodała prokurator.

Śledczy rozdzielili wątki, żeby w drugim postępowaniu przeprowadzić wszystkie czynności dotyczące strzałów, w tym opinie biegłych i sekcję zwłok.

(red.)

Czytaj więcej:

„Policjanci mają pełne prawo do użycia broni”. Tusk o strzelaninie w Sanoku

fot. Miejsce Zbrodni / FB

W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia mieszkania 46-latka, który w czwartek zaatakował policjantów i strażaka w Sanoku. Widać na nich zbroje, hełmy, miecze i dziesiątki elementów uzbrojenia wiszących na ścianach i leżących na półkach. W czwartek w tragedii w Sanoku zginęli napastnik i jego 69-letnia matka.

Fotografie udostępniono m.in. na profilu „Miejsce Zbrodni”. Internauci porównali je z nagraniami na kanale YouTube, który prowadził mężczyzna. Potwierdzają, że to jego pokój.

Zdjęcia z mieszkania obiegają internet

Na zdjęciach widać pomieszczenie wypełnione po sufit elementami uzbrojenia: metalowe zbroje, repliki mieczy, hełmy, kabury, pasy, ochraniacze, futerały, a nawet sprzęt przypominający wyposażenie LARP-owe. Na ścianach wiszą szable i pasy nośne, pod drzwiami stoją torby z wyposażeniem, a całe biurko zasłaniają przewody i akcesoria.

Internauci szybko powiązali zdjęcia z materiałami, które 46-latek publikował wcześniej. Na nagraniach pokazywał to samo pomieszczenie, tę samą broń i elementy opancerzenia. W sieci ruszyła dyskusja o tym, czym zajmował się mężczyzna i jak wyglądały jego przygotowania do nagrań.

fot. Miejsce Zbrodni / FB

Tragiczna w skutkach strzelanina w Sanoku

W czwartek 20 listopada, służby dostały zgłoszenie dotyczące mieszkania w Sanoku. 46-latek zabarykadował się w środku ze swoją matką, a czujnik gazu sygnalizował zagrożenie. Strażacy, gazownicy i policjanci podjęli decyzję o siłowym wejściu. W środku znaleźli ciało 69-latki. Miała rany kłute.

Nagranie od czytelnika Tactical Law Enforcement Officer, źródło FB

W tym momencie z mieszkania wybiegł mężczyzna z narzędziem przypominającym maczetę albo mieczem o długości ok. 55 cm. Ranił dwóch policjantów i strażaka. – Ostrze poszło w głowę, dłonie i brzuch funkcjonariuszy, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – informowała policja.

Funkcjonariusze użyli gazu, ale nie przyniosło to efektu. Dopiero strzały zatrzymały napastnika. Zmarł mimo reanimacji.

Prokuratura prowadzi dwa śledztwa

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krośnie Marta Kolendowska-Matejczuk przekazała wczoraj, że śledczy badają osobno dwa wątki – zabójstwo kobiety oraz czynną napaść na dwóch policjantów i strażaka. Prokuratura sprawdza też przebieg interwencji, bo w sprawie użycia broni musi ruszyć osobne postępowanie.

– Ponadto wszczęte zostało śledztwo w sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień i nieumyślnego spowodowania śmierci – dodała prokurator.

Śledczy rozdzielili wątki, żeby w drugim postępowaniu przeprowadzić wszystkie czynności dotyczące strzałów, w tym opinie biegłych i sekcję zwłok.

(red.)

Czytaj więcej:

„Policjanci mają pełne prawo do użycia broni”. Tusk o strzelaninie w Sanoku

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *