Wczoraj kierowca Toyoty wbił się w płot przy drodze w Świlczy. Służby dowiedziały się o wypadku błyskawicznie za sprawą automatycznego sygnału z komórki kierowcy. Właściciel zniszczonego ogrodzenia zadzwonił chwilę później.
Po 14.00 lokalne służby otrzymały informację, że właściciel komórki marki iPhone miał wypadek i potrzebuje pomocy, ale nie odbiera telefonu. Lokalizacja komórki wskazywała, że ma to miejsce na drodze w kierunku miejscowości Mrowla.
– Kierowca nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków – mówi aspirant Andrzej Stebnicki z Komendy Miejskiej w Rzeszowie. – Otrzymaliśmy dwa zgłoszenia. Jedno przyszło automatycznie z komórki kierowcy a po chwili zadzwonił właściciela posesji, który wyjaśnił, że auto wjechało w ogrodzenie.
Kierujący uskarżał się na ból, w związku z czym na miejscu pojawił się Zespół Ratownictwa Medycznego. Sprawca był trzeźwy. Dopuścił się wykroczenia i został ukarany mandatem karnym.
(red)
Wczoraj kierowca Toyoty wbił się w płot przy drodze w Świlczy. Służby dowiedziały się o wypadku błyskawicznie za sprawą automatycznego sygnału z komórki kierowcy. Właściciel zniszczonego ogrodzenia zadzwonił chwilę później.
Po 14.00 lokalne służby otrzymały informację, że właściciel komórki marki iPhone miał wypadek i potrzebuje pomocy, ale nie odbiera telefonu. Lokalizacja komórki wskazywała, że ma to miejsce na drodze w kierunku miejscowości Mrowla.
– Kierowca nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków – mówi aspirant Andrzej Stebnicki z Komendy Miejskiej w Rzeszowie. – Otrzymaliśmy dwa zgłoszenia. Jedno przyszło automatycznie z komórki kierowcy a po chwili zadzwonił właściciela posesji, który wyjaśnił, że auto wjechało w ogrodzenie.
Kierujący uskarżał się na ból, w związku z czym na miejscu pojawił się Zespół Ratownictwa Medycznego. Sprawca był trzeźwy. Dopuścił się wykroczenia i został ukarany mandatem karnym.
(red)