Wczorajsze popołudnie i noc przyniosły gwałtowne burze oraz intensywne opady deszczu, które spowodowały szereg szkód w całym regionie. Najbardziej ucierpiały powiaty: ropczycko-sędziszowski, rzeszowski, strzyżowski oraz dębicki.
– 270 razy wyjeżdżali do tej pory podkarpaccy strażacy do usuwania skutków intensywnych burz, które przeszły wczoraj wieczorem i w nocy nad naszym województwem – relacjonuje st. bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Niszczycielski żywioł
Silny wiatr łamał gałęzie i drzewa, które tarasowały drogi, uszkadzały ogrodzenia i zagrażały liniom energetycznym. Strażacy usuwali konary zalegające na jezdniach, chodnikach i posesjach.
– Nasze działania polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów, gałęzi i drzew leżących na jezdniach, chodnikach, posesjach, liniach energetycznych. Wypompowywaliśmy wodę z zalanych posesji, udrażnialiśmy przepusty drogowe – mówi st. bryg. Marcin Betleja.
Dodatkowo, w Rzeszowie i Krośnie łącznie ok. 4 tys. osób nie miało prądu
Tym razem bez ofiar
W niektórych miejscowościach zalane zostały piwnice domów, garaże i ulice. Na szczęście, mimo gwałtowności zjawisk pogodowych, nie odnotowano osób poszkodowanych.
– Na szczęście nikomu nic się nie stało, nikt nie został ranny – podkreśla st. bryg. Marcin Betleja.
Film: Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Jarosławiu
Woda zalała… remizę
Żywioł po raz kolejny pokazał, że może doświadczyć każdego. Na własnej skórze przekonali się o tym chociażby strażacy z OSP Rzeszów Bzianka. W trakcie ulewy woda zalała ich remizę.
– Wczorajszego wieczora po wieczornych deszczach dostaliśmy telefon o zalaniu budynku naszej remizy. Część z naszych druhów miała problem z dojazdem do remizy z powodu dużej ilości wody na drodze. Na miejscu zastaliśmy parking pod wodą, nieprzejezdną a w budynku ok 10cm wody – czytamy w komunikacie OSP Rzeszów Bzianka na Facebooku.
Na pomoc ruszyły okoliczne oddziały Ochotniczej Straży Pożarnej: Nosówka i Rzeszów Słocina. Z pomocą przyszedł również pan Szczepan, który użyczył piasku do zabezpieczania terenu.
– Dziękujemy również mieszkańcom za pomoc, Kołu gospodyń, a także druhom którzy stawili się praktycznie w komplecie. Działania zakończyliśmy po godzinie 1 w nocy – czytamy w poście.
Zdjęcia: OSP Rzeszów BziankaW trakcie burzy – zachowaj ostrożność
Kapryśna pogoda może jeszcze wrócić. W najbliższych dniach również mogą występować lokalne burze i przelotne opady. Strażacy apelują o zachowanie ostrożności i zabezpieczenie posesji przed ewentualnymi kolejnymi nawałnicami.
(MK)
Czytaj więcej:
Wczorajsze popołudnie i noc przyniosły gwałtowne burze oraz intensywne opady deszczu, które spowodowały szereg szkód w całym regionie. Najbardziej ucierpiały powiaty: ropczycko-sędziszowski, rzeszowski, strzyżowski oraz dębicki.
– 270 razy wyjeżdżali do tej pory podkarpaccy strażacy do usuwania skutków intensywnych burz, które przeszły wczoraj wieczorem i w nocy nad naszym województwem – relacjonuje st. bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Niszczycielski żywioł
Silny wiatr łamał gałęzie i drzewa, które tarasowały drogi, uszkadzały ogrodzenia i zagrażały liniom energetycznym. Strażacy usuwali konary zalegające na jezdniach, chodnikach i posesjach.
– Nasze działania polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów, gałęzi i drzew leżących na jezdniach, chodnikach, posesjach, liniach energetycznych. Wypompowywaliśmy wodę z zalanych posesji, udrażnialiśmy przepusty drogowe – mówi st. bryg. Marcin Betleja.
Dodatkowo, w Rzeszowie i Krośnie łącznie ok. 4 tys. osób nie miało prądu
Tym razem bez ofiar
W niektórych miejscowościach zalane zostały piwnice domów, garaże i ulice. Na szczęście, mimo gwałtowności zjawisk pogodowych, nie odnotowano osób poszkodowanych.
– Na szczęście nikomu nic się nie stało, nikt nie został ranny – podkreśla st. bryg. Marcin Betleja.
Film: Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Jarosławiu
Woda zalała… remizę
Żywioł po raz kolejny pokazał, że może doświadczyć każdego. Na własnej skórze przekonali się o tym chociażby strażacy z OSP Rzeszów Bzianka. W trakcie ulewy woda zalała ich remizę.
– Wczorajszego wieczora po wieczornych deszczach dostaliśmy telefon o zalaniu budynku naszej remizy. Część z naszych druhów miała problem z dojazdem do remizy z powodu dużej ilości wody na drodze. Na miejscu zastaliśmy parking pod wodą, nieprzejezdną a w budynku ok 10cm wody – czytamy w komunikacie OSP Rzeszów Bzianka na Facebooku.
Na pomoc ruszyły okoliczne oddziały Ochotniczej Straży Pożarnej: Nosówka i Rzeszów Słocina. Z pomocą przyszedł również pan Szczepan, który użyczył piasku do zabezpieczania terenu.
– Dziękujemy również mieszkańcom za pomoc, Kołu gospodyń, a także druhom którzy stawili się praktycznie w komplecie. Działania zakończyliśmy po godzinie 1 w nocy – czytamy w poście.
Zdjęcia: OSP Rzeszów Bzianka
W trakcie burzy – zachowaj ostrożność
Kapryśna pogoda może jeszcze wrócić. W najbliższych dniach również mogą występować lokalne burze i przelotne opady. Strażacy apelują o zachowanie ostrożności i zabezpieczenie posesji przed ewentualnymi kolejnymi nawałnicami.
(MK)
Czytaj więcej: