Rzeszów News
Po trzech godzinach poszukiwań odnalazła się biała lisica, we wtorek rano była widziana na ul. Miłej w Rzeszowie. – Jest cała i zdrowa – mówi właścicielka. Moli, bo tak się wabi lisica, została odnaleziona przed godziną 12:00. – W okolicy mostku, przy ul. Jachowicza. Tam zauważy ją mój partner – opowiada Karolina, właścicielka lisicy. – […]
The post Biała lisica wróciła do domu. Szczęśliwy finał poszukiwań appeared first on Rzeszów News.
Po trzech godzinach poszukiwań odnalazła się biała lisica, we wtorek rano była widziana na ul. Miłej w Rzeszowie. – Jest cała i zdrowa – mówi właścicielka.
Moli, bo tak się wabi lisica, została odnaleziona przed godziną 12:00. – W okolicy mostku, przy ul. Jachowicza. Tam zauważy ją mój partner – opowiada Karolina, właścicielka lisicy. – Jest jeszcze wystraszona, ale cała i zdrowa. Musi teraz odpocząć.
Coś ją wystraszyło
We wtorek (17 stycznia) rano Moli była na spacerze. Na smyczy, miała na sobie szelki. – Musiały się poluzować i wyślizgnęła się. To były sekundy. Nie wiem jak to się stało, nigdy nie było z tym problemu – zapewnia Karolina.
– Może wystraszyła się auta, może szczekania psa, bo byłyśmy dzisiaj na dłuższym spacerze, na osiedlu Drabinianka – dodaje.
Błąkającego się lisa zauważyli mieszkańcy ul. Miłej około godz. 9:00. – Polarny czy albinos? – zastanawiał się Stefan, który wysłał nam zdjęcia. Drapieżnik był był widziany między szkołą a przedszkolem.
Powiadomiono straż miejską, na miejsce przyjechał lekarz weterynarii – Mógł się gdzieś schować, albo uciec – podejrzewał Robert Sączawa.
Właścicielka cały czas była w kontakcie ze strażą miejska, wysłała też informacje do schroniska dla psów Kundelek, które opublikowało zdjęcie Moli z informacją o trwających poszukiwaniach. W tym czasie partner Karoliny szukał młodej lisicy.
Co to za „pies”
Moli ma 9 miesięcy. Pochodzi z hodowli. Jest zaszczepiona, czeka na sterylizację, wtedy będzie mogła być zaczipowana. W Rzeszowie mieszka od lipca ub. roku.
To jest udomowiona lisica. Wychowuje się z dwoma psami. – W domu zachowuje się trochę jak pies i kot. Okazuje radość, macha ogonem jak się cieszy. Jest towarzyska, choć ostrożna w kontakcie z ludźmi, których nie zna – mówi właścicielka Moli.
Na spacerach wzbudza zainteresowanie. Ludzie są ciekawi co to za „pies”. Lubi surowe mięso, owoce i warzywa.
(la)