Dawid Czerwiński z Wrześni przebiegnie ponad 800 km ze Szczecina do Rzeszowa. Mężczyzna chce uzbierać pieniądze na terapię genową dla swojego syna Kacperka.
Dawid Czerwiński w trasę ruszył w sobotę, 27 lipca. Przebiegnie 834 km ze Szczecina aż do Rzeszowa, po to by zebrać pieniądze na leczenie swojego synka Kacpra, który choruje na Dystrofię Mięśniową Duchenne’a.
Terapia genowa, której potrzebuje chłopiec nie jest refundowana w Polsce. Dystrofia Mięśniowa Duchenne’a, to choroba rzadka, niedostrzegalna i nieuleczalna. Dlatego mężczyzna chce zwrócić na nią uwagę mediów, polityków i zwykłych ludzi.
Dystrofia mięśniowa powoduje problemy z chodzeniem i bieganiem, przerost łydek, chodzenie na palcach. Destrukcja mięśni dotyka z czasem układu oddechowego, pokarmowego i krążenia. W wieku 9-10 lat dziecko traci zdolność samodzielnego poruszania się.
Diagnoza to cios
Chorobę u Kacperka zdiagnozowano dwa lata temu. Lekarz neurolog skierował go na badania genetyczne, które potwierdziły dysforię mięśniową. Dla rodziców to był cios. Ich dzień teraz ich zamyka się w wielogodzinnych rehabilitacji, masażach i elektrostymulacji mięśni.
Jak podkreśla Dawid – Kacperek, to pogodne dziecko, które lubi bawić się samochodami. Z zainteresowaniem ogląda też mapy, doskonale wie jak długą trasę przebiegnie dla niego tato.
Potrzeba 16 mln złotych
Na terapię genową, która spowolni rozwój choroby potrzeba 16 mln złotych. Może ona zostać przeprowadzona tylko w Stanach Zjednoczonych. Zbiórka pieniędzy na ten cel prowadzona jest na portalu Siepomaga.pl (https://www.siepomaga.pl/kacperek-czerwinski)
Dawid Czerwiński to były żołnierz. W czasie biegu będą mu towarzyszyć m.in. koledzy z byłej jednostki. Po drodze zatrzyma się w 34 miejscowościach. Bieg zakończy się w Rzeszowie, w Światowym Dniu DMD, który przypada 7 września.
(red)
Dawid Czerwiński z Wrześni przebiegnie ponad 800 km ze Szczecina do Rzeszowa. Mężczyzna chce uzbierać pieniądze na terapię genową dla swojego syna Kacperka.
Dawid Czerwiński w trasę ruszył w sobotę, 27 lipca. Przebiegnie 834 km ze Szczecina aż do Rzeszowa, po to by zebrać pieniądze na leczenie swojego synka Kacpra, który choruje na Dystrofię Mięśniową Duchenne’a.
Terapia genowa, której potrzebuje chłopiec nie jest refundowana w Polsce. Dystrofia Mięśniowa Duchenne’a, to choroba rzadka, niedostrzegalna i nieuleczalna. Dlatego mężczyzna chce zwrócić na nią uwagę mediów, polityków i zwykłych ludzi.
Dystrofia mięśniowa powoduje problemy z chodzeniem i bieganiem, przerost łydek, chodzenie na palcach. Destrukcja mięśni dotyka z czasem układu oddechowego, pokarmowego i krążenia. W wieku 9-10 lat dziecko traci zdolność samodzielnego poruszania się.
Diagnoza to cios
Chorobę u Kacperka zdiagnozowano dwa lata temu. Lekarz neurolog skierował go na badania genetyczne, które potwierdziły dysforię mięśniową. Dla rodziców to był cios. Ich dzień teraz ich zamyka się w wielogodzinnych rehabilitacji, masażach i elektrostymulacji mięśni.
Jak podkreśla Dawid – Kacperek, to pogodne dziecko, które lubi bawić się samochodami. Z zainteresowaniem ogląda też mapy, doskonale wie jak długą trasę przebiegnie dla niego tato.
Potrzeba 16 mln złotych
Na terapię genową, która spowolni rozwój choroby potrzeba 16 mln złotych. Może ona zostać przeprowadzona tylko w Stanach Zjednoczonych. Zbiórka pieniędzy na ten cel prowadzona jest na portalu Siepomaga.pl (https://www.siepomaga.pl/kacperek-czerwinski)
Dawid Czerwiński to były żołnierz. W czasie biegu będą mu towarzyszyć m.in. koledzy z byłej jednostki. Po drodze zatrzyma się w 34 miejscowościach. Bieg zakończy się w Rzeszowie, w Światowym Dniu DMD, który przypada 7 września.
(red)