November 29, 2024
Zdjęcie: Pixabay

39 sekund przebywała w niedzielny poranek na terytorium Polski jedna z rosyjskich rakiet. Polskie wojsko zapewnia, że wszystko ma pod kontrolą.

Jako podało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej doszło w niedzielę (24 marca), o godz. 4:23 przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych dzisiejszej nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej.

– Celem wykonywanych uderzeń były miejscowości znajdujące się w zachodniej Ukrainie. Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund – podało DORSZ.

Jak zapewniło, w trakcie całego przelotu rosyjska rakieta była obserwowana przez wojskowe systemy radiolokacyjne. – Dzisiejszej nocy wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione – czytamy w niedzielnym komunikacie DORSZ.  

– Aktywowano między innymi polskie i sojusznicze lotnictwo. Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej – zapewnia DORSZ.

Ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, dodał, że rosyjska rakieta poruszała się z prędkością niemal 800 km/h, na wysokości 400 metrów i przekroczyła granicę około 2 km. – Nasza przestrzeń jest bezpieczna, nie odbywa się już atak na cele w Ukrainie, więc możemy być spokojni – dodał Goryszewski.

Rosyjskiej rakiety nie zestrzelono, bo jak wyjaśniali polscy wojskowi, znana była trajektoria lotu, a rakieta nie była w zasięgu polskich lądowych środków ogniowych. Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej, oświadczył, że po niedzielnym incydencie „natychmiastowo uruchomione zostały wszystkie procedury.

„Jestem w kontakcie z prezydentem, premierem, ministrem spraw zagranicznych, Szefem Sztabu Generalnego oraz Dowódcą Operacyjnym SZ. Stale monitorujemy sytuacji” – zapewnił w niedzielę Kosiniak-Kamysz. 

Rosyjska rakieta na terytorium Polski była jedną z wielu, którą Rosjanie wystrzelili w stronę zachodniej Ukrainy. Rano przeprowadzili zmasowany atak na obwód lwowski. Celem była „infrastruktura krytyczna”. Ukraińskie wojsko podało, że Rosjanie wystrzelili 29 rakiet manewrujących – użyli do tego 14 samolotów bombowych TU-95 i 28 dronów Shahed. 

To trzecia rakieta, która naruszyła polską przestrzeń powietrzną od początku wybuchu wojny w Ukrainie – 24 lutego 2022 roku.

[email protected]

Zdjęcie: Pixabay

39 sekund przebywała w niedzielny poranek na terytorium Polski jedna z rosyjskich rakiet. Polskie wojsko zapewnia, że wszystko ma pod kontrolą.

Jako podało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej doszło w niedzielę (24 marca), o godz. 4:23 przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych dzisiejszej nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej.

– Celem wykonywanych uderzeń były miejscowości znajdujące się w zachodniej Ukrainie. Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund – podało DORSZ.

Jak zapewniło, w trakcie całego przelotu rosyjska rakieta była obserwowana przez wojskowe systemy radiolokacyjne. – Dzisiejszej nocy wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione – czytamy w niedzielnym komunikacie DORSZ.  

– Aktywowano między innymi polskie i sojusznicze lotnictwo. Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej – zapewnia DORSZ.

Ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, dodał, że rosyjska rakieta poruszała się z prędkością niemal 800 km/h, na wysokości 400 metrów i przekroczyła granicę około 2 km. – Nasza przestrzeń jest bezpieczna, nie odbywa się już atak na cele w Ukrainie, więc możemy być spokojni – dodał Goryszewski.

Rosyjskiej rakiety nie zestrzelono, bo jak wyjaśniali polscy wojskowi, znana była trajektoria lotu, a rakieta nie była w zasięgu polskich lądowych środków ogniowych. Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej, oświadczył, że po niedzielnym incydencie „natychmiastowo uruchomione zostały wszystkie procedury.

„Jestem w kontakcie z prezydentem, premierem, ministrem spraw zagranicznych, Szefem Sztabu Generalnego oraz Dowódcą Operacyjnym SZ. Stale monitorujemy sytuacji” – zapewnił w niedzielę Kosiniak-Kamysz. 

Rosyjska rakieta na terytorium Polski była jedną z wielu, którą Rosjanie wystrzelili w stronę zachodniej Ukrainy. Rano przeprowadzili zmasowany atak na obwód lwowski. Celem była „infrastruktura krytyczna”. Ukraińskie wojsko podało, że Rosjanie wystrzelili 29 rakiet manewrujących – użyli do tego 14 samolotów bombowych TU-95 i 28 dronów Shahed. 

To trzecia rakieta, która naruszyła polską przestrzeń powietrzną od początku wybuchu wojny w Ukrainie – 24 lutego 2022 roku.

[email protected]

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *