Grzegorz Braun będzie liderem rzeszowskiej listy Konfederacji w wyborach parlamentarnych – poinformował w czwartek w Rzeszowie poseł Konrad Berkowicz, wiceprezes Nowej Nadziei i wiceszef koła poselskiego Konfederacji.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Konrad Berkowicz, małopolski poseł Konfederacji, w czwartek, 27 kwietnia, przyjechał do Rzeszowa w towarzystwie Bartosza Bocheńczaka, przedsiębiorcy i lidera krakowskiego oddziału Nowej Nadziei, czyli jednego ze skrzydeł politycznych Konfederacji. Razem z nimi byli lokalni politycy Nowej Nadziei, m.in. Damian Bańka, Andrzej Szlęzak i Krzysztof Mazur.
Konfederacja jest na fali sondażowej, niektóre dają jej 11-procentowe poparcie. To zasługa Sławomira Mentzena, lidera Nowej Nadziei. Władze oddał mu Janusz Korwin-Mikke. On sam jest już w cieniu partii. Mentzen postawił targaną wewnętrznymi konfliktami Konfederację do życia. Razem z Krzysztofem Bosakiem z Ruchu Narodowego „wskrzesili” ugrupowanie.
Jak powiedział w czwartek w Rzeszowie Konrad Berkowicz, Konfederacja jest w trakcie tworzenia list wyborczych w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Prawie połowa list ma już swoich liderów. Na czele rzeszowskiej listy ponownie będzie Grzegorz Braun, który w wyborach w 2019 roku osiągnął najlepszy wynik spośród kandydatów Konfederacji.
– Stawiamy na ludzi, którzy uwiarygadniają nasz program. Liderów list niedługo będziemy ogłaszać, ale w Rzeszowie będzie nim Grzegorz Braun. Liderzy rozpoczynają budowanie pozostałych części list. W czerwcu będzie konwencja programowa, przedstawimy też konkretne projekty ustaw – zapowiedział w Rzeszowie Konrad Berkowicz.
PiS bije w kieszeń Polaków
Berkowicz w stolicy Podkarpacia krytykował rządy PiS. – Ich rządy to kilkadziesiąt nowych podatków i opłat, które uderzają w portfele wszystkich Polaków, konsumentów. To drukowanie pustego pieniądza, jeden z powodów szalejącej inflacji. Ich rządy to bezprawny i szkodliwy lockdown, który też spowodował inflację i uderzył w polską gospodarkę – mówił.
Konrad Berkowicz zarzucał rządom PiS „uległość wobec Unii Europejskiej”, zwłaszcza w kwestii polityki klimatycznej, którą nazwał „szaleńczą”. Berkowicz stwierdził, że premier Mateusz Morawiecki mógł na szczycie Rady Europejskiej jednoosobowo zawetować program „Fit for 55”, redukujący emisję CO2 w Unii Europejskiej o 55 procent.
Konfederacja krytykuje ten program, twierdzi, że uderzy on w polską gospodarkę. W Unii Europejskiej przegłosowano już zakaz rejestracji sprzedaży nowych samochodów paliwowych od 2035 roku. Konfederatom nie podoba się też certyfikat energetyczny, który zacznie obowiązywać już od 28 kwietnia br.
– To dyrektywa wywłaszczeniowa UE. Za własne pieniądze będziemy musieli remontować swoje budynki, by spełniły absurdalne wymogi efektywności klimatycznej, co uderzy w najbiedniejszych. Ci, których na to nie będzie stać, będą płacili ogromne kary [5000 zł]. Jeżeli nie będzie stać, to będą musieli sprzedawać te budynki – twierdzi Berkowicz.
Mówił też o wojnie na Ukrainie. Berkowicz stwierdził, że rządy PiS „nie zawsze stawiają polski interes najwyżej”. Za przykład podał „aferę zbożową”, czyli masowy import do Polski ukraińskiego zboża. – Ta afera rozciąga się na inne branże – owoców, drobiarską, innych płodów rolnych. To uderza w interesy małych, rodzinnych firm – uważa poseł Konfederacji.
Wywrócić stolik w Sejmie
Berkowicz twierdzi również, że rządowy plan inwestycji lokalnych uderzy w Podkarpacie. Konfederaci mówią, że są pod „zmasowanym atakiem” wszystkich partii politycznych i mediów, gdy się okazało, że rosną im sondaże. – Proponujemy absolutnie inny program niż wszystkie inne partie polityczne – mówi Bartosz Bocheńczak.
– Nie chcemy iść do Sejmu, by zasiąść przy jednym stoliku i tam się dzielić władzą. Chcemy iść do Sejmu, by ten stolik wywrócić. Nie chcemy brać udziału w licytacji PO i PiS: „Kto da więcej?”. Jako jedyni mówimy: „My wam nic nie damy, ale też wam nie będziemy zabierać – przekonywał w Rzeszowie Bocheńczak.
Konfederację nazwał „problemem dla establishmentu” i „solą w oku mediów,”. – Czas odsunąć maniaków podatkowych od władzy, czas odsunąć idiotów, którzy mają wpływ na nasze życie. Czas na Konfederację! – stwierdził krakowski lider Nowej Nadziei. – Nas nie interesuje zmiana świni przy korycie, tylko likwidacja koryta – dodał Berkowicz.
„Nie” dla koalicji z PiS
Liderzy Konfederacji zapewniają, że nie wyobrażają sobie rządów z PiS. To dzisiaj wydaje się najbardziej naturalny koalicjant partii Kaczyńskiego. – Chcemy zakończyć politykę opartą na Mateuszu Morawieckim, Jarosławie Kaczyńskim, Niedzielskim, Kamińskim… Chcemy odsunąć ich od władzy – mówił Konrad Berkowicz.
Jego zdaniem naturalnym koalicjantem PiS jest… klub Lewicy. – Razem realizują program socjalistyczny. PiS, jak sam powiedział Mateusz Morawiecki, sięga do głębokich tradycji socjalistycznych: podnosi podatki, zwiększa rozdawnictwo, co kończy się, tak jak teraz, zahamowaniem gospodarki i inflacją. Lewica w tym wspiera PiS – twierdzi Berkowicz.
Taka koalicja – zdaniem Berkowicza – byłaby tragiczna dla Polski. I jest przekonany, że ten scenariusz wcale nie jest nierealny. – Jarosław Kaczyński kiedyś powiedział, że nie wejdzie w koalicję z warchołami z Samoobrony. Zaraz po wyborach [w 2005 roku – przyp. red.] stworzył koalicję z Samoobroną – przypomniał Konrad Berkowicz.
(ram)
Grzegorz Braun będzie liderem rzeszowskiej listy Konfederacji w wyborach parlamentarnych – poinformował w czwartek w Rzeszowie poseł Konrad Berkowicz, wiceprezes Nowej Nadziei i wiceszef koła poselskiego Konfederacji.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Konrad Berkowicz, małopolski poseł Konfederacji, w czwartek, 27 kwietnia, przyjechał do Rzeszowa w towarzystwie Bartosza Bocheńczaka, przedsiębiorcy i lidera krakowskiego oddziału Nowej Nadziei, czyli jednego ze skrzydeł politycznych Konfederacji. Razem z nimi byli lokalni politycy Nowej Nadziei, m.in. Damian Bańka, Andrzej Szlęzak i Krzysztof Mazur.
Konfederacja jest na fali sondażowej, niektóre dają jej 11-procentowe poparcie. To zasługa Sławomira Mentzena, lidera Nowej Nadziei. Władze oddał mu Janusz Korwin-Mikke. On sam jest już w cieniu partii. Mentzen postawił targaną wewnętrznymi konfliktami Konfederację do życia. Razem z Krzysztofem Bosakiem z Ruchu Narodowego „wskrzesili” ugrupowanie.
Jak powiedział w czwartek w Rzeszowie Konrad Berkowicz, Konfederacja jest w trakcie tworzenia list wyborczych w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Prawie połowa list ma już swoich liderów. Na czele rzeszowskiej listy ponownie będzie Grzegorz Braun, który w wyborach w 2019 roku osiągnął najlepszy wynik spośród kandydatów Konfederacji.
– Stawiamy na ludzi, którzy uwiarygadniają nasz program. Liderów list niedługo będziemy ogłaszać, ale w Rzeszowie będzie nim Grzegorz Braun. Liderzy rozpoczynają budowanie pozostałych części list. W czerwcu będzie konwencja programowa, przedstawimy też konkretne projekty ustaw – zapowiedział w Rzeszowie Konrad Berkowicz.
PiS bije w kieszeń Polaków
Berkowicz w stolicy Podkarpacia krytykował rządy PiS. – Ich rządy to kilkadziesiąt nowych podatków i opłat, które uderzają w portfele wszystkich Polaków, konsumentów. To drukowanie pustego pieniądza, jeden z powodów szalejącej inflacji. Ich rządy to bezprawny i szkodliwy lockdown, który też spowodował inflację i uderzył w polską gospodarkę – mówił.
Konrad Berkowicz zarzucał rządom PiS „uległość wobec Unii Europejskiej”, zwłaszcza w kwestii polityki klimatycznej, którą nazwał „szaleńczą”. Berkowicz stwierdził, że premier Mateusz Morawiecki mógł na szczycie Rady Europejskiej jednoosobowo zawetować program „Fit for 55”, redukujący emisję CO2 w Unii Europejskiej o 55 procent.
Konfederacja krytykuje ten program, twierdzi, że uderzy on w polską gospodarkę. W Unii Europejskiej przegłosowano już zakaz rejestracji sprzedaży nowych samochodów paliwowych od 2035 roku. Konfederatom nie podoba się też certyfikat energetyczny, który zacznie obowiązywać już od 28 kwietnia br.
– To dyrektywa wywłaszczeniowa UE. Za własne pieniądze będziemy musieli remontować swoje budynki, by spełniły absurdalne wymogi efektywności klimatycznej, co uderzy w najbiedniejszych. Ci, których na to nie będzie stać, będą płacili ogromne kary [5000 zł]. Jeżeli nie będzie stać, to będą musieli sprzedawać te budynki – twierdzi Berkowicz.
Mówił też o wojnie na Ukrainie. Berkowicz stwierdził, że rządy PiS „nie zawsze stawiają polski interes najwyżej”. Za przykład podał „aferę zbożową”, czyli masowy import do Polski ukraińskiego zboża. – Ta afera rozciąga się na inne branże – owoców, drobiarską, innych płodów rolnych. To uderza w interesy małych, rodzinnych firm – uważa poseł Konfederacji.
Wywrócić stolik w Sejmie
Berkowicz twierdzi również, że rządowy plan inwestycji lokalnych uderzy w Podkarpacie. Konfederaci mówią, że są pod „zmasowanym atakiem” wszystkich partii politycznych i mediów, gdy się okazało, że rosną im sondaże. – Proponujemy absolutnie inny program niż wszystkie inne partie polityczne – mówi Bartosz Bocheńczak.
– Nie chcemy iść do Sejmu, by zasiąść przy jednym stoliku i tam się dzielić władzą. Chcemy iść do Sejmu, by ten stolik wywrócić. Nie chcemy brać udziału w licytacji PO i PiS: „Kto da więcej?”. Jako jedyni mówimy: „My wam nic nie damy, ale też wam nie będziemy zabierać – przekonywał w Rzeszowie Bocheńczak.
Konfederację nazwał „problemem dla establishmentu” i „solą w oku mediów,”. – Czas odsunąć maniaków podatkowych od władzy, czas odsunąć idiotów, którzy mają wpływ na nasze życie. Czas na Konfederację! – stwierdził krakowski lider Nowej Nadziei. – Nas nie interesuje zmiana świni przy korycie, tylko likwidacja koryta – dodał Berkowicz.
„Nie” dla koalicji z PiS
Liderzy Konfederacji zapewniają, że nie wyobrażają sobie rządów z PiS. To dzisiaj wydaje się najbardziej naturalny koalicjant partii Kaczyńskiego. – Chcemy zakończyć politykę opartą na Mateuszu Morawieckim, Jarosławie Kaczyńskim, Niedzielskim, Kamińskim… Chcemy odsunąć ich od władzy – mówił Konrad Berkowicz.
Jego zdaniem naturalnym koalicjantem PiS jest… klub Lewicy. – Razem realizują program socjalistyczny. PiS, jak sam powiedział Mateusz Morawiecki, sięga do głębokich tradycji socjalistycznych: podnosi podatki, zwiększa rozdawnictwo, co kończy się, tak jak teraz, zahamowaniem gospodarki i inflacją. Lewica w tym wspiera PiS – twierdzi Berkowicz.
Taka koalicja – zdaniem Berkowicza – byłaby tragiczna dla Polski. I jest przekonany, że ten scenariusz wcale nie jest nierealny. – Jarosław Kaczyński kiedyś powiedział, że nie wejdzie w koalicję z warchołami z Samoobrony. Zaraz po wyborach [w 2005 roku – przyp. red.] stworzył koalicję z Samoobroną – przypomniał Konrad Berkowicz.
(ram)