October 13, 2025
Zdjęcie: Imponujące zbiory w powiecie lubaczowskim (fot. Bartosz Leja / Rzeszow-News)

Sezon grzybowy na Podkarpaciu w pełni. Mimo że jesień powoli przypomina o swoim chłodnym obliczu, w regionalnych lasach nadal można spotkać wielu amatorów darów przyrody.

Koszyki szybko się zapełniają, a w mediach społecznościowych co chwila pojawiają się zdjęcia imponujących zbiorów. Grzybiarze z całego regionu przyznają, że ten rok przyniósł wyjątkowy wysyp — choć wszystko zależy od tego, gdzie i kiedy ruszymy do lasu.

Pogoda kluczowa dla grzybów

Jak co roku, to właśnie warunki atmosferyczne decydują o tym, jak długo potrwa grzybowy sezon. Wysoka wilgotność i umiarkowane temperatury to czynniki, które najbardziej sprzyjają rozwojowi grzybni.

W ostatnich tygodniach deszcze, a wcześniej także całkiem ciepłe jak na tę porę roku dni, stworzyły idealne warunki do wzrostu grzybów. Wszystko może się jednak szybko zmienić, gdy nadejdą chłody i przymrozki. Dlatego czas, w którym zdecydujemy się na grzybobranie, może być kluczowy. Doświadczeni grzybiarze przyznają, że jeśli pogoda jeszcze przez kilkanaście dni utrzyma się na obecnym poziomie, zbiory potrwają co najmniej do końca października.

Zdjęcie: Sezon grzybowy na Podkarpaciu wciąż trwa (fot. Bartosz Leja / Rzeszow-News)

Najpopularniejsze grzyby na Podkarpaciu

W koszykach grzybiarzy a naszym regionie najczęściej lądują borowiki szlachetne, podgrzybki brunatne, maślaki, koźlarze i pieprzniki jadalne, zwane potocznie kurkami. Te gatunki uchodzą za najbardziej cenione — zarówno ze względu na smak, jak i łatwość rozpoznania.

Nie brakuje również miłośników mleczajów rydzów, które od lat uchodzą za podkarpacki rarytas. Zbieracze podkreślają, że w tym sezonie wyjątkowo dobrze obrodziły również czubajki kanie, a wciąż trwa oczekiwanie na większy wysyp opieniek miodowych, które są idealnymi grzybami do marynowania.

Jak podają leśnicy, większość grzybiarzy rozpoznaje około 15 gatunków jadalnych i na nich skupia swoją uwagę w lasach. Na mniej popularne gatunki decydują się jedynie bardziej doświadczeni grzybiarze. Wśród rarytasów znajdowanych w podkarpackich lasach i polach są choćby: siedzuń sosnowy, gąska niekształtna, płachetka zwyczajna, czy czernidłak kołpakowaty, w przypadku którego jadalne są jedynie młode okazy.

Wcześniej wymienione gatunki świetnie nadają się zarówno do przyrządzenia na świeżo, jak i do suszenia i mrożenia. Te dwa sposoby umożliwią nam korzystanie z grzybowych smaków przez wiele miesięcy.

Zdjęcie: Imponujące zbiory w powiecie lubaczowskim (fot. Bartosz Leja / Rzeszow-News)

Trujące pułapki w lesie

Choć grzybobranie to dla wielu relaksująca forma spędzania wolnego czasu i sposób na przyniesienie do własnej kuchni wyjątkowych smaków, nie brakuje też zagrożeń. Każdego roku służby sanitarne i lekarze ostrzegają przed pomyleniem grzybów jadalnych z trującymi sobowtórami.

Najgroźniejszym z nich pozostaje muchomor sromotnikowy, którego spożycie może skończyć się tragicznie. Niebezpieczne są również muchomory jadowite i plamiste, a także gołąbki wymiotne, mylone z innymi jadalnymi gatunkami z tej rodziny. Eksperci przypominają, że jeśli mamy choć cień wątpliwości co do znalezionego grzyba — lepiej zostawić go w lesie.

Ile jeszcze potrwa sezon?

Miłośnicy grzybobrania są zgodni – sezon wciąż trwa, ale jego końcówka zależy od pogody. W sieci nie brakuje dyskusji i relacji z lasów. Jedni chwalą się pełnymi koszami, inni twierdzą, że ze względu na coraz mniejszą liczbę młodych owocników, grzybów zaczyna ubywać.

Wszyscy jednak zgodnie podkreślają, że tegoroczny wysyp był jednym z najlepszych od lat. Wystarczy kilka dni z opadami, by grzyby znów „ruszyły” – a to oznacza, że nawet połowa października może wciąż przynosić obfite zbiory.

Zdjęcie: Imponujące zbiory w powiecie lubaczowskim (fot. Bartosz Leja / Rzeszow-News)

Gdzie na grzyby na Podkarpaciu?

Warto zaznaczyć, że na Podkarpaciu obfitującym w tereny leśne, istnieje wiele znakomitych miejsc do zbierania grzybów. Aktualnie najlepsze zbiory według portalu Grzyby.pl notowane są w okolicach Lubaczowa, Leżajska, Niska i Krosna, a także w Bieszczadach. Dla mieszkańców Rzeszowa i okolic dobrym pomysłem będzie z kolei odwiedzenie lasów w okolicach Bratkowic.

Ponadto na grupie Grzyby Podkarpacie, która zgromadziła już ponad 53 tys. osób, najnowsze posty informujące o udanych zbiorach pochodzą z miejscowości: Haczów (pow. brzozowski), Ocieka (pow. ropczycko-sędziszowski), Jaśliska (pow. krośnieński), Krempna (pow. jasielski), Adamówka (pow. przeworski), Nowy Łupków i Dobra (pow. sanocki), a także Nowa Grobla (pow. lubaczkowski).

Zawody… w grzybobraniu

W związku z tym, że zbieranie grzybów stało się dla Polaków niemalże „sportem narodowym”, także w naszym regionie nie brakuje nawet zorganizowanych grzybobrań, a nawet… zawodów w tym „fachu”. Niedawno wspólne grzybobranie zorganizowało Nadleśnictwo Baligród, a na miejscu pojawił się nawet jeden z najbardziej znanych leśniczych w Polsce, Kazimierz Nóżka.

W minioną niedzielę (12 października) Gmina Horyniec-Zdrój (w powiecie lubaczowskim) wraz ze Stowarzyszeniem Rozwoju Promocji i Aktywności Przystanek Horyniec zorganizowali nawet zawody o tytuł Roztoczańskiego Króla Grzybobrania. Zwycięzca w nieco ponad 3 godziny zebrał aż 26 kilogramów grzybów, wśród których były prawie same borowiki. Ponad 30 uczestników zebrało łącznie ponad 130 kilogramów darów lasu. Na miejscu pojawili się nawet entuzjaści grzybobrania z okolic Wrocławia i ze Śląska.

Bezpiecznie i z umiarem

Grzybobranie to nie tylko pasja, ale i odpowiedzialność. Eksperci przypominają, by nie niszczyć runa leśnego, nie rozgrzebywać ściółki i nie pozostawiać po sobie śmieci. Warto też pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa — nie oddalać się zbytnio od ścieżek, mieć przy sobie naładowany telefon i poinformować bliskich, dokąd się wybieramy.

Sezon grzybowy na Podkarpaciu trwa w najlepsze — i choć nikt nie wie, jak długo jeszcze potrwa, jedno jest pewne: to czas, kiedy lasy regionu tętnią życiem, a zapach świeżych grzybów w wielu domach zwiastuje prawdziwą, polską jesień.

Czytaj więcej:

Kobiety z Podkarpacia w półfinale konkursu Polska Miss 2025. Są kandydatki z Rzeszowa [ZDJĘCIA]

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

Postaw kawę za:

Zdjęcie: Imponujące zbiory w powiecie lubaczowskim (fot. Bartosz Leja / Rzeszow-News)

Sezon grzybowy na Podkarpaciu w pełni. Mimo że jesień powoli przypomina o swoim chłodnym obliczu, w regionalnych lasach nadal można spotkać wielu amatorów darów przyrody.

Koszyki szybko się zapełniają, a w mediach społecznościowych co chwila pojawiają się zdjęcia imponujących zbiorów. Grzybiarze z całego regionu przyznają, że ten rok przyniósł wyjątkowy wysyp — choć wszystko zależy od tego, gdzie i kiedy ruszymy do lasu.

Pogoda kluczowa dla grzybów

Jak co roku, to właśnie warunki atmosferyczne decydują o tym, jak długo potrwa grzybowy sezon. Wysoka wilgotność i umiarkowane temperatury to czynniki, które najbardziej sprzyjają rozwojowi grzybni.

W ostatnich tygodniach deszcze, a wcześniej także całkiem ciepłe jak na tę porę roku dni, stworzyły idealne warunki do wzrostu grzybów. Wszystko może się jednak szybko zmienić, gdy nadejdą chłody i przymrozki. Dlatego czas, w którym zdecydujemy się na grzybobranie, może być kluczowy. Doświadczeni grzybiarze przyznają, że jeśli pogoda jeszcze przez kilkanaście dni utrzyma się na obecnym poziomie, zbiory potrwają co najmniej do końca października.

Zdjęcie: Sezon grzybowy na Podkarpaciu wciąż trwa (fot. Bartosz Leja / Rzeszow-News)

Najpopularniejsze grzyby na Podkarpaciu

W koszykach grzybiarzy a naszym regionie najczęściej lądują borowiki szlachetne, podgrzybki brunatne, maślaki, koźlarze i pieprzniki jadalne, zwane potocznie kurkami. Te gatunki uchodzą za najbardziej cenione — zarówno ze względu na smak, jak i łatwość rozpoznania.

Nie brakuje również miłośników mleczajów rydzów, które od lat uchodzą za podkarpacki rarytas. Zbieracze podkreślają, że w tym sezonie wyjątkowo dobrze obrodziły również czubajki kanie, a wciąż trwa oczekiwanie na większy wysyp opieniek miodowych, które są idealnymi grzybami do marynowania.

Jak podają leśnicy, większość grzybiarzy rozpoznaje około 15 gatunków jadalnych i na nich skupia swoją uwagę w lasach. Na mniej popularne gatunki decydują się jedynie bardziej doświadczeni grzybiarze. Wśród rarytasów znajdowanych w podkarpackich lasach i polach są choćby: siedzuń sosnowy, gąska niekształtna, płachetka zwyczajna, czy czernidłak kołpakowaty, w przypadku którego jadalne są jedynie młode okazy.

Wcześniej wymienione gatunki świetnie nadają się zarówno do przyrządzenia na świeżo, jak i do suszenia i mrożenia. Te dwa sposoby umożliwią nam korzystanie z grzybowych smaków przez wiele miesięcy.

Zdjęcie: Imponujące zbiory w powiecie lubaczowskim (fot. Bartosz Leja / Rzeszow-News)

Trujące pułapki w lesie

Choć grzybobranie to dla wielu relaksująca forma spędzania wolnego czasu i sposób na przyniesienie do własnej kuchni wyjątkowych smaków, nie brakuje też zagrożeń. Każdego roku służby sanitarne i lekarze ostrzegają przed pomyleniem grzybów jadalnych z trującymi sobowtórami.

Najgroźniejszym z nich pozostaje muchomor sromotnikowy, którego spożycie może skończyć się tragicznie. Niebezpieczne są również muchomory jadowite i plamiste, a także gołąbki wymiotne, mylone z innymi jadalnymi gatunkami z tej rodziny. Eksperci przypominają, że jeśli mamy choć cień wątpliwości co do znalezionego grzyba — lepiej zostawić go w lesie.

Ile jeszcze potrwa sezon?

Miłośnicy grzybobrania są zgodni – sezon wciąż trwa, ale jego końcówka zależy od pogody. W sieci nie brakuje dyskusji i relacji z lasów. Jedni chwalą się pełnymi koszami, inni twierdzą, że ze względu na coraz mniejszą liczbę młodych owocników, grzybów zaczyna ubywać.

Wszyscy jednak zgodnie podkreślają, że tegoroczny wysyp był jednym z najlepszych od lat. Wystarczy kilka dni z opadami, by grzyby znów „ruszyły” – a to oznacza, że nawet połowa października może wciąż przynosić obfite zbiory.

Zdjęcie: Imponujące zbiory w powiecie lubaczowskim (fot. Bartosz Leja / Rzeszow-News)

Gdzie na grzyby na Podkarpaciu?

Warto zaznaczyć, że na Podkarpaciu obfitującym w tereny leśne, istnieje wiele znakomitych miejsc do zbierania grzybów. Aktualnie najlepsze zbiory według portalu Grzyby.pl notowane są w okolicach Lubaczowa, Leżajska, Niska i Krosna, a także w Bieszczadach. Dla mieszkańców Rzeszowa i okolic dobrym pomysłem będzie z kolei odwiedzenie lasów w okolicach Bratkowic.

Ponadto na grupie Grzyby Podkarpacie, która zgromadziła już ponad 53 tys. osób, najnowsze posty informujące o udanych zbiorach pochodzą z miejscowości: Haczów (pow. brzozowski), Ocieka (pow. ropczycko-sędziszowski), Jaśliska (pow. krośnieński), Krempna (pow. jasielski), Adamówka (pow. przeworski), Nowy Łupków i Dobra (pow. sanocki), a także Nowa Grobla (pow. lubaczkowski).

Zawody… w grzybobraniu

W związku z tym, że zbieranie grzybów stało się dla Polaków niemalże „sportem narodowym”, także w naszym regionie nie brakuje nawet zorganizowanych grzybobrań, a nawet… zawodów w tym „fachu”. Niedawno wspólne grzybobranie zorganizowało Nadleśnictwo Baligród, a na miejscu pojawił się nawet jeden z najbardziej znanych leśniczych w Polsce, Kazimierz Nóżka.

W minioną niedzielę (12 października) Gmina Horyniec-Zdrój (w powiecie lubaczowskim) wraz ze Stowarzyszeniem Rozwoju Promocji i Aktywności Przystanek Horyniec zorganizowali nawet zawody o tytuł Roztoczańskiego Króla Grzybobrania. Zwycięzca w nieco ponad 3 godziny zebrał aż 26 kilogramów grzybów, wśród których były prawie same borowiki. Ponad 30 uczestników zebrało łącznie ponad 130 kilogramów darów lasu. Na miejscu pojawili się nawet entuzjaści grzybobrania z okolic Wrocławia i ze Śląska.

Bezpiecznie i z umiarem

Grzybobranie to nie tylko pasja, ale i odpowiedzialność. Eksperci przypominają, by nie niszczyć runa leśnego, nie rozgrzebywać ściółki i nie pozostawiać po sobie śmieci. Warto też pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa — nie oddalać się zbytnio od ścieżek, mieć przy sobie naładowany telefon i poinformować bliskich, dokąd się wybieramy.

Sezon grzybowy na Podkarpaciu trwa w najlepsze — i choć nikt nie wie, jak długo jeszcze potrwa, jedno jest pewne: to czas, kiedy lasy regionu tętnią życiem, a zapach świeżych grzybów w wielu domach zwiastuje prawdziwą, polską jesień.

Czytaj więcej:

Kobiety z Podkarpacia w półfinale konkursu Polska Miss 2025. Są kandydatki z Rzeszowa [ZDJĘCIA]

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

Postaw kawę za:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *