November 28, 2024
Zdjęcie: Policja.pl

Dramatyczne sceny w jednym z rzeszowskich domów na osiedlu Biała! Sławomir P. rzucił się z nożem na swoją byłą partnerkę, z którą ma 5-letnią córkę. 

Do krwawych scen doszło 2 kwietnia br. w jednym z domów przy ulicy Źródlanej w Rzeszowie, ale dopiero teraz sprawa wychodzi na jaw. Policja miała prokuratorski zakaz informowania o zdarzeniu, w czwartek usta otworzyła prokuratura. 

Wiadomo, że 41-letni Sławomir P. feralnego dnia, około godz. 17:00 przyjechał do domu 45-letniej Agnieszki W., swojej byłej partnerki, z którą ma 5-letnią córkę. W domu była również druga córka kobiety – 13-latka, z pierwszego związku Agnieszki W.

Uciekła do sąsiadki 

Mężczyzna przyjechał odwiedzić swoją córkę. Z ustaleń policjantów wynika, że po zakończonym spotkaniu z 5-latką, Sławomir P. wszczął awanturę i zaatakował nożem swoją byłą partnerkę, dzieci w tym czasie były w innym pokoju, niczego nie widziały.

Kobieta dostała ciosy w okolice brzucha, głowy oraz rąk. Zdołała wyrwać nóż swojemu oprawcy i uciekła do sąsiadki, która wezwała pomoc. Po przyjeździe karetki, jej załoga zaczęła opatrywać Agnieszkę W. Chwilę później w domu byli już policjanci. 

– Zobaczyli, że mężczyzna siedzi w łazience i okalecza się. Do domu weszli przez okno innego pomieszczenia – mówi asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. – Mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany – dodaje. 

Przyjechał z nożem 

Sławomir P. zadał sobie ciosy nożem w okolice brzucha i klatki piersiowej. Zanim został przesłuchany, trafił do szpitala. Do szpitala przewieziono także Agnieszkę W. Na szczęście, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Do domu kobieta wróciła już dzień później. 

41-latek został przesłuchany 3 kwietnia. W Prokuraturze Rejonowej dla miasta Rzeszów usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa swojej b. partnerki. Nie przyznał się do winy, mówił, że niewiele pamięta. Potwierdził, że przyszedł do Agnieszki W. z nożem. Miał go w plecaku. 

– Nóż wyjął, aby postraszyć pokrzywdzoną – opisuje Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, bazując na treści wyjaśnień Sławomira P. składanych przez niego podczas przesłuchania.

Wiadomo, że mężczyzna okaleczył się nożem z domu Agnieszki W. Niewykluczone, że po zaatakowaniu byłej parterki chciał popełnić samobójstwo.  

Przesłuchania sąsiadów 

Śledczy czekają na dokumentację medyczną 45-latki, by biegły mógł ocenić stopień jej obrażeń. Policjanci przesłuchują sąsiadów Agnieszki W., zaplanowano także przesłuchanie jej starszej córki, sama kobieta będzie ponownie przesłuchiwana przy psychologu.  

Prokuratorzy zlecili również badania biologiczne i daktyloskopijne noża, którym została zaatakowana Agnieszka W. Zabezpieczono również zapisy kamer zamontowanych na domu kobiety. Nagrania ma prześledzić biegły z zakresu informatyki.

– Sławomir P. nie był dotychczas karany – informuje prokurator Ciechanowski. Za usiłowanie zabójstwa matki swojego dziecka grozi mu nawet dożywotnie więzienie. Na jakim tle doszło do awantury, która poprzedziła krwawe sceny? – Na razie nie wiemy – mówią śledczy.

Sławomir P. został aresztowany na trzy miesiące.

[email protected]

Zdjęcie: Policja.pl

Dramatyczne sceny w jednym z rzeszowskich domów na osiedlu Biała! Sławomir P. rzucił się z nożem na swoją byłą partnerkę, z którą ma 5-letnią córkę. 

Do krwawych scen doszło 2 kwietnia br. w jednym z domów przy ulicy Źródlanej w Rzeszowie, ale dopiero teraz sprawa wychodzi na jaw. Policja miała prokuratorski zakaz informowania o zdarzeniu, w czwartek usta otworzyła prokuratura. 

Wiadomo, że 41-letni Sławomir P. feralnego dnia, około godz. 17:00 przyjechał do domu 45-letniej Agnieszki W., swojej byłej partnerki, z którą ma 5-letnią córkę. W domu była również druga córka kobiety – 13-latka, z pierwszego związku Agnieszki W.

Uciekła do sąsiadki 

Mężczyzna przyjechał odwiedzić swoją córkę. Z ustaleń policjantów wynika, że po zakończonym spotkaniu z 5-latką, Sławomir P. wszczął awanturę i zaatakował nożem swoją byłą partnerkę, dzieci w tym czasie były w innym pokoju, niczego nie widziały.

Kobieta dostała ciosy w okolice brzucha, głowy oraz rąk. Zdołała wyrwać nóż swojemu oprawcy i uciekła do sąsiadki, która wezwała pomoc. Po przyjeździe karetki, jej załoga zaczęła opatrywać Agnieszkę W. Chwilę później w domu byli już policjanci. 

– Zobaczyli, że mężczyzna siedzi w łazience i okalecza się. Do domu weszli przez okno innego pomieszczenia – mówi asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. – Mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany – dodaje. 

Przyjechał z nożem 

Sławomir P. zadał sobie ciosy nożem w okolice brzucha i klatki piersiowej. Zanim został przesłuchany, trafił do szpitala. Do szpitala przewieziono także Agnieszkę W. Na szczęście, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Do domu kobieta wróciła już dzień później. 

41-latek został przesłuchany 3 kwietnia. W Prokuraturze Rejonowej dla miasta Rzeszów usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa swojej b. partnerki. Nie przyznał się do winy, mówił, że niewiele pamięta. Potwierdził, że przyszedł do Agnieszki W. z nożem. Miał go w plecaku. 

– Nóż wyjął, aby postraszyć pokrzywdzoną – opisuje Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, bazując na treści wyjaśnień Sławomira P. składanych przez niego podczas przesłuchania.

Wiadomo, że mężczyzna okaleczył się nożem z domu Agnieszki W. Niewykluczone, że po zaatakowaniu byłej parterki chciał popełnić samobójstwo.  

Przesłuchania sąsiadów 

Śledczy czekają na dokumentację medyczną 45-latki, by biegły mógł ocenić stopień jej obrażeń. Policjanci przesłuchują sąsiadów Agnieszki W., zaplanowano także przesłuchanie jej starszej córki, sama kobieta będzie ponownie przesłuchiwana przy psychologu.  

Prokuratorzy zlecili również badania biologiczne i daktyloskopijne noża, którym została zaatakowana Agnieszka W. Zabezpieczono również zapisy kamer zamontowanych na domu kobiety. Nagrania ma prześledzić biegły z zakresu informatyki.

– Sławomir P. nie był dotychczas karany – informuje prokurator Ciechanowski. Za usiłowanie zabójstwa matki swojego dziecka grozi mu nawet dożywotnie więzienie. Na jakim tle doszło do awantury, która poprzedziła krwawe sceny? – Na razie nie wiemy – mówią śledczy.

Sławomir P. został aresztowany na trzy miesiące.

[email protected]

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *