November 28, 2025
Zdjęcie: Zarząd Zieleni Miejskiej w Rzeszowie / Facebook

Zarząd Zieleni Miejskiej w Rzeszowie zapowiedział, że na przyszłą wiosnę możemy spodziewać się powstania drugiej łąki krokusowej. Pierwsza cieszyła się dużym zainteresowaniem.

Będziemy mogli obserwować te piękne kwiaty w marcu lub w kwietniu.

Nowa łąka krokusowa w Rzeszowie

– Pamiętacie naszą krokusową łąkę na placu Cichociemnych? Mamy dla Was niespodziankę. Przyszłej wiosny w Rzeszowie będziemy mieć nie jedną a dwie takie łąki – czytamy w poście Zarządu Zieleni Miejskiej w Rzeszowie na Facebooku.

Jest się z czego cieszyć, ponieważ widok dużej ilości krokusów w jednym miejscu jest godny zachwytu. ZZM oznajmił także, że kwiaty są już posadzone, jednak na odkrycie lokalizacji łąki będziemy musieli poczekać:

– Gdzie będzie nowa łąka krokusowa? Niespodzianka – czytamy we wpisie ZZM.

Pierwsza łąka przyciągała wzrok

Kiedy w marcu bieżącego roku na pierwszej rzeszowskiej łące, położonej na Placu Cichociemnych, pokazały się kwiaty, wielu internautów wyrażało aprobatę:

– Cudnie to wygląda – pisała pani Monika.

Zawtórowała jej pani Agnieszka:

– Już nie trzeba jechać do Doliny Chochołowskiej. Jest przepięknie!

Zdjęcia: Zarząd Zieleni Miejskiej w Rzeszowie / Facebook

Łąki kwietne to coś więcej niż uczta dla oka

Prof. Łukasz Łuczaj, związany z Uniwersytetem Rzeszowskim botanik i autor książek przyrodniczych jest dużym zwolennikiem łąk kwietnych. Było o nim głośno, chociażby kiedy w 2021 roku sugerował odejście od koszenia trawników w miastach do 1 czerwca i ograniczenie koszenia do 3 razy w roku.

– Przede wszystkim (red. częste koszenie) niszczy różnorodność biologiczną, ponieważ niewiele gatunków roślin jest do niego dostosowanych. Im bardziej opóźnimy koszenie, tym więcej gatunków roślin wyrośnie na miejskich trawnikach. A bogatsza i wyższa trawa to także różnorodność owadów. W trawach o wysokości 15-20 cm mogą schronić się np. koniki polne – mówił prof. Łuczaj w 2021 roku.

Zaznaczył wtedy, że nie kosząc trawy, w pasach zieleni powstają łąki kwietne, które nie tylko cieszą oko, ale właśnie przyciągają owady, zwiększając bioróżnorodność miasta. Dlatego tym bardziej cieszy powstawanie kolejnych łąk kwietnych na terenie Rzeszowa.

(oprac. MK)

Czytaj więcej:

Od 2015 roku Podkarpacie posadziło 66 tys. roślin miododajnych. Wydano prawie milion złotych

Zdjęcie: Zarząd Zieleni Miejskiej w Rzeszowie / Facebook

Zarząd Zieleni Miejskiej w Rzeszowie zapowiedział, że na przyszłą wiosnę możemy spodziewać się powstania drugiej łąki krokusowej. Pierwsza cieszyła się dużym zainteresowaniem.

Będziemy mogli obserwować te piękne kwiaty w marcu lub w kwietniu.

Nowa łąka krokusowa w Rzeszowie

– Pamiętacie naszą krokusową łąkę na placu Cichociemnych? Mamy dla Was niespodziankę. Przyszłej wiosny w Rzeszowie będziemy mieć nie jedną a dwie takie łąki – czytamy w poście Zarządu Zieleni Miejskiej w Rzeszowie na Facebooku.

Jest się z czego cieszyć, ponieważ widok dużej ilości krokusów w jednym miejscu jest godny zachwytu. ZZM oznajmił także, że kwiaty są już posadzone, jednak na odkrycie lokalizacji łąki będziemy musieli poczekać:

– Gdzie będzie nowa łąka krokusowa? Niespodzianka – czytamy we wpisie ZZM.

Pierwsza łąka przyciągała wzrok

Kiedy w marcu bieżącego roku na pierwszej rzeszowskiej łące, położonej na Placu Cichociemnych, pokazały się kwiaty, wielu internautów wyrażało aprobatę:

– Cudnie to wygląda – pisała pani Monika.

Zawtórowała jej pani Agnieszka:

– Już nie trzeba jechać do Doliny Chochołowskiej. Jest przepięknie!

Zdjęcia: Zarząd Zieleni Miejskiej w Rzeszowie / Facebook

Łąki kwietne to coś więcej niż uczta dla oka

Prof. Łukasz Łuczaj, związany z Uniwersytetem Rzeszowskim botanik i autor książek przyrodniczych jest dużym zwolennikiem łąk kwietnych. Było o nim głośno, chociażby kiedy w 2021 roku sugerował odejście od koszenia trawników w miastach do 1 czerwca i ograniczenie koszenia do 3 razy w roku.

– Przede wszystkim (red. częste koszenie) niszczy różnorodność biologiczną, ponieważ niewiele gatunków roślin jest do niego dostosowanych. Im bardziej opóźnimy koszenie, tym więcej gatunków roślin wyrośnie na miejskich trawnikach. A bogatsza i wyższa trawa to także różnorodność owadów. W trawach o wysokości 15-20 cm mogą schronić się np. koniki polne – mówił prof. Łuczaj w 2021 roku.

Zaznaczył wtedy, że nie kosząc trawy, w pasach zieleni powstają łąki kwietne, które nie tylko cieszą oko, ale właśnie przyciągają owady, zwiększając bioróżnorodność miasta. Dlatego tym bardziej cieszy powstawanie kolejnych łąk kwietnych na terenie Rzeszowa.

(oprac. MK)

Czytaj więcej:

Od 2015 roku Podkarpacie posadziło 66 tys. roślin miododajnych. Wydano prawie milion złotych

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *