October 26, 2024
Zdjęcie archiwalne: Materiały Ministerstwa Obrony Narodowej

Były szef MON w rządzie PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział utworzenie Konstytucji Bezpieczeństwa Rzeczypospolitej. Błaszczak był gościem I Kongresu Armia w Stalowej Woli, który zorganizował lokalny samorząd.

– Naszym wspólnym celem byłoby stworzenie Konstytucji Bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, a więc stworzenie pewnych zasad, nazwałbym je zasadami żelaznymi, które obowiązywałyby w naszym kraju w dziedzinie obronności, bez względu na to, kto by sprawował władzę – powiedział Błaszczak.

Ocenił, że to przedsięwzięcie trudne i ryzykowne ze względu na „różne podejście różnych sił politycznych” do spraw bezpieczeństwa, ale żelazne zasady byłyby istotne w debacie publicznej.

MON to „łajba bez dna”

Jego zdaniem MON obecnie „przypomina łajbę bez sternika, a powinien być okrętem z doświadczonym kapitanem na czele”.

– Nie można używać takiego sformułowania: jakoś to będzie, zobaczymy, może inni nas obronią. Nie, inni nas nie obronią, miejmy tego świadomość. Nie można składać też odpowiedzialności za bezpieczeństwo naszej ojczyzny, Polski, w ręce innych, bo to jest prosta droga do katastrofy – ocenił polityk. Dodał, że trzeba budować siłę polskiego wojska.

Wojsku brakuje pieniędzy

Wśród potrzeb, jakie stoją przed polskim wojskiem wymienił przynajmniej sześć dywizji sił lądowych, co byłoby – jego zdaniem – drogą do stworzenia najsilniejszej armii lądowej w Europie w ramach sojuszu północnoatlantyckiego; minimum 300 tys. żołnierzy.

W tym miejscu zaznaczył, że dobrowolna zasadnicza służba wojskowa się sprawdziła, ale obecnie ci, którzy skończyli służbę w jej ramach nie mają etatów żołnierzy zawodowych, bo brakuje pieniędzy.

– Obniżane są limity roczne z 21 tys. do 16 tys. To jest bardzo niepokojące zjawisko, które wskazuje na to, że ukrywany jest przed opinią publiczną ten problem, związany z rozsypaniem się budżetu państwa” – powiedział Błaszczak.

Wojsko musi być dobrze uzbrojone

Wymieniając potrzeby wojska polskiego wskazał na konieczność utrzymania Wojsk Obrony Terytorialnej pod kierownictwem ministra obrony narodowej. Zwracał uwagę na znaczenie obrony powszechnej, oddziałów przygotowania wojskowego, czyli oddziałów klas mundurowych, a także wyposażenie polskiej armii w 500 wyrzutni Himarsów.

– Nie mniej, tylko 500 wyrzutni Himars. Możemy powiedzieć, że odtworzyliśmy artylerię rakietową po wielu latach przerwy – powiedział Błaszczak.

Zaznaczył, że wojsko polskie musi być dobrze uzbrojone, bo tylko wtedy realnie odstraszy ewentualnych agresorów.

Zwrócił także uwagę na konieczność pełnej realizacji kontraktu z Koreą Płd., w tym „nie na kolejnych 180 a tysiąc czołgów K2” z produkcją w Polsce, w Poznaniu i flagowy produkt Huty Stalowa Wola armatohaubice Krab.

Organizatorem I Kongresu Armia w Stalowej Woli jest lokalny samorząd. Kongres ma być miejscem wymiany opinii między ekspertami, wojskowymi i decydentami politycznymi.

(oprac. red/PAP)

Zdjęcie archiwalne: Materiały Ministerstwa Obrony Narodowej

Były szef MON w rządzie PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział utworzenie Konstytucji Bezpieczeństwa Rzeczypospolitej. Błaszczak był gościem I Kongresu Armia w Stalowej Woli, który zorganizował lokalny samorząd.

– Naszym wspólnym celem byłoby stworzenie Konstytucji Bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, a więc stworzenie pewnych zasad, nazwałbym je zasadami żelaznymi, które obowiązywałyby w naszym kraju w dziedzinie obronności, bez względu na to, kto by sprawował władzę – powiedział Błaszczak.

Ocenił, że to przedsięwzięcie trudne i ryzykowne ze względu na „różne podejście różnych sił politycznych” do spraw bezpieczeństwa, ale żelazne zasady byłyby istotne w debacie publicznej.

MON to „łajba bez dna”

Jego zdaniem MON obecnie „przypomina łajbę bez sternika, a powinien być okrętem z doświadczonym kapitanem na czele”.

– Nie można używać takiego sformułowania: jakoś to będzie, zobaczymy, może inni nas obronią. Nie, inni nas nie obronią, miejmy tego świadomość. Nie można składać też odpowiedzialności za bezpieczeństwo naszej ojczyzny, Polski, w ręce innych, bo to jest prosta droga do katastrofy – ocenił polityk. Dodał, że trzeba budować siłę polskiego wojska.

Wojsku brakuje pieniędzy

Wśród potrzeb, jakie stoją przed polskim wojskiem wymienił przynajmniej sześć dywizji sił lądowych, co byłoby – jego zdaniem – drogą do stworzenia najsilniejszej armii lądowej w Europie w ramach sojuszu północnoatlantyckiego; minimum 300 tys. żołnierzy.

W tym miejscu zaznaczył, że dobrowolna zasadnicza służba wojskowa się sprawdziła, ale obecnie ci, którzy skończyli służbę w jej ramach nie mają etatów żołnierzy zawodowych, bo brakuje pieniędzy.

– Obniżane są limity roczne z 21 tys. do 16 tys. To jest bardzo niepokojące zjawisko, które wskazuje na to, że ukrywany jest przed opinią publiczną ten problem, związany z rozsypaniem się budżetu państwa” – powiedział Błaszczak.

Wojsko musi być dobrze uzbrojone

Wymieniając potrzeby wojska polskiego wskazał na konieczność utrzymania Wojsk Obrony Terytorialnej pod kierownictwem ministra obrony narodowej. Zwracał uwagę na znaczenie obrony powszechnej, oddziałów przygotowania wojskowego, czyli oddziałów klas mundurowych, a także wyposażenie polskiej armii w 500 wyrzutni Himarsów.

– Nie mniej, tylko 500 wyrzutni Himars. Możemy powiedzieć, że odtworzyliśmy artylerię rakietową po wielu latach przerwy – powiedział Błaszczak.

Zaznaczył, że wojsko polskie musi być dobrze uzbrojone, bo tylko wtedy realnie odstraszy ewentualnych agresorów.

Zwrócił także uwagę na konieczność pełnej realizacji kontraktu z Koreą Płd., w tym „nie na kolejnych 180 a tysiąc czołgów K2” z produkcją w Polsce, w Poznaniu i flagowy produkt Huty Stalowa Wola armatohaubice Krab.

Organizatorem I Kongresu Armia w Stalowej Woli jest lokalny samorząd. Kongres ma być miejscem wymiany opinii między ekspertami, wojskowymi i decydentami politycznymi.

(oprac. red/PAP)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *