
Niecodzienny widok zaskoczył kierowców na autostradzie A4 w okolicach Skołoszowa. W sobotni wieczór po pasie drogowym szedł mężczyzna bez kurtki, bez jednego buta i z wyciągniętym kciukiem próbował zatrzymać „stopa”.
Jak się okazało, był kompletnie pijany.
Pieszy na autostradzie
W sobotni wieczór około godziny 19:00, dyżurny jarosławskiej policji otrzymał zgłoszenie od kierowcy, który zauważył pieszego na autostradzie A4. Mężczyzna szedł w stronę przejścia granicznego w Korczowej, próbując zatrzymywać przejeżdżające samochody. Świadek tej sceny natychmiast powiadomił służby, wiedząc, że taka sytuacja może zakończyć się tragedią.
Policjanci z jarosławskiej drogówki błyskawicznie ruszyli w teren. Jadąc autostradą A4, za barierami ochronnymi zauważyli sprawcę całego zamieszania. Okazał się nim 29-letni mieszkaniec gminy Wiązownica. Mężczyzna był bez odzieży wierzchniej, miał na sobie tylko jeden but i nie posiadał żadnych elementów odblaskowych.
Pijany autostopowicz
Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany mężczyzna był kompletnie pijany. – Policjanci poddali 29-letniego mieszkańca gminy Wiązownica badaniu na stan trzeźwości. Okazało się, że miał 1,82 promila alkoholu w organizmie – informuje aspirant sztabowy Anna Długosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.
Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego znalazł się na autostradzie, ani dokąd dokładnie zmierzał. Policjanci ocenili, że jego zachowanie stwarzało poważne zagrożenie zarówno dla niego samego, jak i dla innych uczestników ruchu.
Z uwagi na stan nietrzeźwości i bezpieczeństwo mężczyzny, funkcjonariusze odwieźli go do miejsca zamieszkania. Jak podkreślają policjanci, tylko dzięki czujności świadka i szybkiemu działaniu patrolu nie doszło do tragedii.
Autostrada to nie miejsce dla pieszych
Policja przypomina, że piesi nie mają prawa poruszać się po autostradach i drogach ekspresowych. To jedno z najgroźniejszych zachowań, jakie można sobie wyobrazić na tego typu trasach. Przy prędkościach autostradowych kierowcy nie mają najczęściej żadnych szans, by w porę zauważyć człowieka na drodze.
W tym przypadku skończyło się na strachu i interwencji, ale jak pokazują policyjne statystyki, podobne sytuacje często kończą się śmiertelnie. Funkcjonariusze apelują o rozsądek i przypominają: autostrada to nie miejsce dla pieszych, nawet jeśli ktoś „tylko” chce złapać stopa.
Czytaj więcej:

Niecodzienny widok zaskoczył kierowców na autostradzie A4 w okolicach Skołoszowa. W sobotni wieczór po pasie drogowym szedł mężczyzna bez kurtki, bez jednego buta i z wyciągniętym kciukiem próbował zatrzymać „stopa”.
Jak się okazało, był kompletnie pijany.
Pieszy na autostradzie
W sobotni wieczór około godziny 19:00, dyżurny jarosławskiej policji otrzymał zgłoszenie od kierowcy, który zauważył pieszego na autostradzie A4. Mężczyzna szedł w stronę przejścia granicznego w Korczowej, próbując zatrzymywać przejeżdżające samochody. Świadek tej sceny natychmiast powiadomił służby, wiedząc, że taka sytuacja może zakończyć się tragedią.
Policjanci z jarosławskiej drogówki błyskawicznie ruszyli w teren. Jadąc autostradą A4, za barierami ochronnymi zauważyli sprawcę całego zamieszania. Okazał się nim 29-letni mieszkaniec gminy Wiązownica. Mężczyzna był bez odzieży wierzchniej, miał na sobie tylko jeden but i nie posiadał żadnych elementów odblaskowych.
Pijany autostopowicz
Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany mężczyzna był kompletnie pijany. – Policjanci poddali 29-letniego mieszkańca gminy Wiązownica badaniu na stan trzeźwości. Okazało się, że miał 1,82 promila alkoholu w organizmie – informuje aspirant sztabowy Anna Długosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.
Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego znalazł się na autostradzie, ani dokąd dokładnie zmierzał. Policjanci ocenili, że jego zachowanie stwarzało poważne zagrożenie zarówno dla niego samego, jak i dla innych uczestników ruchu.
Z uwagi na stan nietrzeźwości i bezpieczeństwo mężczyzny, funkcjonariusze odwieźli go do miejsca zamieszkania. Jak podkreślają policjanci, tylko dzięki czujności świadka i szybkiemu działaniu patrolu nie doszło do tragedii.
Autostrada to nie miejsce dla pieszych
Policja przypomina, że piesi nie mają prawa poruszać się po autostradach i drogach ekspresowych. To jedno z najgroźniejszych zachowań, jakie można sobie wyobrazić na tego typu trasach. Przy prędkościach autostradowych kierowcy nie mają najczęściej żadnych szans, by w porę zauważyć człowieka na drodze.
W tym przypadku skończyło się na strachu i interwencji, ale jak pokazują policyjne statystyki, podobne sytuacje często kończą się śmiertelnie. Funkcjonariusze apelują o rozsądek i przypominają: autostrada to nie miejsce dla pieszych, nawet jeśli ktoś „tylko” chce złapać stopa.
Czytaj więcej: