November 25, 2024

Reklama

Była wojewoda podkarpacka i posłanka PiS, Ewa Leniart wyraziła swoje obawy dotyczące programu szerokiej restrukturyzacji szpitali w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji na Podkarpaciu.

Kolejna restrukturyzacja zadłużenia

Ewa Leniart, podczas dzisiejszej konferencji prasowej wyraziła swoje obawy dotyczące planowanego przez Ministerstwo Zdrowia programu szerokiej restrukturyzacji szpitali w Polsce. Posłanka podkreśliła sytuację szpitali na Podkarpaciu.

Plan zakłada współpracę z dyrektorami szpitali i władzami samorządowymi w celu restrukturyzacji zadłużenia z udziałem Banku Gospodarstwa Krajowego.

Sytuacja na Podkarpaciu bardzo trudna

Leniart podkreślała, że sytuacja finansowa szpitali w Polsce, a zwłaszcza na Podkarpaciu, jest bardzo trudna. Szczególnie dotyczy to szpitali powiatowych. Warto jednak pamiętać, że to właśnie za pierwszej kadencji wojewody liczba praktyk lekarskich spadła z 539 w 2015 do 474 w 2019 (spadek o 12%), a wydatki na pacjenta były mniejsze od średniej krajowej aż o 65% (30 zł na mieszkańca w województwie podkarpackim, 49,4 zł średnia krajowa). 

Likwidacja oddziałów ginekologiczno-położniczych?

Szczególne obawy Leniart dotyczą planów likwidacji oddziałów ginekologiczno-położniczych, w których liczba porodów w ciągu roku jest mniejsza niż 400. Według danych przytoczonych przez posłankę kilka oddziałów na Podkarpaciu nie spełnia tego kryterium:

  • Szpital w Nisku
  • Szpital w Nowej Dębie
  • Szpital w Lubaczowie
  • Szpital w Przeworsku
  • Szpital w Lesku
  • Szpital w Przemyślu
  • Szpital w Brzozowie (który jest szpitalem wojewódzkim).

Leniart wyraziła obawy o dostępność opieki dla kobiet ciężarnych z terenów oddalonych od centralnych jednostek szpitalnych, pytając, czy zamykanie oddziałów nie zagrozi bezpieczeństwu pacjentek.

Na sztywno nie liczymy

Ewa Leniart skrytykowała przyjęcie „sztywnej liczby świadczonych usług” jako kryterium decydującego o istnieniu oddziałów, szczególnie biorąc pod uwagę specyfikę Podkarpacia, deficyty kadrowe i problemy z dostępnością do usług medycznych, zwłaszcza w południowej części województwa.

Posłanka zaapelowała o poszukiwanie sposobów na dofinansowanie i doinwestowanie szpitali na Podkarpaciu, zamiast ich likwidacji. Zasugerowała też stworzenie specjalnego systemu wyceny, który uwzględniałby gęstość zaludnienia na danym obszarze.

(red)

Reklama

Była wojewoda podkarpacka i posłanka PiS, Ewa Leniart wyraziła swoje obawy dotyczące programu szerokiej restrukturyzacji szpitali w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji na Podkarpaciu.

Kolejna restrukturyzacja zadłużenia

Ewa Leniart, podczas dzisiejszej konferencji prasowej wyraziła swoje obawy dotyczące planowanego przez Ministerstwo Zdrowia programu szerokiej restrukturyzacji szpitali w Polsce. Posłanka podkreśliła sytuację szpitali na Podkarpaciu.

Plan zakłada współpracę z dyrektorami szpitali i władzami samorządowymi w celu restrukturyzacji zadłużenia z udziałem Banku Gospodarstwa Krajowego.

Sytuacja na Podkarpaciu bardzo trudna

Leniart podkreślała, że sytuacja finansowa szpitali w Polsce, a zwłaszcza na Podkarpaciu, jest bardzo trudna. Szczególnie dotyczy to szpitali powiatowych. Warto jednak pamiętać, że to właśnie za pierwszej kadencji wojewody liczba praktyk lekarskich spadła z 539 w 2015 do 474 w 2019 (spadek o 12%), a wydatki na pacjenta były mniejsze od średniej krajowej aż o 65% (30 zł na mieszkańca w województwie podkarpackim, 49,4 zł średnia krajowa). 

Likwidacja oddziałów ginekologiczno-położniczych?

Szczególne obawy Leniart dotyczą planów likwidacji oddziałów ginekologiczno-położniczych, w których liczba porodów w ciągu roku jest mniejsza niż 400. Według danych przytoczonych przez posłankę kilka oddziałów na Podkarpaciu nie spełnia tego kryterium:

  • Szpital w Nisku
  • Szpital w Nowej Dębie
  • Szpital w Lubaczowie
  • Szpital w Przeworsku
  • Szpital w Lesku
  • Szpital w Przemyślu
  • Szpital w Brzozowie (który jest szpitalem wojewódzkim).

Leniart wyraziła obawy o dostępność opieki dla kobiet ciężarnych z terenów oddalonych od centralnych jednostek szpitalnych, pytając, czy zamykanie oddziałów nie zagrozi bezpieczeństwu pacjentek.

Na sztywno nie liczymy

Ewa Leniart skrytykowała przyjęcie „sztywnej liczby świadczonych usług” jako kryterium decydującego o istnieniu oddziałów, szczególnie biorąc pod uwagę specyfikę Podkarpacia, deficyty kadrowe i problemy z dostępnością do usług medycznych, zwłaszcza w południowej części województwa.

Posłanka zaapelowała o poszukiwanie sposobów na dofinansowanie i doinwestowanie szpitali na Podkarpaciu, zamiast ich likwidacji. Zasugerowała też stworzenie specjalnego systemu wyceny, który uwzględniałby gęstość zaludnienia na danym obszarze.

(red)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *