December 9, 2025
fot. Tomasz Modras / Rzeszów News (cropped)

Reklama

Podkarpacka afera gruntowa wkroczyła w przełomowy etap. Po miesiącach medialnych ustaleń, politycznych pytań i narastających wątpliwości, Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie oficjalnie wszczęła śledztwo.

Dotyczy ono podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku z zakupem i sprzedażą trzech nieruchomości rolnych. Transakcje w latach 2020-2023 za czasu rządów Prawa i Sprawiedliwości, miały pozwolić Mariuszowi Królowi, byłemu zastępcy Oddziału Terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) w Rzeszowie, jednak najbardziej dochodowych operacji gruntowych w regionie. W najgłośniejszej, działkę kupioną za 256 tys. zł sprzedał za około 17 milionów.

Droga „króla Biedronek”

Cała historia zaczęła się niepozornie, od zakupu działek rolnych w miejscach, które dopiero w oczach inwestorów zaczynały nabierać strategicznego charakteru. Z każdym kolejnym miesiącem stawało się jednak jasne, że te transakcje nie były przypadkowe. Grunt w Nienadowej, słynna działka nabyta za 256 tys. zł, w krótkim czasie została sprzedana za kwotę kilkadziesiąt razy większą, a kupującym okazała się spółka przygotowująca miejsce pod budowę kolejnego marketu Biedronka.

Media zaczęły więc mówić o „królu Biedronek”, człowieku, który miał niezwykłą umiejętność kupowania ziemi tuż przed tym, jak stawała się ona łakomym kąskiem dla sieci handlowych.

W kolejnych miesiącach okazało się, że takich transakcji było więcej. Grunty w Wapowcach, w Przeworsku, w Nienadowej – wszędzie tam powtarzał się podobny schemat. Działka była kupowana jako rolna, KOWR nie wykonywał prawa pierwokupu, a zgody na jej szybkie zbycie wydawano w tempie, które dla wielu rolników i samorządowców było zaskakujące.

Król w tym czasie pełnił ważne funkcje publiczne, w tym w KOWR oraz w gminie Orły (był zastępcą wójta), co dodatkowo pogłębiało wątpliwości, czy jego rola jako urzędnika mogła wpływać na decyzje instytucji, które miały obowiązek stać na straży interesu publicznego.

Sprawą zainteresowali się politycy. Polskie Stronnictwo Ludowe na czele z posłem Adamem Dziedzicem, zaczęło pytać, kto umożliwiał Królowi tak korzystne zakupy. Padały pytania o to, czy w KOWR działała grupa, która ułatwiała przejmowanie gruntów rolnych, a następnie ich sprzedaż za wielokrotnie wyższe kwoty.

Król odpowiadał ostrymi atakami i oskarżał polityków o manipulacje, jednak presja rosła. W końcu został odwołany z funkcji zastępcy wójta gminy Orły, a sama instytucja, KOWR, przyznała, że decyzje dotyczące działek Króla zostały objęte wewnętrzną analizą. To właśnie wtedy sprawą zaczęła zajmować się rzeszowska prokuratura.

Śledztwo trwa

Teraz śledczy analizują, czy funkcjonariusze publiczni faktycznie nie dopełnili obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Chodzi o działania podejmowane w latach 2020-2023, związane z trzema nieruchomościami rolnymi.

Pierwsza z nich znajduje się w Nienadowej w powiecie przemyskim i to właśnie ona stanowi najważniejszy element całej sprawy. Prokuratura wskazuje, że w marcu 2020 roku KOWR nie wykonał prawa pierwokupu, mimo że grunt był objęty warunkową umową sprzedaży, a następnie w kwietniu 2021 roku wydano zgodę na jego zbycie przed upływem wymaganych pięciu lat. Kolejna umowa w maju 2021 roku również nie spotkała się z reakcją KOWR, co mogło być działaniem na szkodę interesu publicznego.

Reklama

Podobna sytuacja miała miejsce w Wapowcach (również pow. przemyski). W sierpniu 2021 roku zawarto tam warunkową umowę sprzedaży, a KOWR ponownie nie skorzystał z prawa pierwokupu. Prokuratura bada teraz, czy urzędnicy działali celowo oraz czy ktoś mógł odnieść z tego korzyść majątkową.

Trzeci przypadek, dotyczący Przeworska, to najdłużej trwający proces sprzedaży. Obejmuje dwie warunkowe umowy z lutego 2022 roku oraz czerwca 2023 roku. Zdaniem prokuratury, tutaj także KOWR nie podjął żadnych działań związanych z pierwokupem. Jak podkreśla prok. Krzysztof Ciechanowski, powtarzalność tych decyzji wymaga ustalenia, czy była wynikiem zaniedbania, braku nadzoru, czy też świadomego działania.

Oświadczenia majątkowe

To jednak nie koniec działań prokuratury. Jak podkreślił przedstawiciel Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, śledczy zamierzają zweryfikować również prawdziwość oświadczeń majątkowych Mariusza Króla z lat 2018-2025. To okres, w którym pełnił on funkcję radnego sejmiku województwa podkarpackiego, a następnie zajmował stanowisko zastępcy wójta gminy Orły.

Oświadczenia majątkowe są jednym z najważniejszych dokumentów w procesie ustalania ewentualnych nieprawidłowości finansowych. Jeśli dochody, majątek lub źródła finansowania nie pokrywają się z wykazanymi transakcjami, konsekwencje prawne mogą być bardzo poważne.

Weryfikacja oświadczeń ma kluczowe znaczenie zwłaszcza w kontekście wielomilionowych przychodów z obrotu nieruchomościami. Śledczy będą sprawdzać, czy wszystkie środki finansowe zostały ujęte w dokumentach, czy nie było prób ukrycia zysków i czy mienie Króla nie zwiększało się w sposób nieadekwatny do jego oficjalnych dochodów.

Afera dopiero się rozkręca?

Dzisiejsza decyzja prokuratury oznacza, że afera gruntowa wchodzi w nową fazę, jednak do rozstrzygnięć jeszcze daleko. Dotąd była to przede wszystkim medialna burza, polityczne pytania i działania kontrolne podejmowane przez KOWR.

Teraz sprawa stała się formalnym śledztwem, obejmującym zarówno decyzje urzędników, jak i majątek jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci podkarpackiego samorządu. Jeśli potwierdzą się podejrzenia o niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, konsekwencje mogą dotknąć nie tylko urzędników KOWR, ale również samego Mariusza Króla.

To może być największa sprawa dotycząca obrotu ziemią rolną w regionie od lat. I wszystko wskazuje na to, że kolejne tygodnie przyniosą jeszcze więcej szczegółów, pytań i być może pierwsze zarzuty.

Czytaj więcej:

Historyczny moment coraz bliżej. „Karpatka” przebije tunel na S19 już w środę. Będzie relacja na żywo

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

Postaw kawę za:

fot. Tomasz Modras / Rzeszów News (cropped)

Reklama

Podkarpacka afera gruntowa wkroczyła w przełomowy etap. Po miesiącach medialnych ustaleń, politycznych pytań i narastających wątpliwości, Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie oficjalnie wszczęła śledztwo.

Dotyczy ono podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku z zakupem i sprzedażą trzech nieruchomości rolnych. Transakcje w latach 2020-2023 za czasu rządów Prawa i Sprawiedliwości, miały pozwolić Mariuszowi Królowi, byłemu zastępcy Oddziału Terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) w Rzeszowie, jednak najbardziej dochodowych operacji gruntowych w regionie. W najgłośniejszej, działkę kupioną za 256 tys. zł sprzedał za około 17 milionów.

Droga „króla Biedronek”

Cała historia zaczęła się niepozornie, od zakupu działek rolnych w miejscach, które dopiero w oczach inwestorów zaczynały nabierać strategicznego charakteru. Z każdym kolejnym miesiącem stawało się jednak jasne, że te transakcje nie były przypadkowe. Grunt w Nienadowej, słynna działka nabyta za 256 tys. zł, w krótkim czasie została sprzedana za kwotę kilkadziesiąt razy większą, a kupującym okazała się spółka przygotowująca miejsce pod budowę kolejnego marketu Biedronka.

Media zaczęły więc mówić o „królu Biedronek”, człowieku, który miał niezwykłą umiejętność kupowania ziemi tuż przed tym, jak stawała się ona łakomym kąskiem dla sieci handlowych.

W kolejnych miesiącach okazało się, że takich transakcji było więcej. Grunty w Wapowcach, w Przeworsku, w Nienadowej – wszędzie tam powtarzał się podobny schemat. Działka była kupowana jako rolna, KOWR nie wykonywał prawa pierwokupu, a zgody na jej szybkie zbycie wydawano w tempie, które dla wielu rolników i samorządowców było zaskakujące.

Król w tym czasie pełnił ważne funkcje publiczne, w tym w KOWR oraz w gminie Orły (był zastępcą wójta), co dodatkowo pogłębiało wątpliwości, czy jego rola jako urzędnika mogła wpływać na decyzje instytucji, które miały obowiązek stać na straży interesu publicznego.

Sprawą zainteresowali się politycy. Polskie Stronnictwo Ludowe na czele z posłem Adamem Dziedzicem, zaczęło pytać, kto umożliwiał Królowi tak korzystne zakupy. Padały pytania o to, czy w KOWR działała grupa, która ułatwiała przejmowanie gruntów rolnych, a następnie ich sprzedaż za wielokrotnie wyższe kwoty.

Król odpowiadał ostrymi atakami i oskarżał polityków o manipulacje, jednak presja rosła. W końcu został odwołany z funkcji zastępcy wójta gminy Orły, a sama instytucja, KOWR, przyznała, że decyzje dotyczące działek Króla zostały objęte wewnętrzną analizą. To właśnie wtedy sprawą zaczęła zajmować się rzeszowska prokuratura.

Śledztwo trwa

Teraz śledczy analizują, czy funkcjonariusze publiczni faktycznie nie dopełnili obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Chodzi o działania podejmowane w latach 2020-2023, związane z trzema nieruchomościami rolnymi.

Pierwsza z nich znajduje się w Nienadowej w powiecie przemyskim i to właśnie ona stanowi najważniejszy element całej sprawy. Prokuratura wskazuje, że w marcu 2020 roku KOWR nie wykonał prawa pierwokupu, mimo że grunt był objęty warunkową umową sprzedaży, a następnie w kwietniu 2021 roku wydano zgodę na jego zbycie przed upływem wymaganych pięciu lat. Kolejna umowa w maju 2021 roku również nie spotkała się z reakcją KOWR, co mogło być działaniem na szkodę interesu publicznego.

Reklama

Podobna sytuacja miała miejsce w Wapowcach (również pow. przemyski). W sierpniu 2021 roku zawarto tam warunkową umowę sprzedaży, a KOWR ponownie nie skorzystał z prawa pierwokupu. Prokuratura bada teraz, czy urzędnicy działali celowo oraz czy ktoś mógł odnieść z tego korzyść majątkową.

Trzeci przypadek, dotyczący Przeworska, to najdłużej trwający proces sprzedaży. Obejmuje dwie warunkowe umowy z lutego 2022 roku oraz czerwca 2023 roku. Zdaniem prokuratury, tutaj także KOWR nie podjął żadnych działań związanych z pierwokupem. Jak podkreśla prok. Krzysztof Ciechanowski, powtarzalność tych decyzji wymaga ustalenia, czy była wynikiem zaniedbania, braku nadzoru, czy też świadomego działania.

Oświadczenia majątkowe

To jednak nie koniec działań prokuratury. Jak podkreślił przedstawiciel Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, śledczy zamierzają zweryfikować również prawdziwość oświadczeń majątkowych Mariusza Króla z lat 2018-2025. To okres, w którym pełnił on funkcję radnego sejmiku województwa podkarpackiego, a następnie zajmował stanowisko zastępcy wójta gminy Orły.

Oświadczenia majątkowe są jednym z najważniejszych dokumentów w procesie ustalania ewentualnych nieprawidłowości finansowych. Jeśli dochody, majątek lub źródła finansowania nie pokrywają się z wykazanymi transakcjami, konsekwencje prawne mogą być bardzo poważne.

Weryfikacja oświadczeń ma kluczowe znaczenie zwłaszcza w kontekście wielomilionowych przychodów z obrotu nieruchomościami. Śledczy będą sprawdzać, czy wszystkie środki finansowe zostały ujęte w dokumentach, czy nie było prób ukrycia zysków i czy mienie Króla nie zwiększało się w sposób nieadekwatny do jego oficjalnych dochodów.

Afera dopiero się rozkręca?

Dzisiejsza decyzja prokuratury oznacza, że afera gruntowa wchodzi w nową fazę, jednak do rozstrzygnięć jeszcze daleko. Dotąd była to przede wszystkim medialna burza, polityczne pytania i działania kontrolne podejmowane przez KOWR.

Teraz sprawa stała się formalnym śledztwem, obejmującym zarówno decyzje urzędników, jak i majątek jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci podkarpackiego samorządu. Jeśli potwierdzą się podejrzenia o niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, konsekwencje mogą dotknąć nie tylko urzędników KOWR, ale również samego Mariusza Króla.

To może być największa sprawa dotycząca obrotu ziemią rolną w regionie od lat. I wszystko wskazuje na to, że kolejne tygodnie przyniosą jeszcze więcej szczegółów, pytań i być może pierwsze zarzuty.

Czytaj więcej:

Historyczny moment coraz bliżej. „Karpatka” przebije tunel na S19 już w środę. Będzie relacja na żywo

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

Postaw kawę za:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *