Janusz Starzak stracił stanowisko dyrektora RDLP w Krośnie. Starzak opowiadał się za złagodzeniem zakazu wycinki drzew. – Decyzja ta ma charakter czysto polityczny – broni byłego dyrektora Zarząd Województwa Podkarpackiego.
O odwołaniu Janusza Starzaka poinformowała wczoraj rzeczniczka prasowa Lasów Państwowych w Warszawie Anna Choszcz-Sendrowska. W swoim oświadczeniu nie rozpisywała się o powodach zwolnienia, podała jedynie, że został odwołany 28 sierpnia, a zastąpi go obecny wice Marek Marecki.
Sprawa polityczna?
Do tej sytuacji odniósł się Zarząd Województwa Podkarpackiego, który wyraził stanowczy sprzeciw wobec usunięcia ze stanowiska dyrektora.
– W naszej ocenie decyzja ta ma charakter czysto polityczny, nieoparty na żadnych merytorycznych przesłankach – czytamy w oświadczeniu Zarządu, który w całości składa się z polityków związanych z Prawem i Sprawiedliwością.
Kara za szukanie kompromisów?
Jak przekonuje zarząd, odwołanie Starzaka ma związek z akcją przeciwko wstrzymaniu wycinki na terenie krośnieńskich lasów. Jak przekonują politycy, kierowany przez Starzaka zespół zaproponował modyfikację w sposobie gospodarowania w lasach, łagodzący skutki wprowadzonej przez ministerstwo dyrektywy.
Według nich były to kompromisowe propozycje, które miały pogodzić interesy wielu stron, w szczególności mieszkańców, przedsiębiorców oraz działaczy społecznych z naszego regionu.
Społeczeństwo chciało zmian
„Wyniki konsultacji wskazały, że społeczeństwo Podkarpacia negatywnie odniosło się do polecenia MKIŚ dotyczącego wyznaczenia listy obszarów leśnych z zakazem lub ograniczeniem pozyskania drewna oraz propozycji jej aktualizacji” – czytamy.
„Z ogromnym zaniepokojeniem i dezaprobatą obserwujemy działania obecnego rządu, zwłaszcza w sektorze szeroko rozumianej ochrony przyrody, które prowadzą jedynie do chaosu, podziałów i konfliktów społecznych. Są one motywowane chęcią zaspokojenia roszczeń partykularnych grup interesu oraz odwetu na tych wszystkich, którzy, jak Pan Starzak, mając na uwadze pomyślność lokalnych społeczności, w merytoryczny sposób wypracowywali konstruktywne rozwiązania zgodne z długofalową, zrównoważoną gospodarką leśną, a które były sprzeczne z niezgodnymi z prawem działaniami rządu” – czytamy w oświadczeniu.
Szefował 8 miesięcy
Janusz Starzak na stanowisko dyrektora Lasów Państwowych w Krośnie został powołany 25 stycznia 2024 roku. Wcześniej był m.in. nadleśniczym nadleśnictwa Sieniawa. Swoją służbę rozpoczął kilka tygodni po wejściu w życie decyzji ministerstwa środowiska dotyczącej ograniczenia wycinki drzew w lasach państwowych. Ograniczenie wycinki objęło m.in. Bieszczady, okolice Iwonicza-Zdroju i Puszczę Karpacką.
Starzak od początku zapowiadał, że jest zwolennikiem porozumienia i kompromisów. Jak mówił – Lasy Państwowe prowadzą swoja działalność z regułami prawa i praw przyrody. Okazuje się, że jego działania dotyczące próby ograniczenia terenów gdzie wprowadzono zakaz wycinki nie spodobały się w Warszawie.
(Red)
Janusz Starzak stracił stanowisko dyrektora RDLP w Krośnie. Starzak opowiadał się za złagodzeniem zakazu wycinki drzew. – Decyzja ta ma charakter czysto polityczny – broni byłego dyrektora Zarząd Województwa Podkarpackiego.
O odwołaniu Janusza Starzaka poinformowała wczoraj rzeczniczka prasowa Lasów Państwowych w Warszawie Anna Choszcz-Sendrowska. W swoim oświadczeniu nie rozpisywała się o powodach zwolnienia, podała jedynie, że został odwołany 28 sierpnia, a zastąpi go obecny wice Marek Marecki.
Sprawa polityczna?
Do tej sytuacji odniósł się Zarząd Województwa Podkarpackiego, który wyraził stanowczy sprzeciw wobec usunięcia ze stanowiska dyrektora.
– W naszej ocenie decyzja ta ma charakter czysto polityczny, nieoparty na żadnych merytorycznych przesłankach – czytamy w oświadczeniu Zarządu, który w całości składa się z polityków związanych z Prawem i Sprawiedliwością.
Kara za szukanie kompromisów?
Jak przekonuje zarząd, odwołanie Starzaka ma związek z akcją przeciwko wstrzymaniu wycinki na terenie krośnieńskich lasów. Jak przekonują politycy, kierowany przez Starzaka zespół zaproponował modyfikację w sposobie gospodarowania w lasach, łagodzący skutki wprowadzonej przez ministerstwo dyrektywy.
Według nich były to kompromisowe propozycje, które miały pogodzić interesy wielu stron, w szczególności mieszkańców, przedsiębiorców oraz działaczy społecznych z naszego regionu.
Społeczeństwo chciało zmian
„Wyniki konsultacji wskazały, że społeczeństwo Podkarpacia negatywnie odniosło się do polecenia MKIŚ dotyczącego wyznaczenia listy obszarów leśnych z zakazem lub ograniczeniem pozyskania drewna oraz propozycji jej aktualizacji” – czytamy.
„Z ogromnym zaniepokojeniem i dezaprobatą obserwujemy działania obecnego rządu, zwłaszcza w sektorze szeroko rozumianej ochrony przyrody, które prowadzą jedynie do chaosu, podziałów i konfliktów społecznych. Są one motywowane chęcią zaspokojenia roszczeń partykularnych grup interesu oraz odwetu na tych wszystkich, którzy, jak Pan Starzak, mając na uwadze pomyślność lokalnych społeczności, w merytoryczny sposób wypracowywali konstruktywne rozwiązania zgodne z długofalową, zrównoważoną gospodarką leśną, a które były sprzeczne z niezgodnymi z prawem działaniami rządu” – czytamy w oświadczeniu.
Szefował 8 miesięcy
Janusz Starzak na stanowisko dyrektora Lasów Państwowych w Krośnie został powołany 25 stycznia 2024 roku. Wcześniej był m.in. nadleśniczym nadleśnictwa Sieniawa. Swoją służbę rozpoczął kilka tygodni po wejściu w życie decyzji ministerstwa środowiska dotyczącej ograniczenia wycinki drzew w lasach państwowych. Ograniczenie wycinki objęło m.in. Bieszczady, okolice Iwonicza-Zdroju i Puszczę Karpacką.
Starzak od początku zapowiadał, że jest zwolennikiem porozumienia i kompromisów. Jak mówił – Lasy Państwowe prowadzą swoja działalność z regułami prawa i praw przyrody. Okazuje się, że jego działania dotyczące próby ograniczenia terenów gdzie wprowadzono zakaz wycinki nie spodobały się w Warszawie.
(Red)