December 29, 2025
Zdjęcie: OSP KSRG Narol

Reklama

W niedzielny wieczór, 28 grudnia br., wybuchł groźny pożar budynku gospodarczego. Sytuacja była krytyczna – ogień zagrażał bezpośrednio sąsiednim zabudowaniom mieszkalnym.

Strażacy z powiatu lubaczowskiego zostali postawieni w stan pełnej gotowości. Przy ulicy Zielonej w Narolu. Dzięki błyskawicznej interwencji służb i wsparciu jednostek z sąsiednich miejscowości udało się zapobiec rozprzestrzenieniu żywiołu.

Wyścig z czasem

Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Lubaczowie w niedzielę o godzinie 21:28. Dyżurny natychmiast zadysponował siły i środki, wiedząc, że w gęstej zabudowie liczy się każda sekunda. Płomienie objęły budynek gospodarczy o powierzchni około 50 metrów kwadratowych.

Jak widać na zdjęciach z miejsca zdarzenia, akcję utrudniały zimowe warunki – teren działania pokryty był śniegiem i lodem, a działania prowadzono w nocy przy sztucznym oświetleniu z masztów samochodów pożarniczych. Największym wyzwaniem była lokalizacja płonącego obiektu. Stał on w bliskim sąsiedztwie budynków mieszkalnych oraz innych zabudowań gospodarczych, co stwarzało realne ryzyko przeniesienia się ognia na domy.

Zdjęcia: OSP KSRG Narol

Płomienie wydostawały się ponad dach

Jako pierwsi na miejsce dotarli druhowie z OSP KSRG Narol. Do akcji ruszył najpierw ciężki zastęp gaśniczy, a zaledwie pięć minut później dołączył do niego kolejny zastęp. Łącznie w pierwszej fazie z żywiołem walczyło 12 strażaków z miejscowej jednostki.

Strażacy podawali prądy wody w natarciu bezpośrednio na płonący obiekt, jednocześnie tworząc kurtyny wodne w obronie sąsiednich budynków, by nie dopuścić do zajęcia ich przez ogień. Płomienie wydostawały się ponad dach konstrukcji, co potwierdza, jak bardzo rozwinięty był pożar w momencie przyjazdu służb.

Ze względu na rozmiar pożaru i zagrożenie, siły te okazały się niewystarczające. Dyżurny operacyjny wezwał posiłki – na miejsce dotarli strażacy ochotnicy z OSP Rudy Różanieckiej i OSP Lipie, a także ciężki zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Lubaczowie.

Dogaszanie i bilans strat

Wspólny wysiłek kilku jednostek przyniósł efekt – pożar został opanowany, a sąsiednie zabudowania uratowane. Po stłumieniu ognia rozpoczęła się żmudna praca przy rozbiórce spalonej konstrukcji. Na zdjęciach widać strażaków pracujących przy zwęglonych ścianach drewnianego budynku, usuwających zniszczone elementy dachu i przelewających wodą tlące się jeszcze zgliszcza.

Wszystkie działania zakończono w ciągu dwóch godzin. Na miejscu obecny był również patrol policji, który zajmie się ustaleniem dokładnych przyczyn wybuchu pożaru. (oprac. mob)

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

Postaw kawę za:

Reklama

Zdjęcie: OSP KSRG Narol

Reklama

W niedzielny wieczór, 28 grudnia br., wybuchł groźny pożar budynku gospodarczego. Sytuacja była krytyczna – ogień zagrażał bezpośrednio sąsiednim zabudowaniom mieszkalnym.

Strażacy z powiatu lubaczowskiego zostali postawieni w stan pełnej gotowości. Przy ulicy Zielonej w Narolu. Dzięki błyskawicznej interwencji służb i wsparciu jednostek z sąsiednich miejscowości udało się zapobiec rozprzestrzenieniu żywiołu.

Wyścig z czasem

Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Lubaczowie w niedzielę o godzinie 21:28. Dyżurny natychmiast zadysponował siły i środki, wiedząc, że w gęstej zabudowie liczy się każda sekunda. Płomienie objęły budynek gospodarczy o powierzchni około 50 metrów kwadratowych.

Jak widać na zdjęciach z miejsca zdarzenia, akcję utrudniały zimowe warunki – teren działania pokryty był śniegiem i lodem, a działania prowadzono w nocy przy sztucznym oświetleniu z masztów samochodów pożarniczych. Największym wyzwaniem była lokalizacja płonącego obiektu. Stał on w bliskim sąsiedztwie budynków mieszkalnych oraz innych zabudowań gospodarczych, co stwarzało realne ryzyko przeniesienia się ognia na domy.

Zdjęcia: OSP KSRG Narol

Płomienie wydostawały się ponad dach

Jako pierwsi na miejsce dotarli druhowie z OSP KSRG Narol. Do akcji ruszył najpierw ciężki zastęp gaśniczy, a zaledwie pięć minut później dołączył do niego kolejny zastęp. Łącznie w pierwszej fazie z żywiołem walczyło 12 strażaków z miejscowej jednostki.

Strażacy podawali prądy wody w natarciu bezpośrednio na płonący obiekt, jednocześnie tworząc kurtyny wodne w obronie sąsiednich budynków, by nie dopuścić do zajęcia ich przez ogień. Płomienie wydostawały się ponad dach konstrukcji, co potwierdza, jak bardzo rozwinięty był pożar w momencie przyjazdu służb.

Ze względu na rozmiar pożaru i zagrożenie, siły te okazały się niewystarczające. Dyżurny operacyjny wezwał posiłki – na miejsce dotarli strażacy ochotnicy z OSP Rudy Różanieckiej i OSP Lipie, a także ciężki zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Lubaczowie.

Dogaszanie i bilans strat

Wspólny wysiłek kilku jednostek przyniósł efekt – pożar został opanowany, a sąsiednie zabudowania uratowane. Po stłumieniu ognia rozpoczęła się żmudna praca przy rozbiórce spalonej konstrukcji. Na zdjęciach widać strażaków pracujących przy zwęglonych ścianach drewnianego budynku, usuwających zniszczone elementy dachu i przelewających wodą tlące się jeszcze zgliszcza.

Wszystkie działania zakończono w ciągu dwóch godzin. Na miejscu obecny był również patrol policji, który zajmie się ustaleniem dokładnych przyczyn wybuchu pożaru. (oprac. mob)

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

Postaw kawę za:

Reklama

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *