October 14, 2025
ziemniaki-dabrownica
Zdjęcie ilustracyjne / opracowanie redakcja

W weekend w sieci krążyła informacja, że w Dąbrowicy w powiecie leżajskim każdy może „za darmo” zabrać ziemniaki z pola. Wieść rozniosła się m.in. przez serwis Pepper. Na miejscu szybko pojawili się ludzie; jedni zbierali ziemniaki do reklamówek, inni do worków, ale – jak wynika z relacji z jednego ze świadków – były też traktory z przyczepami. 

Plotka szybko nabrała rozpędu. W komentarzach internetowych pojawiały się wskazówki, gdzie jechać i jak dojechać pod dawną gorzelnię w Dąbrowicy w gminie Kuryłówka. Ruch rósł z godziny na godzinę, a ziemniaków ubywało. W jedną noc zniknęło około 150 ton plonów. 

„Tłum ludzi, jedni z workami, inni przyczepami”

– Dowiedziałem się w sobotę w południe, że „pod Leżajskiem” można zabrać ziemniaki z pola. Pojechałem, a tam tłum. Jedni ładowali do reklamówek i worków, inni przyjechali traktorami z przyczepami. Zrobiłem kilka zdjęć i odjechałem – relacjonuje w rozmowie z Polsat News jeden ze świadków zdarzenia.

„To nie było rozdawnictwo. To zwykła kradzież”

Jak mówi współwłaściciel pola i miejscowej gorzelni Piotr Gryta, bulwy dzień wcześniej zostały legalnie kupione i złożone do dalszej obróbki. Na dowód ma fakturę. 

– Zapłaciłem za te ziemniaki. To nie było żadne rozdawnictwo, tylko zwykła kradzież. Liczę, że osoby, które zabrały większe ilości, po prostu je zwrócą. Jeśli to się nie uporządkuje dobrowolnie, zgłoszę sprawę organom ścigania – podkreśla w materiale Polsat News.

Dodaje, że po nagłośnieniu sprawy część osób zaczęła oddawać to, co zabrała. W sieci też czytamy takie nawoływania. 

Skąd wziął się fake news

W weekend w serwisie Pepper pojawił się wpis o „150 tonach ziemniaków do wzięcia za darmo” z pola przy dawnej gorzelni w Dąbrowicy. Ogłoszenie przyciągnęło setki komentarzy i udostępnień. Dziś ten wpis jest już niedostępny. Z jakiego powodu? Zapewne ktoś się przestraszył i boi się, że sprawą zajmie się policja. 

Właściciel ma nadzieję, że autor fałszywej informacji sam się zgłosi i pomoże naprawić szkody.

– Rozumiem, że ktoś mógł wziąć worek z potrzeby, ale całe przyczepy to już zupełnie co innego – mówi w rozmowie z Katarzyna Szczyrek. 

Przedsiębiorca deklaruje, że jeśli zwroty nie ruszą szerzej, skieruje sprawę na policję i do prokuratury.

(red.)

Czytaj więcej:

Radczyni prawna skazana za przywłaszczenie i wyłudzenia. Sąd nakazał zwrot blisko 1,2 mln zł

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

Postaw kawę za:

ziemniaki-dabrownica
Zdjęcie ilustracyjne / opracowanie redakcja

W weekend w sieci krążyła informacja, że w Dąbrowicy w powiecie leżajskim każdy może „za darmo” zabrać ziemniaki z pola. Wieść rozniosła się m.in. przez serwis Pepper. Na miejscu szybko pojawili się ludzie; jedni zbierali ziemniaki do reklamówek, inni do worków, ale – jak wynika z relacji z jednego ze świadków – były też traktory z przyczepami. 

Plotka szybko nabrała rozpędu. W komentarzach internetowych pojawiały się wskazówki, gdzie jechać i jak dojechać pod dawną gorzelnię w Dąbrowicy w gminie Kuryłówka. Ruch rósł z godziny na godzinę, a ziemniaków ubywało. W jedną noc zniknęło około 150 ton plonów. 

„Tłum ludzi, jedni z workami, inni przyczepami”

– Dowiedziałem się w sobotę w południe, że „pod Leżajskiem” można zabrać ziemniaki z pola. Pojechałem, a tam tłum. Jedni ładowali do reklamówek i worków, inni przyjechali traktorami z przyczepami. Zrobiłem kilka zdjęć i odjechałem – relacjonuje w rozmowie z Polsat News jeden ze świadków zdarzenia.

„To nie było rozdawnictwo. To zwykła kradzież”

Jak mówi współwłaściciel pola i miejscowej gorzelni Piotr Gryta, bulwy dzień wcześniej zostały legalnie kupione i złożone do dalszej obróbki. Na dowód ma fakturę. 

– Zapłaciłem za te ziemniaki. To nie było żadne rozdawnictwo, tylko zwykła kradzież. Liczę, że osoby, które zabrały większe ilości, po prostu je zwrócą. Jeśli to się nie uporządkuje dobrowolnie, zgłoszę sprawę organom ścigania – podkreśla w materiale Polsat News.

Dodaje, że po nagłośnieniu sprawy część osób zaczęła oddawać to, co zabrała. W sieci też czytamy takie nawoływania. 

Skąd wziął się fake news

W weekend w serwisie Pepper pojawił się wpis o „150 tonach ziemniaków do wzięcia za darmo” z pola przy dawnej gorzelni w Dąbrowicy. Ogłoszenie przyciągnęło setki komentarzy i udostępnień. Dziś ten wpis jest już niedostępny. Z jakiego powodu? Zapewne ktoś się przestraszył i boi się, że sprawą zajmie się policja. 

Właściciel ma nadzieję, że autor fałszywej informacji sam się zgłosi i pomoże naprawić szkody.

– Rozumiem, że ktoś mógł wziąć worek z potrzeby, ale całe przyczepy to już zupełnie co innego – mówi w rozmowie z Katarzyna Szczyrek. 

Przedsiębiorca deklaruje, że jeśli zwroty nie ruszą szerzej, skieruje sprawę na policję i do prokuratury.

(red.)

Czytaj więcej:

Radczyni prawna skazana za przywłaszczenie i wyłudzenia. Sąd nakazał zwrot blisko 1,2 mln zł

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

Postaw kawę za:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *