November 22, 2024
Zdjęcie: Maciej Brzana / Rzeszów News

Nie w maju, a najwcześniej po tegorocznych wakacjach zostaną wprowadzone duże zmiany w siatce miejskiej komunikacji w Rzeszowie. 

Od 8 maja miał wejść w życie przygotowany przez Zarząd Transportu Miejskiego od wielu miesięcy plan reorganizacji miejskiej komunikacji. Zmiany miały dotyczyć aż 21 linii: 2, 5, 6, 8, 10, 14, 16, 27, 29, 31, 32, 36, 37, 40, 42, 44, 46, 47, 48, 49 i 57.

Rewolucja wstrzymana 

Rewolucja w komunikacji, którą obsługuje MPK, spotkała się z licznymi protestami, np. mieszkańców Budziwoja – im miała być zabrana linia nr 37, a w zamian wydłużona trasa linii nr 8. Wiele linii miało być skróconych albo wydłużonych. 

Do rozkładu, także po protestach mieszkańców Matysówki, miała wrócić zlikwidowana w grudniu zeszłego roku linia nr 5. Skrócona byłaby trasa linii 36, z rozkładu zniknęłyby również kursy linii: 48, 49 i 57. 

Rzecz się sprowadzała do tego, by np. z placu Wolności można było wsiadać do jak największej liczby autobusów. By zachęcić mieszkańców do częstszych przesiadek, od 1 czerwca ma być wydłużony bilet 40-minutowy – do godziny

Zmiany w siatce miejskiej komunikacji miały też wyeliminować jazdę autobusów „stadami” – jeden po drugim, a potem duże „dziury” czasowe. ZTM swój plan tłumaczył „potrzebą urealnienia czasów przejazdów autobusów pomiędzy przystankami”.

Przy tej okazji dość często posługiwano się pojęciem „optymalizacja”. Ta z jednej strony miała ulepszyć poruszanie się po mieście autobusami, a z drugiej – chodziło także o cięcie kosztów. Miasto do komunikacji dopłaca coraz więcej – tylko w tym roku ok. 120 mln zł. 

To, co miało wejść w życie od najbliższego poniedziałku (8 maja), niespodziewanie na kilka dni przed zmianami rozkładu jazdy zostało wstrzymane na polecenie prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka. Co ciekawe, na wielu przystankach rozwieszono już nowe rozkłady. 

Uniknąć chaosu 

W czwartek (4 maja) prezydent Fijołek polecił ZTM wstrzymanie nowej siatki komunikacji. Potwierdza to Maciej Chłodnicki, rzecznik ZTM w Rzeszowie. Miasto obawia się jeszcze większych protestów, gdy autobusy zaczęłyby już jeździć według nowego planu.

– Wydawało nam się, że z zakończeniem prac przygotowawczych zdążymy na 8 maja – mówi Maciej Chłodnicki. ZTM ma jeszcze raz przeanalizować, co realnie da rewolucja w miejskiej komunikacji – co pasażerowie zyskają, a co stracą. 

– To najpoważniejsza operacja w komunikacji od lat. Nie możemy sobie pozwolić na zamieszanie – wprowadzać coś, co potem będzie trzeba zmieniać, wracać do czegoś co było i wprowadzać kolejne korekty – twierdzi Maciej Chłodnicki. 

Reorganizacja siatki miejskiej komunikacji została więc wstrzymana, od 8 maja nadal będzie obowiązywał dotychczasowy rozkład jazdy autobusów. – Konieczne będą konsultacje z mieszkańcami. Zmiany będą najwcześniej po wakacjach – słyszymy w ZTM.

(ram)

[email protected]

Zdjęcie: Maciej Brzana / Rzeszów News

Nie w maju, a najwcześniej po tegorocznych wakacjach zostaną wprowadzone duże zmiany w siatce miejskiej komunikacji w Rzeszowie. 

Od 8 maja miał wejść w życie przygotowany przez Zarząd Transportu Miejskiego od wielu miesięcy plan reorganizacji miejskiej komunikacji. Zmiany miały dotyczyć aż 21 linii: 2, 5, 6, 8, 10, 14, 16, 27, 29, 31, 32, 36, 37, 40, 42, 44, 46, 47, 48, 49 i 57.

Rewolucja wstrzymana 

Rewolucja w komunikacji, którą obsługuje MPK, spotkała się z licznymi protestami, np. mieszkańców Budziwoja – im miała być zabrana linia nr 37, a w zamian wydłużona trasa linii nr 8. Wiele linii miało być skróconych albo wydłużonych. 

Do rozkładu, także po protestach mieszkańców Matysówki, miała wrócić zlikwidowana w grudniu zeszłego roku linia nr 5. Skrócona byłaby trasa linii 36, z rozkładu zniknęłyby również kursy linii: 48, 49 i 57. 

Rzecz się sprowadzała do tego, by np. z placu Wolności można było wsiadać do jak największej liczby autobusów. By zachęcić mieszkańców do częstszych przesiadek, od 1 czerwca ma być wydłużony bilet 40-minutowy – do godziny

Zmiany w siatce miejskiej komunikacji miały też wyeliminować jazdę autobusów „stadami” – jeden po drugim, a potem duże „dziury” czasowe. ZTM swój plan tłumaczył „potrzebą urealnienia czasów przejazdów autobusów pomiędzy przystankami”.

Przy tej okazji dość często posługiwano się pojęciem „optymalizacja”. Ta z jednej strony miała ulepszyć poruszanie się po mieście autobusami, a z drugiej – chodziło także o cięcie kosztów. Miasto do komunikacji dopłaca coraz więcej – tylko w tym roku ok. 120 mln zł. 

To, co miało wejść w życie od najbliższego poniedziałku (8 maja), niespodziewanie na kilka dni przed zmianami rozkładu jazdy zostało wstrzymane na polecenie prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka. Co ciekawe, na wielu przystankach rozwieszono już nowe rozkłady. 

Uniknąć chaosu 

W czwartek (4 maja) prezydent Fijołek polecił ZTM wstrzymanie nowej siatki komunikacji. Potwierdza to Maciej Chłodnicki, rzecznik ZTM w Rzeszowie. Miasto obawia się jeszcze większych protestów, gdy autobusy zaczęłyby już jeździć według nowego planu.

– Wydawało nam się, że z zakończeniem prac przygotowawczych zdążymy na 8 maja – mówi Maciej Chłodnicki. ZTM ma jeszcze raz przeanalizować, co realnie da rewolucja w miejskiej komunikacji – co pasażerowie zyskają, a co stracą. 

– To najpoważniejsza operacja w komunikacji od lat. Nie możemy sobie pozwolić na zamieszanie – wprowadzać coś, co potem będzie trzeba zmieniać, wracać do czegoś co było i wprowadzać kolejne korekty – twierdzi Maciej Chłodnicki. 

Reorganizacja siatki miejskiej komunikacji została więc wstrzymana, od 8 maja nadal będzie obowiązywał dotychczasowy rozkład jazdy autobusów. – Konieczne będą konsultacje z mieszkańcami. Zmiany będą najwcześniej po wakacjach – słyszymy w ZTM.

(ram)

[email protected]

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *