Chirurdzy z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie wykonali tysięczną operację w asyście robota da Vinci. Korzystają z jego pomocy pięć dni w tygodniu. W kolejce na zabieg pacjenci czekają miesiąc.
Agnieszka Lipska (PAP), Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Tysięcznym pacjentem był 50-letni mieszkaniec powiatu niżańskiego. Lekarze zdiagnozowali u niego raka prostaty we wczesnym stadium rozwoju. Operacja odbyła się w środę, 10 lipca, trwała 1,5 godziny i przebiegła zgodnie z planem.
– U mężczyzny zostały zaoszczędzone pęczki naczyniowo-nerwowe, tym samym jest duża szansa na szybki powrót do zdrowia – do pełnego trzymania moczu i prawidłowej potencji. Pacjent powinien dzień po operacji opuścić szpital – przewiduje Janusz Ławiński, urolog i operator robota da Vinci.
W uznaniu za zoperowanie tysięcznego pacjenta w USK, szpital otrzymał certyfikat „Ekspert da Vinci”. Świadczy on o tym, że pacjenci są w rękach doświadczonych w operacjach robotycznych chirurgów. W szpitalu operacje z zastosowaniem da Vinci przeprowadzają nie tylko zespoły urologów, ale także chirurgów i ginekologów.
– Da Vinci ułatwia nam pracę. Pozwala na dziesięciokrotne powiększenie operowanego pola, eliminuje drżenie rąk, wszystko dobrze widać w trudnodostępnych miejscach. Pozwala na precyzyjne i małoinwazyjne zabiegi – pacjent traci mniej krwi, jest też mniejsze ryzyko powikłań i skrócony czas rekonwalescencji – wyjaśnia urolog Jakub Kępisty.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Da Vinci cały czas w ruchu
Operacje z udziałem robota da Vinci w szpitalu przy ul. Szopena wykonywane są od maja 2021 roku. Wówczas robot był dzierżawiony i pracował przez osiem dni w miesiącu. Teraz szpital ma robota na wyłączność, kupił go w grudniu 2022 roku. Wykonuje około 40 operacji w miesiącu, wszystkie są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
W ubiegłym roku rzeszowscy lekarze sięgnęli po da Vinci 753 razy, a od początku br. – 247. Szpital ma cztery zespoły lekarzy, którzy zdobyli uprawnienia do obsługi robota: dwa urologiczne i po jednym ginekologicznym i chirurgicznym.
– Ich doświadczenie, liczba przeprowadzonych zabiegów i wyniki sprawiają, że w szpitalu leczą się też pacjenci spoza województwa podkarpackiego – podkreśla Andrzej Sroka, rzecznik USK. W najbliższych planach są operacje częściowej nefrektomii nerki, cystektomii radykalnej i zabiegi torakochirurgiczne.
Kupią drugą konsolę
Szpital przy ul. Szopena od stycznia 2023 roku należy do Uniwersytetu Rzeszowskiego. Uczelnia potrzebowała go, żeby kształcić studentów na kierunku lekarskim i rozpocząć budowę największego na Podkarpaciu szpitala w Świlczy. Jest też jednym z ośrodków, w których szkoleni są przyszli operatorzy da Vinci.
Prof. Adam Reich, rektor-elekt UR, planuje kupić drugą konsolę do obsługi robota. – Żeby kształcić kolejnych specjalistów. Będą mogli na żywo śledzić to, co robi główny operator i pod jego nadzorem wykonać nieskomplikowane procedury. Przeprowadzamy coraz więcej operacji i z coraz szerszej grupy, ale to jest nadal kropla w morzu potrzeb – stwierdził.
Rzeszowski szpital dołączył również do grupy renomowanych ośrodków, w których szkoleni są przyszli operatorzy da Vinci. W ubiegłym roku doświadczenie zdobywali tu m.in. lekarze i instrumentariuszki z Krakowa – obserwowali na żywo operację prostatektomii radykalnej z wykorzystaniem robota chirurgicznego.
(RzN)
Chirurdzy z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie wykonali tysięczną operację w asyście robota da Vinci. Korzystają z jego pomocy pięć dni w tygodniu. W kolejce na zabieg pacjenci czekają miesiąc.
Agnieszka Lipska (PAP), Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Tysięcznym pacjentem był 50-letni mieszkaniec powiatu niżańskiego. Lekarze zdiagnozowali u niego raka prostaty we wczesnym stadium rozwoju. Operacja odbyła się w środę, 10 lipca, trwała 1,5 godziny i przebiegła zgodnie z planem.
– U mężczyzny zostały zaoszczędzone pęczki naczyniowo-nerwowe, tym samym jest duża szansa na szybki powrót do zdrowia – do pełnego trzymania moczu i prawidłowej potencji. Pacjent powinien dzień po operacji opuścić szpital – przewiduje Janusz Ławiński, urolog i operator robota da Vinci.
W uznaniu za zoperowanie tysięcznego pacjenta w USK, szpital otrzymał certyfikat „Ekspert da Vinci”. Świadczy on o tym, że pacjenci są w rękach doświadczonych w operacjach robotycznych chirurgów. W szpitalu operacje z zastosowaniem da Vinci przeprowadzają nie tylko zespoły urologów, ale także chirurgów i ginekologów.
– Da Vinci ułatwia nam pracę. Pozwala na dziesięciokrotne powiększenie operowanego pola, eliminuje drżenie rąk, wszystko dobrze widać w trudnodostępnych miejscach. Pozwala na precyzyjne i małoinwazyjne zabiegi – pacjent traci mniej krwi, jest też mniejsze ryzyko powikłań i skrócony czas rekonwalescencji – wyjaśnia urolog Jakub Kępisty.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Da Vinci cały czas w ruchu
Operacje z udziałem robota da Vinci w szpitalu przy ul. Szopena wykonywane są od maja 2021 roku. Wówczas robot był dzierżawiony i pracował przez osiem dni w miesiącu. Teraz szpital ma robota na wyłączność, kupił go w grudniu 2022 roku. Wykonuje około 40 operacji w miesiącu, wszystkie są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
W ubiegłym roku rzeszowscy lekarze sięgnęli po da Vinci 753 razy, a od początku br. – 247. Szpital ma cztery zespoły lekarzy, którzy zdobyli uprawnienia do obsługi robota: dwa urologiczne i po jednym ginekologicznym i chirurgicznym.
– Ich doświadczenie, liczba przeprowadzonych zabiegów i wyniki sprawiają, że w szpitalu leczą się też pacjenci spoza województwa podkarpackiego – podkreśla Andrzej Sroka, rzecznik USK. W najbliższych planach są operacje częściowej nefrektomii nerki, cystektomii radykalnej i zabiegi torakochirurgiczne.
Kupią drugą konsolę
Szpital przy ul. Szopena od stycznia 2023 roku należy do Uniwersytetu Rzeszowskiego. Uczelnia potrzebowała go, żeby kształcić studentów na kierunku lekarskim i rozpocząć budowę największego na Podkarpaciu szpitala w Świlczy. Jest też jednym z ośrodków, w których szkoleni są przyszli operatorzy da Vinci.
Prof. Adam Reich, rektor-elekt UR, planuje kupić drugą konsolę do obsługi robota. – Żeby kształcić kolejnych specjalistów. Będą mogli na żywo śledzić to, co robi główny operator i pod jego nadzorem wykonać nieskomplikowane procedury. Przeprowadzamy coraz więcej operacji i z coraz szerszej grupy, ale to jest nadal kropla w morzu potrzeb – stwierdził.
Rzeszowski szpital dołączył również do grupy renomowanych ośrodków, w których szkoleni są przyszli operatorzy da Vinci. W ubiegłym roku doświadczenie zdobywali tu m.in. lekarze i instrumentariuszki z Krakowa – obserwowali na żywo operację prostatektomii radykalnej z wykorzystaniem robota chirurgicznego.
(RzN)