Sąd Rejonowy w Rzeszowie uwzględnił w całości wniosek Prokuratury Okręgowej i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Barbary P. na trzy miesiące. Kobieta pozostanie za kratkami do 10 sierpnia 2025 r. za zabójstwo męża. Za zbrodnię grozi jej nawet dożywocie.
Decyzja zapadła wczoraj, 14 maja, na posiedzeniu sądu. Sędziowie w pełni podzielili argumentację prokuratury dotyczącą konieczności zastosowania środka zapobiegawczego.
Jak już informowaliśmy, Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie przedstawiła 36-letniej Barbarze P. zarzut zabójstwa jej 41-letniego męża. Do zbrodni doszło 12 maja na terenie gminy Sędziszów Małopolski.
Zapewnienie prawidłowego śledztwa
– Sąd uznał, że spełnione zostały przesłanki ogólne do zastosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, to znaczy konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania – wyjaśnił Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Rzecznik dodał, że sąd przyjął także drugą ważną przesłankę – podejrzanej grozi surowa kara, co dodatkowo przemawia za aresztem.
Zginął od rany kłutej
Do tragicznych wydarzeń doszło 12 maja 2025 r. w godzinach porannych. W domu w Zagorzycach znaleziono ciało 41-letniego mężczyzny z raną kłutą w okolice klatki piersiowej.
Prokuratorzy zebrali liczne dowody wskazujące na Barbarę P. jako sprawczynię – ślady kryminalistyczne, nagrania z monitoringu, zapis rozmowy z numerem 112 oraz wstępne wyniki sekcji zwłok. Wiadomo, że ofiara zmarła od rany zadanej ostrym narzędziem w okolicę serca.
Funkcjonariuszka z 14-letnim stażem
Barbara P. to policjantka z 14-letnim stażem. Pracowała w wydziale dochodzeniowo-śledczym Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach. Jak poinformowała wczoraj Polska Agencja Prasowa, funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Rzeszowie zatrzymali kobietę, a wobec niej wdrożono procedurę zwolnienia ze służby.
Podejrzana usłyszała zarzut zabójstwa dzień po zdarzeniu, ale nie przyznała się do winy. Podczas przesłuchania odpowiadała tylko na pytania swojego obrońcy.
Za zabójstwo kodeks karny przewiduje karę co najmniej 10 lat więzienia, karę 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie. Prokuratura nie ujawnia więcej szczegółów ze względu na dobro toczącego się postępowania.
(lp)
Czytaj więcej:
Sąd Rejonowy w Rzeszowie uwzględnił w całości wniosek Prokuratury Okręgowej i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Barbary P. na trzy miesiące. Kobieta pozostanie za kratkami do 10 sierpnia 2025 r. za zabójstwo męża. Za zbrodnię grozi jej nawet dożywocie.
Decyzja zapadła wczoraj, 14 maja, na posiedzeniu sądu. Sędziowie w pełni podzielili argumentację prokuratury dotyczącą konieczności zastosowania środka zapobiegawczego.
Jak już informowaliśmy, Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie przedstawiła 36-letniej Barbarze P. zarzut zabójstwa jej 41-letniego męża. Do zbrodni doszło 12 maja na terenie gminy Sędziszów Małopolski.
Zapewnienie prawidłowego śledztwa
– Sąd uznał, że spełnione zostały przesłanki ogólne do zastosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, to znaczy konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania – wyjaśnił Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Rzecznik dodał, że sąd przyjął także drugą ważną przesłankę – podejrzanej grozi surowa kara, co dodatkowo przemawia za aresztem.
Zginął od rany kłutej
Do tragicznych wydarzeń doszło 12 maja 2025 r. w godzinach porannych. W domu w Zagorzycach znaleziono ciało 41-letniego mężczyzny z raną kłutą w okolice klatki piersiowej.
Prokuratorzy zebrali liczne dowody wskazujące na Barbarę P. jako sprawczynię – ślady kryminalistyczne, nagrania z monitoringu, zapis rozmowy z numerem 112 oraz wstępne wyniki sekcji zwłok. Wiadomo, że ofiara zmarła od rany zadanej ostrym narzędziem w okolicę serca.
Funkcjonariuszka z 14-letnim stażem
Barbara P. to policjantka z 14-letnim stażem. Pracowała w wydziale dochodzeniowo-śledczym Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach. Jak poinformowała wczoraj Polska Agencja Prasowa, funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Rzeszowie zatrzymali kobietę, a wobec niej wdrożono procedurę zwolnienia ze służby.
Podejrzana usłyszała zarzut zabójstwa dzień po zdarzeniu, ale nie przyznała się do winy. Podczas przesłuchania odpowiadała tylko na pytania swojego obrońcy.
Za zabójstwo kodeks karny przewiduje karę co najmniej 10 lat więzienia, karę 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie. Prokuratura nie ujawnia więcej szczegółów ze względu na dobro toczącego się postępowania.
(lp)
Czytaj więcej: