Policja musiała zablokować aleję Powstańców Warszawy, gdy przed sobotnimi derbami Rzeszowa doszło do starcia chuliganów Stali z funkcjonariuszami.
Do awantury doszło w okolicach Stadionu Miejskiego przy ulicy Hetmańskiej, gdzie o godz. 20:00 rozpoczęły się 89. piłkarskie derby Rzeszowa – pomiędzy Resovią a Stalą. Gospodarzem meczu tym razem jest Resovia.
Na dwie godziny przed rozpoczęciem derbów, doszło do konfrontacji chuliganów Stali z policją. Wojna nerwów trwała od kilku dni, gdy szalikowcy Stali Rzeszów postanowili zbojkotować mecz – Resovia przyznała im tylko 1600 biletów.
Fani „biało-niebieskich” zapowiedzieli jednak, że swoich piłkarzy będą wspierać przed bramą stadionu. Na 18:00 skrzyknęli się na al. Powstańców Warszawy. Policja szacuje, że szalikowców Stali było ok. 150.
– Zablokowany jest odcinek al. Powstańców Warszawy: od zapory do skrzyżowania z ulicą Hetmańską – mówiła nam po godz. 18:30 Magdalena Żuk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, której funkcjonariusze pilnowali porządku przed stadionem.
Ściągnięto także policjantów z oddziału prewencji, wyposażonych w broń gładkolufową. Była również policyjna armatka wodna. To właśnie ona została użyta do rozproszenia kiboli Stali, którzy nie reagowali na wezwania policjantów.
– Kibicie Stali blokowali okolice kas. Byli na drodze prowadzącej do trybuny wschodniej, którą organizatorzy meczu przewidzieli dla kibiców Resovii. Pomimo wielokrotnych ostrzeżeń, kibice Stali nie chcieli opuścić tego miejsca – mówi rzecznik Magdalena Żuk.
Wtedy zapadła decyzja o użyciu armatki wodnej. Szalikowcy Stali zostali wypchnięci w rejon bulwarów. Tam doszło do kolejnego starcia kiboli Stali z policją. – Tam również została użyta armatka wodna – dodaje Magdalena Żuk.
Wiemy, że policjanci zatrzymali niektórych pseudokibiców. W czasie, gdy funkcjonariusze rozprawiali się z kibolami Stali, szalikowcy Resovii weszli na stadion w kordonie policji. Wcześniej spotkali się na Rynku.
(ram)
Policja musiała zablokować aleję Powstańców Warszawy, gdy przed sobotnimi derbami Rzeszowa doszło do starcia chuliganów Stali z funkcjonariuszami.
Do awantury doszło w okolicach Stadionu Miejskiego przy ulicy Hetmańskiej, gdzie o godz. 20:00 rozpoczęły się 89. piłkarskie derby Rzeszowa – pomiędzy Resovią a Stalą. Gospodarzem meczu tym razem jest Resovia.
Na dwie godziny przed rozpoczęciem derbów, doszło do konfrontacji chuliganów Stali z policją. Wojna nerwów trwała od kilku dni, gdy szalikowcy Stali Rzeszów postanowili zbojkotować mecz – Resovia przyznała im tylko 1600 biletów.
Fani „biało-niebieskich” zapowiedzieli jednak, że swoich piłkarzy będą wspierać przed bramą stadionu. Na 18:00 skrzyknęli się na al. Powstańców Warszawy. Policja szacuje, że szalikowców Stali było ok. 150.
– Zablokowany jest odcinek al. Powstańców Warszawy: od zapory do skrzyżowania z ulicą Hetmańską – mówiła nam po godz. 18:30 Magdalena Żuk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, której funkcjonariusze pilnowali porządku przed stadionem.
Ściągnięto także policjantów z oddziału prewencji, wyposażonych w broń gładkolufową. Była również policyjna armatka wodna. To właśnie ona została użyta do rozproszenia kiboli Stali, którzy nie reagowali na wezwania policjantów.
– Kibicie Stali blokowali okolice kas. Byli na drodze prowadzącej do trybuny wschodniej, którą organizatorzy meczu przewidzieli dla kibiców Resovii. Pomimo wielokrotnych ostrzeżeń, kibice Stali nie chcieli opuścić tego miejsca – mówi rzecznik Magdalena Żuk.
Wtedy zapadła decyzja o użyciu armatki wodnej. Szalikowcy Stali zostali wypchnięci w rejon bulwarów. Tam doszło do kolejnego starcia kiboli Stali z policją. – Tam również została użyta armatka wodna – dodaje Magdalena Żuk.
Wiemy, że policjanci zatrzymali niektórych pseudokibiców. W czasie, gdy funkcjonariusze rozprawiali się z kibolami Stali, szalikowcy Resovii weszli na stadion w kordonie policji. Wcześniej spotkali się na Rynku.
(ram)