W czwartek rano, 27 listopada, doszło do niecodziennego zdarzenia w Polańczyku (powiat leski). Samochód dostawczy znalazł się wodzie jadąc na wyspę Energetyk. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Policja oficjalnie dementuje plotki.
Do incydentu doszło na tzw. brodzie – drodze ułożonej z płyt betonowych, która umożliwia dojazd na wyspę położoną na Jeziorze Solińskim.
Kierowca busa przewoził towar. Początkowo okoliczności zdarzenia nie były jasne, co wywołało falę domysłów.
Co mówią teorie spiskowe?
Zanim służby podały oficjalną przyczynę, zdjęcie podtopionego pojazdu wywołało typową lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. Internauci prześcigali się w tworzeniu fantastycznych teorii na temat przyczyn zdarzenia.
Wśród najpopularniejszych, nieprawdziwych hipotez, pojawiały się sugestie, że kierowca:
- „chciał umyć auto z soli”
- „zobaczył w ostatniej chwili zablokowany wjazd na prom i skręcił”
- „nie trafił w nakładkę”
- zaparkował w miejscu niedozwolonym, po czym „puścił hamulec”.
Co się stało w rzeczywistości?
Rzeczywisty przebieg wypadku przedstawiła aspirant sztabowy Katarzyna Fechner, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Lesku.
– Pojazd zsunął się z płyty, która prawdopodobnie została podmyta przez wodę kiedy jechał przez bród – wyjaśnia asp. szt. Katarzyna Fechner. – Bród w tym miejscu został ułożony z płyt betonowych. Prowadzi na tak zwaną wyspę Energetyka w Polańczyku. Był to bus dostawczy z towarem. Po prostu jedna z płyt, najwyraźniej została podmyta, więc samochód się przechylił a potem zsunął do wody.
Oficer prasowa podkreśliła, że są to wstępne ustalenia policji i strażaków, którzy pracowali na miejscu – dodała Fechner, potwierdzając jednocześnie, że nikomu nic się nie stało.
Zdjęcia: OSP PolańczykHejt w social mediach
Pod wpisem OSP na ten temat pojawiła się szybko fala hejtu wpisów kpiarskich i hejterskich wpisów. Na tyle duża, że interweniowali strażacy z OSP Polańczyk.
Druhowie opublikowali apel o powstrzymanie się od domniemywania winy i dalszych spekulacji, przypominając, że każdy może znaleźć się w trudnej sytuacji losowej.
Czytaj więcej:
Czy ulica Senatorska doczeka się remontu? Miasto: Nie wcześniej niż w 2027 roku
W czwartek rano, 27 listopada, doszło do niecodziennego zdarzenia w Polańczyku (powiat leski). Samochód dostawczy znalazł się wodzie jadąc na wyspę Energetyk. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Policja oficjalnie dementuje plotki.
Do incydentu doszło na tzw. brodzie – drodze ułożonej z płyt betonowych, która umożliwia dojazd na wyspę położoną na Jeziorze Solińskim.
Kierowca busa przewoził towar. Początkowo okoliczności zdarzenia nie były jasne, co wywołało falę domysłów.
Co mówią teorie spiskowe?
Zanim służby podały oficjalną przyczynę, zdjęcie podtopionego pojazdu wywołało typową lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. Internauci prześcigali się w tworzeniu fantastycznych teorii na temat przyczyn zdarzenia.
Wśród najpopularniejszych, nieprawdziwych hipotez, pojawiały się sugestie, że kierowca:
- „chciał umyć auto z soli”
- „zobaczył w ostatniej chwili zablokowany wjazd na prom i skręcił”
- „nie trafił w nakładkę”
- zaparkował w miejscu niedozwolonym, po czym „puścił hamulec”.
Co się stało w rzeczywistości?
Rzeczywisty przebieg wypadku przedstawiła aspirant sztabowy Katarzyna Fechner, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Lesku.
– Pojazd zsunął się z płyty, która prawdopodobnie została podmyta przez wodę kiedy jechał przez bród – wyjaśnia asp. szt. Katarzyna Fechner. – Bród w tym miejscu został ułożony z płyt betonowych. Prowadzi na tak zwaną wyspę Energetyka w Polańczyku. Był to bus dostawczy z towarem. Po prostu jedna z płyt, najwyraźniej została podmyta, więc samochód się przechylił a potem zsunął do wody.
Oficer prasowa podkreśliła, że są to wstępne ustalenia policji i strażaków, którzy pracowali na miejscu – dodała Fechner, potwierdzając jednocześnie, że nikomu nic się nie stało.
Zdjęcia: OSP Polańczyk
Hejt w social mediach
Pod wpisem OSP na ten temat pojawiła się szybko fala hejtu wpisów kpiarskich i hejterskich wpisów. Na tyle duża, że interweniowali strażacy z OSP Polańczyk.
Druhowie opublikowali apel o powstrzymanie się od domniemywania winy i dalszych spekulacji, przypominając, że każdy może znaleźć się w trudnej sytuacji losowej.
Czytaj więcej:
Czy ulica Senatorska doczeka się remontu? Miasto: Nie wcześniej niż w 2027 roku
