Buczek, Pikuła, Berkowicz – to nazwiska pierwszej trójki na podkarpackiej euroliście antyeuropejskiej Konfederacji.
Konfederacja zamierza w poniedziałek (29 kwietnia) w Rzeszowie zaprezentować swoją pierwszą trójkę na podkarpackiej liście kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które w Polsce odbędą się 9 czerwca. Polacy będą wybierać 53 europosłów.
„Swojak” na „jedynce”
Z nieoficjalnych źródeł Konfederacji wiemy, że „jedynką” podkarpackiej eurolisty ugrupowania będzie Tomasz Buczek, rolnik z Kolbuszowej, lider podkarpackich struktur Ruchu Narodowego, który jest częścią Konfederacji.
Buczek od wielu lat walczy o mandat radnego na różnych szczeblach samorządu i mandat posła. W ostatnich wyborach samorządowych z 7 kwietnia startował do sejmiku podkarpackiego, zdobył ok. 10,5 tys. głosów, mandatu nie zdobył, podobnie jak w 2018 r.
Tomasz Buczek bezskutecznie walczył także o mandat posła w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych, startował z rzeszowskiej listy Konfederacji, zdobył 11 341 głosów. W 2019 roku również bezskutecznie startował w eurowyborach.
– To dobrze, że Tomasz Buczek jest na „jedynce”. On jest stąd i bardzo pracowity. Oczywiście, jak każdy, nie jest idealny. Ale dla Podkarpacia lepiej, jak „swojak” jest na „jedynce” – oceniają nasi rozmówcy z Konfederacji.
Drugie miejsce w tegorocznych wyborach do PE na podkarpackiej liście Konfederacji dostała Karolina Pikuła, szefowa rzeszowskich struktur Korony Polski – partii Grzegorza Brauna. Pikuła jest jego bliską współpracowniczką.
Ma podobne ambicje, jak Buczek. W kwietniowych wyborach startowała na prezydenta Rzeszowa. Zajęła piąte miejsce, otrzymała 5 125 głosów (6,78 proc.). Chciała się dostać także do Rady Miasta Rzeszowa (1380 głosów). Nikt z Konfederacji nie wszedł – 6,91 proc.
Z trzeciego miejsca podkarpackiej eurolisty Konfederacji wystartuje Adam Berkowicz z Krosna, ojciec znanego małopolskiego posła Konfederacji – Konrada Berkowicza. Berkowicz senior po ostatnich wyborach samorządowych zdobył mandat w sejmiku podkarpackim.
Braun woli Małopolskę
Dla wielu zaskakujące może być to, że z Podkarpacia do Parlamentu Europejskiego nie wybiera się Grzegorz Braun, rzeszowski poseł Konfederacji. Braun postanowił o europarlament zawalczyć z listy małopolsko-świętokrzyskiej.
Jak mówią nam działacze Konfederacji, Braun jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi zastanawiał się nad ponownym startem do Sejmu, ale już z Małopolski. Ostatecznie wtedy jeszcze raz postawił na Rzeszów.
– Może na Podkarpaciu się „wypalił”? Może trochę ludzi się od niego odsunęło? – dywagują nasi rozmówcy z Konfederacji, gdy pytamy ich, co Brauna mogło popchnąć do tego, by zmienić okręg wyborczy.
Takimi osobami, z którymi Braunowi przestało być po drodze, z pewnością są: Jacek Ćwięka, były senator PiS Kazimierz Jaworski oraz Jacek Kotula, radny sejmiku w minionej kadencji, wyrzucony w jej trakcie z klubu PiS. Wszyscy są fundamentalistami katolickimi.
Braun na euroliście małopolsko-świętokrzyskiej będzie startował z drugiego miejsca. Tam liderem jest Konrad Berkowicz, ale to Braunowi niektórzy dają więcej szans na euromandat. – W Małopolsce Braun jest nowością – mówią konfederaci.
– Na Podkarpaciu Braun jakieś struktury zbudował, a w Małopolsce i w województwie świętokrzyskim słabo to wygląda. Swoim startem, będzie chciał tam coś zbudować – uważają działacze Konfederacji.
Będę miał zaszczyt wzmacniać kampanię @KONFEDERACJA_ z miejsca drugiego na liście małopolsko-świętokrzyskiej. Polecam się pamięci wszystkich tam głosujących!
PRECZ Z EUROKOMUNĄ! #PreczzEurokołchozem #Konfederacja #Świętokrzyskie #Małopolskie#ChcemyŻyćNormalnie #Wybory pic.twitter.com/CmVoRSKcmH
— Grzegorz Braun (@GrzegorzBraun_) April 27, 2024
Buczek, Pikuła, Berkowicz – to nazwiska pierwszej trójki na podkarpackiej euroliście antyeuropejskiej Konfederacji.
Konfederacja zamierza w poniedziałek (29 kwietnia) w Rzeszowie zaprezentować swoją pierwszą trójkę na podkarpackiej liście kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które w Polsce odbędą się 9 czerwca. Polacy będą wybierać 53 europosłów.
„Swojak” na „jedynce”
Z nieoficjalnych źródeł Konfederacji wiemy, że „jedynką” podkarpackiej eurolisty ugrupowania będzie Tomasz Buczek, rolnik z Kolbuszowej, lider podkarpackich struktur Ruchu Narodowego, który jest częścią Konfederacji.
Buczek od wielu lat walczy o mandat radnego na różnych szczeblach samorządu i mandat posła. W ostatnich wyborach samorządowych z 7 kwietnia startował do sejmiku podkarpackiego, zdobył ok. 10,5 tys. głosów, mandatu nie zdobył, podobnie jak w 2018 r.
Tomasz Buczek bezskutecznie walczył także o mandat posła w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych, startował z rzeszowskiej listy Konfederacji, zdobył 11 341 głosów. W 2019 roku również bezskutecznie startował w eurowyborach.
– To dobrze, że Tomasz Buczek jest na „jedynce”. On jest stąd i bardzo pracowity. Oczywiście, jak każdy, nie jest idealny. Ale dla Podkarpacia lepiej, jak „swojak” jest na „jedynce” – oceniają nasi rozmówcy z Konfederacji.
Drugie miejsce w tegorocznych wyborach do PE na podkarpackiej liście Konfederacji dostała Karolina Pikuła, szefowa rzeszowskich struktur Korony Polski – partii Grzegorza Brauna. Pikuła jest jego bliską współpracowniczką.
Ma podobne ambicje, jak Buczek. W kwietniowych wyborach startowała na prezydenta Rzeszowa. Zajęła piąte miejsce, otrzymała 5 125 głosów (6,78 proc.). Chciała się dostać także do Rady Miasta Rzeszowa (1380 głosów). Nikt z Konfederacji nie wszedł – 6,91 proc.
Z trzeciego miejsca podkarpackiej eurolisty Konfederacji wystartuje Adam Berkowicz z Krosna, ojciec znanego małopolskiego posła Konfederacji – Konrada Berkowicza. Berkowicz senior po ostatnich wyborach samorządowych zdobył mandat w sejmiku podkarpackim.
Braun woli Małopolskę
Dla wielu zaskakujące może być to, że z Podkarpacia do Parlamentu Europejskiego nie wybiera się Grzegorz Braun, rzeszowski poseł Konfederacji. Braun postanowił o europarlament zawalczyć z listy małopolsko-świętokrzyskiej.
Jak mówią nam działacze Konfederacji, Braun jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi zastanawiał się nad ponownym startem do Sejmu, ale już z Małopolski. Ostatecznie wtedy jeszcze raz postawił na Rzeszów.
– Może na Podkarpaciu się „wypalił”? Może trochę ludzi się od niego odsunęło? – dywagują nasi rozmówcy z Konfederacji, gdy pytamy ich, co Brauna mogło popchnąć do tego, by zmienić okręg wyborczy.
Takimi osobami, z którymi Braunowi przestało być po drodze, z pewnością są: Jacek Ćwięka, były senator PiS Kazimierz Jaworski oraz Jacek Kotula, radny sejmiku w minionej kadencji, wyrzucony w jej trakcie z klubu PiS. Wszyscy są fundamentalistami katolickimi.
Braun na euroliście małopolsko-świętokrzyskiej będzie startował z drugiego miejsca. Tam liderem jest Konrad Berkowicz, ale to Braunowi niektórzy dają więcej szans na euromandat. – W Małopolsce Braun jest nowością – mówią konfederaci.
– Na Podkarpaciu Braun jakieś struktury zbudował, a w Małopolsce i w województwie świętokrzyskim słabo to wygląda. Swoim startem, będzie chciał tam coś zbudować – uważają działacze Konfederacji.
Będę miał zaszczyt wzmacniać kampanię @KONFEDERACJA_ z miejsca drugiego na liście małopolsko-świętokrzyskiej. Polecam się pamięci wszystkich tam głosujących!
PRECZ Z EUROKOMUNĄ! #PreczzEurokołchozem #Konfederacja #Świętokrzyskie #Małopolskie#ChcemyŻyćNormalnie #Wybory pic.twitter.com/CmVoRSKcmH
— Grzegorz Braun (@GrzegorzBraun_) April 27, 2024