Miniony weekend nie oszczędził podkarpackich służb, które interweniowały przy kolizjach, połamanych drzewach i zerwanych liniach energetycznych. Jedna z interwencji dotyczyła autokaru, który z ponad 30 pasażerami na pokładzie wjechał do rowu.
Służby pracowały na miejscu wiele godzin. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.
Autobus w rowie
W nocy z piątku na sobotę (21-22 listopada) na skrzyżowaniu ulic Przemysłowej i Stawowej w Lesku doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia. Około godz. 3:30 autokar, na którego pokładzie znajdowało się ponad 30 pasażerów, zjechał z jezdni i wjechał do przydrożnego rowu.
Co ciekawe, do tego zdarzenia doszło zaledwie kilkadziesiąt metrów od budynku Komendy Powiatowej Policji w Lesku. Należy zaznaczyć, że nikt nie ucierpiał.
Zdjęcie: OSP KSRG Łukawica / FacebookPolicja zaopiekowała się zmęczonymi pasażerami
Jak czytamy w komunikacie policji, pasażerami pojazdu byli obywatele Ukrainy. Podróżowali oni od wielu godzin, a zdarzenia zmusiło ich do długiego postoju. Policjanci zaprosili ich do komendy, by podróżni mogli się ogrzać i zapewnili im wsparcie:
– Z uwagi na trudne warunki atmosferyczne, pasażerowie mogli skorzystać z ogrzewanych pomieszczeń w budynku komendy – czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Lesku.
Godziny na mrozie
W końcu, dzięki współpracy Policji z powiatowym i gminnym zespołem zarządzania kryzysowego oraz strażakami PSP i OSP zapewniono pomoc w wyciągnięciu pojazdu z rowu. Strażacy przywieźli drewno, które ułożyli w rowie, dzięki czemu autobus mógł bezpiecznie wyjechać z pułapki. Do czasu przybycia na miejsce strażaków (około godz. 10:00) policjanci kierowali ruchem.
– Przez wiele godzin, na miejscu zdarzenia policjanci ruchu drogowego kierowali ruchem, by zapewnić bezpieczną możliwość objazdu pozostałym uczestnikom ruchu drogowego – czytamy w komunikacie KPP w Lesku.


Pogoda nie oszczędzała Podkarpacia
Miniony weekend w Bieszczadach nie należał do najłatwiejszych, ani dla mieszkańców, ani dla kierowców. Intensywne opady śniegu znacznie utrudniły warunki panujące na drogach. Jak wskazuje policja, kierowcy zachowywali ostrożność i rozwagę, dzięki czemu nie doszło do żadnych poważnych wypadków drogowych, a jedynie kilku niegroźnych kolizji. Pogoda jeszcze nie odpuszcza, dlatego policjanci wystosowali kolejny apel do kierowców:
– Przypominamy, że jezdnie nadal mogą być śliskie, a w takich sytuacjach koła łatwo tracą przyczepność, a droga hamowania pojazdu znacznie się wydłuża. W takich warunkach kierujący może wpaść w poślizg i nie zapanować nad samochodem. Wyprzedzanie, wymijanie i wiele innych manewrów, może być bardzo niebezpiecznych – czytamy w komunikacie.
Policja przypomina również o poruszaniu się po jezdni z włączonymi światłami i o konieczności przestrzegania ograniczeń prędkości. Ponadto warto zachować szczególną ostrożność w wypadku, gdy na jezdni widzimy zalegające błoto pośniegowe. W tym wypadku wolniej – znaczy bezpieczniej.
(oprac. MK)
Czytaj więcej:
Miniony weekend nie oszczędził podkarpackich służb, które interweniowały przy kolizjach, połamanych drzewach i zerwanych liniach energetycznych. Jedna z interwencji dotyczyła autokaru, który z ponad 30 pasażerami na pokładzie wjechał do rowu.
Służby pracowały na miejscu wiele godzin. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.
Autobus w rowie
W nocy z piątku na sobotę (21-22 listopada) na skrzyżowaniu ulic Przemysłowej i Stawowej w Lesku doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia. Około godz. 3:30 autokar, na którego pokładzie znajdowało się ponad 30 pasażerów, zjechał z jezdni i wjechał do przydrożnego rowu.
Co ciekawe, do tego zdarzenia doszło zaledwie kilkadziesiąt metrów od budynku Komendy Powiatowej Policji w Lesku. Należy zaznaczyć, że nikt nie ucierpiał.
Zdjęcie: OSP KSRG Łukawica / Facebook
Policja zaopiekowała się zmęczonymi pasażerami
Jak czytamy w komunikacie policji, pasażerami pojazdu byli obywatele Ukrainy. Podróżowali oni od wielu godzin, a zdarzenia zmusiło ich do długiego postoju. Policjanci zaprosili ich do komendy, by podróżni mogli się ogrzać i zapewnili im wsparcie:
– Z uwagi na trudne warunki atmosferyczne, pasażerowie mogli skorzystać z ogrzewanych pomieszczeń w budynku komendy – czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Lesku.
Godziny na mrozie
W końcu, dzięki współpracy Policji z powiatowym i gminnym zespołem zarządzania kryzysowego oraz strażakami PSP i OSP zapewniono pomoc w wyciągnięciu pojazdu z rowu. Strażacy przywieźli drewno, które ułożyli w rowie, dzięki czemu autobus mógł bezpiecznie wyjechać z pułapki. Do czasu przybycia na miejsce strażaków (około godz. 10:00) policjanci kierowali ruchem.
– Przez wiele godzin, na miejscu zdarzenia policjanci ruchu drogowego kierowali ruchem, by zapewnić bezpieczną możliwość objazdu pozostałym uczestnikom ruchu drogowego – czytamy w komunikacie KPP w Lesku.

Pogoda nie oszczędzała Podkarpacia
Miniony weekend w Bieszczadach nie należał do najłatwiejszych, ani dla mieszkańców, ani dla kierowców. Intensywne opady śniegu znacznie utrudniły warunki panujące na drogach. Jak wskazuje policja, kierowcy zachowywali ostrożność i rozwagę, dzięki czemu nie doszło do żadnych poważnych wypadków drogowych, a jedynie kilku niegroźnych kolizji. Pogoda jeszcze nie odpuszcza, dlatego policjanci wystosowali kolejny apel do kierowców:
– Przypominamy, że jezdnie nadal mogą być śliskie, a w takich sytuacjach koła łatwo tracą przyczepność, a droga hamowania pojazdu znacznie się wydłuża. W takich warunkach kierujący może wpaść w poślizg i nie zapanować nad samochodem. Wyprzedzanie, wymijanie i wiele innych manewrów, może być bardzo niebezpiecznych – czytamy w komunikacie.
Policja przypomina również o poruszaniu się po jezdni z włączonymi światłami i o konieczności przestrzegania ograniczeń prędkości. Ponadto warto zachować szczególną ostrożność w wypadku, gdy na jezdni widzimy zalegające błoto pośniegowe. W tym wypadku wolniej – znaczy bezpieczniej.
(oprac. MK)
Czytaj więcej:
