Kilkanaście tysięcy złotych stracił właściciel mieszkania na ulicy Gromskiego. To już czwarte okradzione mieszkanie na tym osiedlu w ostatnich dniach.
Rzeszowskie osiedle Gromskiego i ten rejon miasta upodobali sobie złodzieje. Jesienią zeszłego roku informowaliśmy o serii włamań do mieszkań na osiedlu Bella Dolina przy ulicy Lubelskiej. Policjanci zatrzymali wtedy 34-letniego mężczyznę, podejrzanego o kradzieże.
Kilka dni temu pisaliśmy o włamaniach do trzech bloków na ulicy Gromskiego. Z mieszkań ukradziono pieniądze, biżuterię, alkohol i perfumy. Każdy właściciel straty wycenił na kilka tysięcy złotych. Policja obiecywała, że na osiedle Gromskiego wyśle więcej patroli.
– I wysłaliśmy – jest tam więcej patroli, są również policjanci operacyjni – zapewnia podkom. Tomasz Drzał z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Mimo tego, w minioną niedzielę, 7 maja, doszło do kolejnego włamania do mieszkania przy ulicy Gromskiego. Właściciel wyszedł z mieszkania przed godz. 10:00, wrócił około 1,5 godziny później.
– W mieszkaniu były pootwierane szafki, porozrzucane rzeczy. Z mieszkania ukradziono kilkanaście tysięcy złotych – potwierdza podkom. Drzał.
Mieszkańcy: bezczynność
O niedzielnym włamaniu poinformowali nas mieszkańcy osiedla. Jedna z mieszkanek, która została okradziona podczas długiego majowego weekendu, zarzuca policji i spółdzielni mieszkaniowej, że nie robią nic, by złapać złodziei i ukrócić ich działalność.
– W styczniu, na prośbę prezesa spółdzielni, zostało złożone pismo z prośbą o monitoring wraz z podpisami mieszkańców. Prezes obiecał, że założy monitoring. Cisza do dzisiaj – twierdzi kobieta, która mieszka na osiedlu Gromskiego.
Twierdzi, że na osiedlu włamania powtarzają się od listopada. – Były w grudniu, styczniu, na Wielkanoc, w majówkę i w niedzielę w ciągu dnia. Złodzieje wracają nawet do tych samych bloków – mówi kobieta.
Policja odpiera zarzuty o bezczynność. – Nie jesteśmy w stanie być wszędzie i o każdej porze – mówi Tomasz Drzał z KMP.
Przyznaje, że ten rejon miasta stał się „modny” wśród złodziei od ponad roku. Nie wiadomo, czy mówimy o jednej osobie, czy o szajce grasującej na osiedlu. Niedzielne włamanie różni się od włamań z majowego weekendu.
– Złodziej potrzebował niewiele czasu, a podczas majówki lokatorów nie było kilka dni – słyszymy od policjantów. – W niedzielę złodziej prawdopodobnie działał na tzw. pasówkę, czyli miał dopasowany klucz albo użył wytrychu – dodają.
Policja ponawia apel
Po włamaniach z pierwszych dni maja, jak na razie, nikogo policjanci dotychczas nie zatrzymali. Serią włamań do mieszkań zajmują się funkcjonariusze z Komisariatu Policji II przy ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej.
Policja ponawia swój apel do mieszkańców: – Informujcie o nas o każdym przypadku, gdy widzicie osoby kręcące się wokół bloków, zwracajcie uwagę, kto wchodzi do klatek. Będziemy reagować.
(ram)
Kilkanaście tysięcy złotych stracił właściciel mieszkania na ulicy Gromskiego. To już czwarte okradzione mieszkanie na tym osiedlu w ostatnich dniach.
Rzeszowskie osiedle Gromskiego i ten rejon miasta upodobali sobie złodzieje. Jesienią zeszłego roku informowaliśmy o serii włamań do mieszkań na osiedlu Bella Dolina przy ulicy Lubelskiej. Policjanci zatrzymali wtedy 34-letniego mężczyznę, podejrzanego o kradzieże.
Kilka dni temu pisaliśmy o włamaniach do trzech bloków na ulicy Gromskiego. Z mieszkań ukradziono pieniądze, biżuterię, alkohol i perfumy. Każdy właściciel straty wycenił na kilka tysięcy złotych. Policja obiecywała, że na osiedle Gromskiego wyśle więcej patroli.
– I wysłaliśmy – jest tam więcej patroli, są również policjanci operacyjni – zapewnia podkom. Tomasz Drzał z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Mimo tego, w minioną niedzielę, 7 maja, doszło do kolejnego włamania do mieszkania przy ulicy Gromskiego. Właściciel wyszedł z mieszkania przed godz. 10:00, wrócił około 1,5 godziny później.
– W mieszkaniu były pootwierane szafki, porozrzucane rzeczy. Z mieszkania ukradziono kilkanaście tysięcy złotych – potwierdza podkom. Drzał.
Mieszkańcy: bezczynność
O niedzielnym włamaniu poinformowali nas mieszkańcy osiedla. Jedna z mieszkanek, która została okradziona podczas długiego majowego weekendu, zarzuca policji i spółdzielni mieszkaniowej, że nie robią nic, by złapać złodziei i ukrócić ich działalność.
– W styczniu, na prośbę prezesa spółdzielni, zostało złożone pismo z prośbą o monitoring wraz z podpisami mieszkańców. Prezes obiecał, że założy monitoring. Cisza do dzisiaj – twierdzi kobieta, która mieszka na osiedlu Gromskiego.
Twierdzi, że na osiedlu włamania powtarzają się od listopada. – Były w grudniu, styczniu, na Wielkanoc, w majówkę i w niedzielę w ciągu dnia. Złodzieje wracają nawet do tych samych bloków – mówi kobieta.
Policja odpiera zarzuty o bezczynność. – Nie jesteśmy w stanie być wszędzie i o każdej porze – mówi Tomasz Drzał z KMP.
Przyznaje, że ten rejon miasta stał się „modny” wśród złodziei od ponad roku. Nie wiadomo, czy mówimy o jednej osobie, czy o szajce grasującej na osiedlu. Niedzielne włamanie różni się od włamań z majowego weekendu.
– Złodziej potrzebował niewiele czasu, a podczas majówki lokatorów nie było kilka dni – słyszymy od policjantów. – W niedzielę złodziej prawdopodobnie działał na tzw. pasówkę, czyli miał dopasowany klucz albo użył wytrychu – dodają.
Policja ponawia apel
Po włamaniach z pierwszych dni maja, jak na razie, nikogo policjanci dotychczas nie zatrzymali. Serią włamań do mieszkań zajmują się funkcjonariusze z Komisariatu Policji II przy ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej.
Policja ponawia swój apel do mieszkańców: – Informujcie o nas o każdym przypadku, gdy widzicie osoby kręcące się wokół bloków, zwracajcie uwagę, kto wchodzi do klatek. Będziemy reagować.
(ram)