Czytelnicy pytają nas, dlaczego remont Rynku ruszył tuż przed sezonem ogródków gastronomicznych. Zapytaliśmy o to w magistracie. Urzędnicy tłumaczą, że prace wymagają odpowiedniej temperatury, a wykonawca czekał na lepszą pogodę. Z tego powodu kilka lokali opóźni otwarcie ogródków.
Remont płyty rzeszowskiego Rynku stał się tematem wielu wiadomości, które wpłynęły do naszej redakcji. Dlaczego miasto nie przeprowadziło prac zimą lub jesienią, kiedy ogródki były zamknięte? Zapytaliśmy o to miejskich urzędników, którzy przedstawili techniczne uwarunkowania remontu.
Temperatura kluczem do rozpoczęcia prac
Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Miasta Rzeszowa tłumaczy, że termin rozpoczęcia prac był uzależniony od warunków atmosferycznych. Remont mógł ruszyć dopiero, gdy średnia dobowa temperatura przez kilka dni utrzymywała się na odpowiednim poziomie.
– Takie prace trzeba było pilnie wykonać w tym roku. Można je wykonać, gdy średnia dobowa temperatura w ciągu kilku dni była powyżej 5 stopni Celsjusza – mówi Gernand.
Przedstawiciel miasta dodaje, że firma wykonująca remont została wybrana w przetargu już kilka miesięcy temu, ale musiała czekać na odpowiednią pogodę. Prace prowadzone są teraz, ponieważ dopiero w marcu temperatura ustabilizowała się na poziomie umożliwiającym prawidłowe wykonanie zabezpieczeń.
Wilgoć zagraża podziemnej atrakcji
Przyczyną remontu płyty rzeszowskiego Rynku są problemy z przenikaniem wody do Podziemnej Trasy Turystycznej. Artur Gernand wyjaśnia, że płyta rynku, wykonana kilkanaście lat temu ze środków unijnych, straciła szczelność.
– Minęło już troszkę czasu i mieliśmy problem z tym, że wilgoć przedostała się do Podziemnej Trasy Turystycznej. Były nieszczelności – tłumaczy przedstawiciel miasta.
Obecnie prowadzone prace polegają na punktowym zdejmowaniu kostki, oczyszczaniu i zabezpieczaniu dylatacji. Wykonawcy dokładnie oczyszczają i zabezpieczają miejsca łączenia płyt, aby deszczówka nie przenikała do podziemi i nie powodowała dalszych uszkodzeń.
Restauratorzy czekają na otwarcie ogródków
Na rzeszowskim Rynku sezon ogródków gastronomicznych oficjalnie rozpocznie się 1 kwietnia. Jednak kilka lokali, w tym Stary Browar Rzeszowski, restauracja ZEST, Kebab’s House, pub Świt i restauracja Radość, będzie musiało opóźnić otwarcie swoich ogródków.
Przedstawiciel miasta podkreśla, że remont będzie prowadzony etapowo. W miarę postępu prac, ogrodzenie terenu remontowego będzie się przesuwać, a przestrzeń pod ogródki będzie stopniowo uwalniana dla restauratorów.

Koniec prac planowany na kwiecień
Miasto planuje zakończyć cały remont płyty rzeszowskiego Rynku najpóźniej do końca kwietnia. Artur Gernand zaznacza jednak, że termin ten może ulec skróceniu przy sprzyjającej pogodzie.
– Chcemy zakończyć prace najpóźniej do końca kwietnia. To jest wariant najszerszy. Jednak pogoda jest tu decydująca – liczymy, że przy dobrej aurze uda się to zrobić szybciej – zapowiada.
Koszt robót to prawie 500 tys. zł. Prace są kontynuacją wcześniejszych działań zabezpieczających, które były już prowadzone w innych miejscach rynku, między innymi w okolicy studni.
Mniej ogródków w tym sezonie
Przypomnijmy, w tegorocznym przetargu znalazło się 31 ogródków – o dwa mniej niż w poprzednich latach. Sezon potrwa do końca października, z możliwością przedłużenia najmu dla chętnych restauratorów.
Czytaj więcej:
Wyższe opłaty za śmieci w Rzeszowie? Prezydent proponuje nowe stawki od maja
Czytelnicy pytają nas, dlaczego remont Rynku ruszył tuż przed sezonem ogródków gastronomicznych. Zapytaliśmy o to w magistracie. Urzędnicy tłumaczą, że prace wymagają odpowiedniej temperatury, a wykonawca czekał na lepszą pogodę. Z tego powodu kilka lokali opóźni otwarcie ogródków.
Remont płyty rzeszowskiego Rynku stał się tematem wielu wiadomości, które wpłynęły do naszej redakcji. Dlaczego miasto nie przeprowadziło prac zimą lub jesienią, kiedy ogródki były zamknięte? Zapytaliśmy o to miejskich urzędników, którzy przedstawili techniczne uwarunkowania remontu.
Temperatura kluczem do rozpoczęcia prac
Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Miasta Rzeszowa tłumaczy, że termin rozpoczęcia prac był uzależniony od warunków atmosferycznych. Remont mógł ruszyć dopiero, gdy średnia dobowa temperatura przez kilka dni utrzymywała się na odpowiednim poziomie.
– Takie prace trzeba było pilnie wykonać w tym roku. Można je wykonać, gdy średnia dobowa temperatura w ciągu kilku dni była powyżej 5 stopni Celsjusza – mówi Gernand.
Przedstawiciel miasta dodaje, że firma wykonująca remont została wybrana w przetargu już kilka miesięcy temu, ale musiała czekać na odpowiednią pogodę. Prace prowadzone są teraz, ponieważ dopiero w marcu temperatura ustabilizowała się na poziomie umożliwiającym prawidłowe wykonanie zabezpieczeń.
Wilgoć zagraża podziemnej atrakcji
Przyczyną remontu płyty rzeszowskiego Rynku są problemy z przenikaniem wody do Podziemnej Trasy Turystycznej. Artur Gernand wyjaśnia, że płyta rynku, wykonana kilkanaście lat temu ze środków unijnych, straciła szczelność.
– Minęło już troszkę czasu i mieliśmy problem z tym, że wilgoć przedostała się do Podziemnej Trasy Turystycznej. Były nieszczelności – tłumaczy przedstawiciel miasta.
Obecnie prowadzone prace polegają na punktowym zdejmowaniu kostki, oczyszczaniu i zabezpieczaniu dylatacji. Wykonawcy dokładnie oczyszczają i zabezpieczają miejsca łączenia płyt, aby deszczówka nie przenikała do podziemi i nie powodowała dalszych uszkodzeń.
Restauratorzy czekają na otwarcie ogródków
Na rzeszowskim Rynku sezon ogródków gastronomicznych oficjalnie rozpocznie się 1 kwietnia. Jednak kilka lokali, w tym Stary Browar Rzeszowski, restauracja ZEST, Kebab’s House, pub Świt i restauracja Radość, będzie musiało opóźnić otwarcie swoich ogródków.
Przedstawiciel miasta podkreśla, że remont będzie prowadzony etapowo. W miarę postępu prac, ogrodzenie terenu remontowego będzie się przesuwać, a przestrzeń pod ogródki będzie stopniowo uwalniana dla restauratorów.

Koniec prac planowany na kwiecień
Miasto planuje zakończyć cały remont płyty rzeszowskiego Rynku najpóźniej do końca kwietnia. Artur Gernand zaznacza jednak, że termin ten może ulec skróceniu przy sprzyjającej pogodzie.
– Chcemy zakończyć prace najpóźniej do końca kwietnia. To jest wariant najszerszy. Jednak pogoda jest tu decydująca – liczymy, że przy dobrej aurze uda się to zrobić szybciej – zapowiada.
Koszt robót to prawie 500 tys. zł. Prace są kontynuacją wcześniejszych działań zabezpieczających, które były już prowadzone w innych miejscach rynku, między innymi w okolicy studni.
Mniej ogródków w tym sezonie
Przypomnijmy, w tegorocznym przetargu znalazło się 31 ogródków – o dwa mniej niż w poprzednich latach. Sezon potrwa do końca października, z możliwością przedłużenia najmu dla chętnych restauratorów.
Czytaj więcej:
Wyższe opłaty za śmieci w Rzeszowie? Prezydent proponuje nowe stawki od maja