November 14, 2024
Zdjęcie ilustracyjne: Sebastian Fiedorek / Rzeszów News

Zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych usłyszeli dwaj funkcjonariusze Służby Więziennej, którzy spali zamiast pilnować podejrzanego o podwójne zabójstwo. Po ucieczce ze szpitala mężczyzna ukrywał się na Podkarpaciu.

Nie przyznali się do winy

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec przekazał we wtorek, że śledczy przedstawili dwóm funkcjonariuszom SW zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych. Przesłuchani nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Za zarzucane czyny grozi im do trzech lat więzienia.

Według ustaleń, funkcjonariusze spali w trakcie pełnienia służby, wskutek czego osadzony Bartłomiej B. uciekł z oddziału psychiatrycznego. W dniach 6-7 października br. – jak ustalono – również pozostawili podejrzanego bez dozoru w pomieszczeniu szpitalnym, bez ochrony i obserwacji jego zachowania.

Dodatkowo mieli dopuścić do kontaktów osadzonego z osobami postronnymi, a także zaniechać przeprowadzenia kontroli pobieżnej osadzonego.

Kontrola wykazała nieprawidłowości

Rzecznik prasowy dyrektora generalnego SW ppłk Arleta Pęconek poinformowała we wtorek PAP, że zakończona kontrola wykazała nieprawidłowości w sposobie konwojowania podejrzanego.

– Funkcjonariusze nie wykonali swoich podstawowych obowiązków, czyli nie obserwowali oraz nie ochraniali osadzonego. Dodatkową nie zapoznali się z tym, kogo konwojują. Osadzony ten wymagał wyjątkowej ochrony, czego oni nie wzięli pod uwagę, stąd ich zachowanie w trakcie konwojowania – powiedziała rzecznik.

Zostali zawieszeni

Obaj są zawieszeni w czynnościach służbowych. Wszczęto wobec nich także postępowania dyscyplinarne oraz złożono zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

– Wobec kolejnych dwóch funkcjonariuszy zostały już wszczęte postepowania dyscyplinarne, a wobec kolejnych sześciu zostaną wszczęte w najbliższym czasie. O konsekwencjach będzie można mówić dopiero po zakończeniu postępowań dyscyplinarnych – dodała rzecznik SW.

Zabił ojca i brata

W lipcu br. policja znalazła w jednym z domów w Zagumnie (gmina Biłgoraj) zwłoki 45-letniego mężczyzny i nieprzytomnego 65-latka. Obaj mieli poważne obrażenia głowy spowodowane ciosami siekierą.

Ojciec podejrzanego zmarł później w szpitalu. Zaraz po zatrzymaniu podejrzany Bartłomiej B. przyznał się do winy. Jako powód swego zachowania wskazał konflikt z pokrzywdzonymi.

Sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Następnie 34-latek został skierowany na obserwację sądowo-psychiatryczną do szpitala w Radecznicy (Lubelskie), skąd uciekł w nocy z 6 na 7 października.

Policja schwytała go po 10 dniach w pustostanie w miejscowości Żarnowa (województwo podkarpackie). Chciał przekroczyć granicę ze Słowacją i kontynuować ucieczkę na południe Europy. Trafił do aresztu w Radomiu. Grozi mu dożywocie.

(oprac. red/PAP)

Czytaj więcej:

Podejrzany o podwójne zabójstwo był w Rzeszowie

Zdjęcie ilustracyjne: Sebastian Fiedorek / Rzeszów News

Zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych usłyszeli dwaj funkcjonariusze Służby Więziennej, którzy spali zamiast pilnować podejrzanego o podwójne zabójstwo. Po ucieczce ze szpitala mężczyzna ukrywał się na Podkarpaciu.

Nie przyznali się do winy

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec przekazał we wtorek, że śledczy przedstawili dwóm funkcjonariuszom SW zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych. Przesłuchani nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Za zarzucane czyny grozi im do trzech lat więzienia.

Według ustaleń, funkcjonariusze spali w trakcie pełnienia służby, wskutek czego osadzony Bartłomiej B. uciekł z oddziału psychiatrycznego. W dniach 6-7 października br. – jak ustalono – również pozostawili podejrzanego bez dozoru w pomieszczeniu szpitalnym, bez ochrony i obserwacji jego zachowania.

Dodatkowo mieli dopuścić do kontaktów osadzonego z osobami postronnymi, a także zaniechać przeprowadzenia kontroli pobieżnej osadzonego.

Kontrola wykazała nieprawidłowości

Rzecznik prasowy dyrektora generalnego SW ppłk Arleta Pęconek poinformowała we wtorek PAP, że zakończona kontrola wykazała nieprawidłowości w sposobie konwojowania podejrzanego.

– Funkcjonariusze nie wykonali swoich podstawowych obowiązków, czyli nie obserwowali oraz nie ochraniali osadzonego. Dodatkową nie zapoznali się z tym, kogo konwojują. Osadzony ten wymagał wyjątkowej ochrony, czego oni nie wzięli pod uwagę, stąd ich zachowanie w trakcie konwojowania – powiedziała rzecznik.

Zostali zawieszeni

Obaj są zawieszeni w czynnościach służbowych. Wszczęto wobec nich także postępowania dyscyplinarne oraz złożono zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

– Wobec kolejnych dwóch funkcjonariuszy zostały już wszczęte postepowania dyscyplinarne, a wobec kolejnych sześciu zostaną wszczęte w najbliższym czasie. O konsekwencjach będzie można mówić dopiero po zakończeniu postępowań dyscyplinarnych – dodała rzecznik SW.

Zabił ojca i brata

W lipcu br. policja znalazła w jednym z domów w Zagumnie (gmina Biłgoraj) zwłoki 45-letniego mężczyzny i nieprzytomnego 65-latka. Obaj mieli poważne obrażenia głowy spowodowane ciosami siekierą.

Ojciec podejrzanego zmarł później w szpitalu. Zaraz po zatrzymaniu podejrzany Bartłomiej B. przyznał się do winy. Jako powód swego zachowania wskazał konflikt z pokrzywdzonymi.

Sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Następnie 34-latek został skierowany na obserwację sądowo-psychiatryczną do szpitala w Radecznicy (Lubelskie), skąd uciekł w nocy z 6 na 7 października.

Policja schwytała go po 10 dniach w pustostanie w miejscowości Żarnowa (województwo podkarpackie). Chciał przekroczyć granicę ze Słowacją i kontynuować ucieczkę na południe Europy. Trafił do aresztu w Radomiu. Grozi mu dożywocie.

(oprac. red/PAP)

Czytaj więcej:

Podejrzany o podwójne zabójstwo był w Rzeszowie

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *