Prokuratura Okręgowa w Przemyślu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko ośmiu członkom zorganizowanej grupy przestępczej, która metodą „na policjanta” wyłudziła głównie od seniorów blisko 1,5 miliona złotych.
Grupa działała na terenie województw śląskiego, pomorskiego i podkarpackiego. Na jej czele stała kobieta – Angelika K., uważana za mózg operacji.
Wyłudzali pieniądze podając się za policjantów
Śledczy ustalili, że grupa przestępcza działała co najmniej od 2022 r. do 18 maja 2023 r. na terenie wielu miejscowości naszego kraju.
Schemat działania był zawsze podobny. Oszuści podszywali się pod funkcjonariuszy policji, lub innych organów ścigania i dzwonili do starszych osób. Przestępcy przekonywali seniorów, że ich oszczędności są zagrożone, lub że ich bliscy brali udział w wypadku i potrzebna jest pomoc finansowa.
Ofiary, przekonane o autentyczności rozmówców, przekazywały oszustom ogromne sumy pieniędzy – często całe swoje oszczędności. Łącznie poszkodowane zostały 32 osoby, a łączna kwota wyłudzonych pieniędzy to dokładnie 1,474 mln zł.
Angelika K. na czele „mafii telefonicznej”
W centrum całej afery znajduje się Angelika K., która według ustaleń prokuratury była nie tylko członkiem, ale też założycielką i liderką grupy przestępczej. To ona miała koordynować działania pozostałych członków, ustalać „scenariusze” rozmów telefonicznych i dbać o to, by proceder przebiegał „sprawnie” na terenie całej Polski południowej i północnej.
Do Sądu Okręgowego w Przemyślu trafił już akt oskarżenia obejmujący aż 37 zarzutów, dotyczących m.in. podawania się za funkcjonariuszy publicznych i dokonywania oszustw. Wśród oskarżonych są zarówno osoby wykonujące telefoniczne połączenia, jak i te, które odbierały gotówkę od ofiar – tzw. „kurierzy”.
Zgodnie z Kodeksem karnym, za zarzucane czyny – w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 § 1 k.k.) oraz oszustwa – grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjant nigdy nie prosi o pieniądze
Choć gang został rozbity, policja i prokuratura apelują o ostrożność, zwłaszcza do osób starszych i ich rodzin. Oszustwa „na policjanta”, „na wnuczka”, „na bankowca”, czy „na prokuratora”, wciąż są jednym z najczęstszych sposobów wyłudzania pieniędzy.
Przedstawiciele służb mundurowych wielokrotnie podkreślali, że funkcjonariusze nigdy nie proszą o przekazanie gotówki. Jeśli ktoś twierdzi inaczej – to najprawdopodobniej jest to oszust.
Choć akt oskarżenia już trafił do sądu, śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Niewykluczone, że w procederze brały udział kolejne osoby, które dotąd nie zostały zidentyfikowane. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Czytaj więcej:
Śmiertelne pobicie i atak nożem. 36-latek przerwał leczenie i zabił 58-letnią kobietę
Prokuratura Okręgowa w Przemyślu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko ośmiu członkom zorganizowanej grupy przestępczej, która metodą „na policjanta” wyłudziła głównie od seniorów blisko 1,5 miliona złotych.
Grupa działała na terenie województw śląskiego, pomorskiego i podkarpackiego. Na jej czele stała kobieta – Angelika K., uważana za mózg operacji.
Wyłudzali pieniądze podając się za policjantów
Śledczy ustalili, że grupa przestępcza działała co najmniej od 2022 r. do 18 maja 2023 r. na terenie wielu miejscowości naszego kraju.
Schemat działania był zawsze podobny. Oszuści podszywali się pod funkcjonariuszy policji, lub innych organów ścigania i dzwonili do starszych osób. Przestępcy przekonywali seniorów, że ich oszczędności są zagrożone, lub że ich bliscy brali udział w wypadku i potrzebna jest pomoc finansowa.
Ofiary, przekonane o autentyczności rozmówców, przekazywały oszustom ogromne sumy pieniędzy – często całe swoje oszczędności. Łącznie poszkodowane zostały 32 osoby, a łączna kwota wyłudzonych pieniędzy to dokładnie 1,474 mln zł.
Angelika K. na czele „mafii telefonicznej”
W centrum całej afery znajduje się Angelika K., która według ustaleń prokuratury była nie tylko członkiem, ale też założycielką i liderką grupy przestępczej. To ona miała koordynować działania pozostałych członków, ustalać „scenariusze” rozmów telefonicznych i dbać o to, by proceder przebiegał „sprawnie” na terenie całej Polski południowej i północnej.
Do Sądu Okręgowego w Przemyślu trafił już akt oskarżenia obejmujący aż 37 zarzutów, dotyczących m.in. podawania się za funkcjonariuszy publicznych i dokonywania oszustw. Wśród oskarżonych są zarówno osoby wykonujące telefoniczne połączenia, jak i te, które odbierały gotówkę od ofiar – tzw. „kurierzy”.
Zgodnie z Kodeksem karnym, za zarzucane czyny – w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 § 1 k.k.) oraz oszustwa – grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjant nigdy nie prosi o pieniądze
Choć gang został rozbity, policja i prokuratura apelują o ostrożność, zwłaszcza do osób starszych i ich rodzin. Oszustwa „na policjanta”, „na wnuczka”, „na bankowca”, czy „na prokuratora”, wciąż są jednym z najczęstszych sposobów wyłudzania pieniędzy.
Przedstawiciele służb mundurowych wielokrotnie podkreślali, że funkcjonariusze nigdy nie proszą o przekazanie gotówki. Jeśli ktoś twierdzi inaczej – to najprawdopodobniej jest to oszust.
Choć akt oskarżenia już trafił do sądu, śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Niewykluczone, że w procederze brały udział kolejne osoby, które dotąd nie zostały zidentyfikowane. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Czytaj więcej:
Śmiertelne pobicie i atak nożem. 36-latek przerwał leczenie i zabił 58-letnią kobietę