Śledztwo pod kątem niemyślnego spowodowania śmierci 4-letniego chłopca wszczęła Prokuratura Rejonowa w Brzozowie.
Do tragedii, jak informowaliśmy, doszło w sobotę (25 maja) przed 18:00 w podbrzozowskich Humniskach. 4-letni chłopiec zginął w trakcie prac przydomowych na jednej z posesji. W weekend śledczy nie udzielali zbyt wielu informacji o dramacie.
Prokuratura Okręgowa w Krośnie, której podlega Prokuratura Rejonowa w Brzozowie, zapowiadała, że w poniedziałek poda więcej szczegółów. Tak się jednak nie stało. Komunikat jest lakoniczny i potwierdza to, co było wiadomo już wcześniej.
– Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. Podjęto decyzję o zabezpieczeniu zwłok dziecka do badań sekcyjnych – poinformowała Marta Kolendowska-Matejczuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
Dodała, że rodzice zmarłego 4-latka w chwili zdarzenia byli trzeźwi, a śledztwo brzozowskiej prokuratury wszczęto pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura nie ujawnia, w jakich okolicznościach zginął chłopiec.
Z naszych nieoficjalnych źródeł związanych ze śledztwem wynika, że ojciec 4-latka przewoził go na taczkach. – W pewnym momencie chłopiec z nich wypadł. Przygniotły go materiały, które także były na taczkach – dowiadujemy się w naszych źródłach.
Na miejsce tragedii przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, życia chłopca nie udało się uratować.
Śledztwo pod kątem niemyślnego spowodowania śmierci 4-letniego chłopca wszczęła Prokuratura Rejonowa w Brzozowie.
Do tragedii, jak informowaliśmy, doszło w sobotę (25 maja) przed 18:00 w podbrzozowskich Humniskach. 4-letni chłopiec zginął w trakcie prac przydomowych na jednej z posesji. W weekend śledczy nie udzielali zbyt wielu informacji o dramacie.
Prokuratura Okręgowa w Krośnie, której podlega Prokuratura Rejonowa w Brzozowie, zapowiadała, że w poniedziałek poda więcej szczegółów. Tak się jednak nie stało. Komunikat jest lakoniczny i potwierdza to, co było wiadomo już wcześniej.
– Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. Podjęto decyzję o zabezpieczeniu zwłok dziecka do badań sekcyjnych – poinformowała Marta Kolendowska-Matejczuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
Dodała, że rodzice zmarłego 4-latka w chwili zdarzenia byli trzeźwi, a śledztwo brzozowskiej prokuratury wszczęto pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura nie ujawnia, w jakich okolicznościach zginął chłopiec.
Z naszych nieoficjalnych źródeł związanych ze śledztwem wynika, że ojciec 4-latka przewoził go na taczkach. – W pewnym momencie chłopiec z nich wypadł. Przygniotły go materiały, które także były na taczkach – dowiadujemy się w naszych źródłach.
Na miejsce tragedii przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, życia chłopca nie udało się uratować.