November 26, 2024
Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Reklama

O żydowskich cmentarzach w Rzeszowie, o zwyczajach pogrzebowych Żydów będzie można posłuchać podczas spaceru miejskiego na żydowskie cmentarze w Rzeszowie. Spacer odbędzie się w piątek (5 lipca) po południu.

Agnieszka Pipała (PAP)

Na spacer zaprasza fundacja Inwencja, która realizuje projekt „Mój Rzeszów. Nasz Rzeszów”, którego celem jest edukacja i popularyzacja wiedzy o historii rzeszowskich Żydów.

Jak przypomniała fundacja, do wybuchu II wojny światowej w Rzeszowie istniały trzy cmentarze żydowskie. Dwa najstarsze znajdowały się w ścisłym centrum miasta, natomiast trzeci został założony w połowie XIX wieku na tzw. Czekaju, w rejonie obecnej ul. Dołowej i Rejtana.

Były jednym z najważniejszych miejsc dla żydowskiej społeczności naszego miasta – zaznaczyła fundacja.

Podczas spaceru „Żydowskie cmentarze w Rzeszowie” będzie się można dowiedzieć, gdzie się znajdowały i jaki obszar zajmowały żydowskie cmentarze w Rzeszowie, a także o symbolice macew i o zwyczajach pogrzebowych Żydów.

Nie łączyła nas sielanka

O tym wszystkim opowie Marta Wójcik, kierowniczka Muzeum Uniwersytetu Rzeszowskiego, współpracująca z Zakładem Historii i Kultury Żydów Instytutu Historii UR, organizatorka i współorganizatorka wielu wydarzeń promujących kulturę żydowską i upamiętniających dziedzictwo rzeszowskich Żydów.

Spacer rozpocznie się w piątek (5 lipca) o godz. 17:30 przy studni w Rynku, następnie przejdzie na Plac Ofiar Getta oraz na cmentarz przy ul. Dołowej. Spacer zakończy cykl spotkań dziennikarsko–badawczego projektu „Mój Rzeszów, nasz Rzeszów”

Jak podaje na swojej stronie fundacja Inwencja, Polacy i Żydzi przez setki lat mieszkali w Rzeszowie razem.

– Byliśmy sąsiadami, a między sąsiadami bywa tak, że czasem jest wspólna radość, a czasem pojawiają się niesnaski. Nie łączyła nas sielanka, ale jednak – poza okresami narastającej wrogości – koegzystencja obydwu grup była pokojowa, a dla rzeszowskich Żydów miasto nad Wisłokiem i Mikośką było jedyną ojczyzną, jaką mieli – zaznacza fundacja.

Tę wspólną historię przerwała II wojna światowa, a po dawnych żydowskich sąsiadach została pustka.

– Materialne ślady żydowskiej obecności w Rzeszowie są rzadkie i niepozorne, ale świadomości wspólnej historii we współczesnej pamięci miasta brakuje chyba jeszcze bardziej, niż pamiątkowych tablic. I stąd pomysł na projekt „Mój Rzeszów. Nasz Rzeszów” – wyjaśnia fundacja Inwencja.

Detektywi przeszłości 

Projekt „Mój. Rzeszów. Nasz Rzeszów” polega na odkrywaniu historii żydowskich mieszkańców miasta przez jego współczesnych polskich mieszkańców.

– Na całym świecie mieszkają osoby, których przodkowie – już coraz rzadziej rodzice, a częściej dziadkowie oraz pradziadkowie – byli rzeszowianami. W opowieściach rodzinnych te osoby słyszały czasem (trudne do wypowiedzenia) słowo Rzeszów, a w albumach znajdowały zdjęcia, pocztówki, albo pożółkłe akty urodzenia z nazwą tego miasta – zauważa fundacja.

I dodaje, że wielu z nich stara się poznać historie rodzinne, ale jest to utrudnione ze względu na barierę językową i znaczną odległość. – Dlatego też młodzi mieszkańcy Rzeszowa dla potomków dawnych rzeszowskich Żydów staną się asystentami i pamiętnikarzami, a także wcielą się w rolę detektywów przeszłości – zapewnia fundacja.

I zwraca uwagę, że młodzi rzeszowianie mają dostęp do miejskich urzędów, archiwów i bibliotek i mogą sprawdzić spisy mieszkańców poszczególnych kamienic, listy uczniów miejskich szkół.

Efektem ich pracy będzie publikacja książkowa, nagranie oraz artykuły na stronie: www.myrzeszowianie.pl, na której obecnie można przeczytać artykuły, powstałe podczas pierwszej edycji projektu.

– Dzieci i wnuki dawnych rzeszowian poznają wreszcie historie swoich przodków, a my lepiej poznamy naszych dawnych sąsiadów. Owszem, mieszkamy tu i teraz, ale właśnie dlatego interesuje nas to, co działo się w naszym mieście wiele lat temu. Bo przeszłość zawsze wpływa na teraźniejszość oraz na przyszłość – podkreśla fundacja.

Projekt jest finansowany przez Fundację EVZ (Stiftung Erinnerung, Verantwortung und Zukunft – Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość).

(RzN)

[email protected]

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Reklama

O żydowskich cmentarzach w Rzeszowie, o zwyczajach pogrzebowych Żydów będzie można posłuchać podczas spaceru miejskiego na żydowskie cmentarze w Rzeszowie. Spacer odbędzie się w piątek (5 lipca) po południu.

Agnieszka Pipała (PAP)

Na spacer zaprasza fundacja Inwencja, która realizuje projekt „Mój Rzeszów. Nasz Rzeszów”, którego celem jest edukacja i popularyzacja wiedzy o historii rzeszowskich Żydów.

Jak przypomniała fundacja, do wybuchu II wojny światowej w Rzeszowie istniały trzy cmentarze żydowskie. Dwa najstarsze znajdowały się w ścisłym centrum miasta, natomiast trzeci został założony w połowie XIX wieku na tzw. Czekaju, w rejonie obecnej ul. Dołowej i Rejtana.

Były jednym z najważniejszych miejsc dla żydowskiej społeczności naszego miasta – zaznaczyła fundacja.

Podczas spaceru „Żydowskie cmentarze w Rzeszowie” będzie się można dowiedzieć, gdzie się znajdowały i jaki obszar zajmowały żydowskie cmentarze w Rzeszowie, a także o symbolice macew i o zwyczajach pogrzebowych Żydów.

Nie łączyła nas sielanka

O tym wszystkim opowie Marta Wójcik, kierowniczka Muzeum Uniwersytetu Rzeszowskiego, współpracująca z Zakładem Historii i Kultury Żydów Instytutu Historii UR, organizatorka i współorganizatorka wielu wydarzeń promujących kulturę żydowską i upamiętniających dziedzictwo rzeszowskich Żydów.

Spacer rozpocznie się w piątek (5 lipca) o godz. 17:30 przy studni w Rynku, następnie przejdzie na Plac Ofiar Getta oraz na cmentarz przy ul. Dołowej. Spacer zakończy cykl spotkań dziennikarsko–badawczego projektu „Mój Rzeszów, nasz Rzeszów”

Jak podaje na swojej stronie fundacja Inwencja, Polacy i Żydzi przez setki lat mieszkali w Rzeszowie razem.

– Byliśmy sąsiadami, a między sąsiadami bywa tak, że czasem jest wspólna radość, a czasem pojawiają się niesnaski. Nie łączyła nas sielanka, ale jednak – poza okresami narastającej wrogości – koegzystencja obydwu grup była pokojowa, a dla rzeszowskich Żydów miasto nad Wisłokiem i Mikośką było jedyną ojczyzną, jaką mieli – zaznacza fundacja.

Tę wspólną historię przerwała II wojna światowa, a po dawnych żydowskich sąsiadach została pustka.

– Materialne ślady żydowskiej obecności w Rzeszowie są rzadkie i niepozorne, ale świadomości wspólnej historii we współczesnej pamięci miasta brakuje chyba jeszcze bardziej, niż pamiątkowych tablic. I stąd pomysł na projekt „Mój Rzeszów. Nasz Rzeszów” – wyjaśnia fundacja Inwencja.

Detektywi przeszłości 

Projekt „Mój. Rzeszów. Nasz Rzeszów” polega na odkrywaniu historii żydowskich mieszkańców miasta przez jego współczesnych polskich mieszkańców.

– Na całym świecie mieszkają osoby, których przodkowie – już coraz rzadziej rodzice, a częściej dziadkowie oraz pradziadkowie – byli rzeszowianami. W opowieściach rodzinnych te osoby słyszały czasem (trudne do wypowiedzenia) słowo Rzeszów, a w albumach znajdowały zdjęcia, pocztówki, albo pożółkłe akty urodzenia z nazwą tego miasta – zauważa fundacja.

I dodaje, że wielu z nich stara się poznać historie rodzinne, ale jest to utrudnione ze względu na barierę językową i znaczną odległość. – Dlatego też młodzi mieszkańcy Rzeszowa dla potomków dawnych rzeszowskich Żydów staną się asystentami i pamiętnikarzami, a także wcielą się w rolę detektywów przeszłości – zapewnia fundacja.

I zwraca uwagę, że młodzi rzeszowianie mają dostęp do miejskich urzędów, archiwów i bibliotek i mogą sprawdzić spisy mieszkańców poszczególnych kamienic, listy uczniów miejskich szkół.

Efektem ich pracy będzie publikacja książkowa, nagranie oraz artykuły na stronie: www.myrzeszowianie.pl, na której obecnie można przeczytać artykuły, powstałe podczas pierwszej edycji projektu.

– Dzieci i wnuki dawnych rzeszowian poznają wreszcie historie swoich przodków, a my lepiej poznamy naszych dawnych sąsiadów. Owszem, mieszkamy tu i teraz, ale właśnie dlatego interesuje nas to, co działo się w naszym mieście wiele lat temu. Bo przeszłość zawsze wpływa na teraźniejszość oraz na przyszłość – podkreśla fundacja.

Projekt jest finansowany przez Fundację EVZ (Stiftung Erinnerung, Verantwortung und Zukunft – Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość).

(RzN)

[email protected]

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *