November 28, 2025
Zdjęcie: Były ksiądz Jacek Międlar (fot. X)

W najbliższą niedzielę w parafii św. Józefa na Staromieściu w Rzeszowie ma odbyć się pokaz pierwszego odcinka filmu dokumentalnego „Sąsiedzi” autorstwa Jacka Międlara. Wydarzenie już teraz wywołało silne emocje i krytykę ze strony mieszkańców.

Alarmują oni, że zapraszanie byłego księdza skazanego za mowę nienawiści jest niezgodne z misją i wizerunkiem Kościoła.

Kontrowersje w kościele

Seans zaplanowano na godzinę 18:00 w salce parafialnej. Według ogłoszenia parafii ma to być projekcja odcinka „Preludium”, pokazującego ostatnich świadków ukraińskiego ludobójstwa na Polakach. Krytycy podkreślają, że wrażliwy temat przedstawiony przez skrajnie kontrowersyjnego autora może zaostrzyć społeczne napięcia, zamiast je łagodzić.

Do naszego portalu wpłynęły głosy sprzeciwu. Jeden z czytelników pisze: „To skandaliczne wydarzenie. Jacek Międlar był wielokrotnie skazywany za mowę, propaguje antysemityzm, nienawiść wobec Ukraińców, czy mniejszości seksualnych”.

Kolejny internauta dodaje: „W obecnych czasach, gdy na każdym kroku pojawia się antyukraińska propaganda, organizowanie takich pokazów uważam za szczególnie niewłaściwe”. Jak podkreśla, nie neguje zbrodni wołyńskiej, ale od kościoła oczekuje pojednania, a nie wzmacniania uprzedzeń. „Nie dziwię moim znajomym, którzy coraz częściej wybierają się na mszę do innych parafii zamiast do swojej” – dodaje.

Kim jest Jacek Międlar?

Jacek Międlar w przeszłości był duchownym Zgromadzenia Księży Misjonarzy. W 2016 roku sam złożył oświadczenie o opuszczeniu zgromadzenia i zrzuceniu sutanny. Poprosił o przeniesienie do stanu świeckiego, co jego przełożeni zaakceptowali. Tym samym formalnie przestał być duchownym kościoła katolickiego.

Od tego czasu prowadzi działalność publicystyczną i polityczną jako osoba świecka. W 2018 roku publicznie poinformował, że został ojcem, co dodatkowo potwierdziło jego status osoby świeckiej, nieobjętej obowiązkiem celibatu.

Jednocześnie Międlar zasłynął z szeregu skrajnych wypowiedzi i działań. Był wielokrotnie oskarżany o szerzenia mowy nienawiści, w tym treści antysemickich i rasistowskich. Był również skazany za znieważenie uczestników Marszu Równości oraz publiczne nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym. To właśnie ta działalność stanowi główny powód sprzeciwu wiernych wobec jego wystąpienia w parafii.

Kontrowersje wokół filmu „Sąsiedzi”

Film dokumentalny „Sąsiedzi” przedstawia relacje świadków zbrodni dokonanych na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów. Temat Wołynia jest ważny, szczególnie dla potomków ofiar, ale forma jego przedstawienia ma ogromne znaczenie.

Krytycy obawiają się, że film Międlara, znanego z jednostronnych, antyukraińskich narracji, nie służy pamięci ofiar, lecz politycznej agitacji. Ich zdaniem prezentowanie takiego materiału w kościele może utrwalać stereotypy i demagogię, zamiast budować zrozumienie i refleksję.

Nawet część parafian apeluje o odwołanie wydarzenia lub przynajmniej o jego ponowną ocenę. Podkreślają, że Kościół, szczególnie w okresie Adwentu, powinien być przestrzenią pokoju, dialogu i jednoczenia ludzi, nie platformą dla osób szerzących kontrowersyjne i dzielące przekazy.

Czytaj więcej:

Umowa na nową kładkę nad Strugiem podpisana. Drabinianka zyska długo wyczekiwane połączenie [ZDJĘCIE]

Zdjęcie: Były ksiądz Jacek Międlar (fot. X)

W najbliższą niedzielę w parafii św. Józefa na Staromieściu w Rzeszowie ma odbyć się pokaz pierwszego odcinka filmu dokumentalnego „Sąsiedzi” autorstwa Jacka Międlara. Wydarzenie już teraz wywołało silne emocje i krytykę ze strony mieszkańców.

Alarmują oni, że zapraszanie byłego księdza skazanego za mowę nienawiści jest niezgodne z misją i wizerunkiem Kościoła.

Kontrowersje w kościele

Seans zaplanowano na godzinę 18:00 w salce parafialnej. Według ogłoszenia parafii ma to być projekcja odcinka „Preludium”, pokazującego ostatnich świadków ukraińskiego ludobójstwa na Polakach. Krytycy podkreślają, że wrażliwy temat przedstawiony przez skrajnie kontrowersyjnego autora może zaostrzyć społeczne napięcia, zamiast je łagodzić.

Do naszego portalu wpłynęły głosy sprzeciwu. Jeden z czytelników pisze: „To skandaliczne wydarzenie. Jacek Międlar był wielokrotnie skazywany za mowę, propaguje antysemityzm, nienawiść wobec Ukraińców, czy mniejszości seksualnych”.

Kolejny internauta dodaje: „W obecnych czasach, gdy na każdym kroku pojawia się antyukraińska propaganda, organizowanie takich pokazów uważam za szczególnie niewłaściwe”. Jak podkreśla, nie neguje zbrodni wołyńskiej, ale od kościoła oczekuje pojednania, a nie wzmacniania uprzedzeń. „Nie dziwię moim znajomym, którzy coraz częściej wybierają się na mszę do innych parafii zamiast do swojej” – dodaje.

Kim jest Jacek Międlar?

Jacek Międlar w przeszłości był duchownym Zgromadzenia Księży Misjonarzy. W 2016 roku sam złożył oświadczenie o opuszczeniu zgromadzenia i zrzuceniu sutanny. Poprosił o przeniesienie do stanu świeckiego, co jego przełożeni zaakceptowali. Tym samym formalnie przestał być duchownym kościoła katolickiego.

Od tego czasu prowadzi działalność publicystyczną i polityczną jako osoba świecka. W 2018 roku publicznie poinformował, że został ojcem, co dodatkowo potwierdziło jego status osoby świeckiej, nieobjętej obowiązkiem celibatu.

Jednocześnie Międlar zasłynął z szeregu skrajnych wypowiedzi i działań. Był wielokrotnie oskarżany o szerzenia mowy nienawiści, w tym treści antysemickich i rasistowskich. Był również skazany za znieważenie uczestników Marszu Równości oraz publiczne nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym. To właśnie ta działalność stanowi główny powód sprzeciwu wiernych wobec jego wystąpienia w parafii.

Kontrowersje wokół filmu „Sąsiedzi”

Film dokumentalny „Sąsiedzi” przedstawia relacje świadków zbrodni dokonanych na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów. Temat Wołynia jest ważny, szczególnie dla potomków ofiar, ale forma jego przedstawienia ma ogromne znaczenie.

Krytycy obawiają się, że film Międlara, znanego z jednostronnych, antyukraińskich narracji, nie służy pamięci ofiar, lecz politycznej agitacji. Ich zdaniem prezentowanie takiego materiału w kościele może utrwalać stereotypy i demagogię, zamiast budować zrozumienie i refleksję.

Nawet część parafian apeluje o odwołanie wydarzenia lub przynajmniej o jego ponowną ocenę. Podkreślają, że Kościół, szczególnie w okresie Adwentu, powinien być przestrzenią pokoju, dialogu i jednoczenia ludzi, nie platformą dla osób szerzących kontrowersyjne i dzielące przekazy.

Czytaj więcej:

Umowa na nową kładkę nad Strugiem podpisana. Drabinianka zyska długo wyczekiwane połączenie [ZDJĘCIE]

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *