Drugi dzień zimy na Podkarpaciu przynosi kolejne kłopoty na drogach. Pada śnieg i deszcz ze śniegiem, miejscami marznący, dlatego jezdnie są śliskie, a widoczność spada. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego informuje dziś, że wszystkie drogi wojewódzkie i krajowe pozostają przejezdne, choć lokalnie ciężarówki mają problem z podjazdami i ruszaniem na oblodzonych odcinkach.
Wczoraj, gdy spadł pierwszy śnieg, w regionie zaczęły się kolizje jedna po drugiej. Na autostradzie A4 na wysokości Rzeszowa o godz. 8.10 kierujący fordem zderzył się z samochodem dostawczym iveco. To jeden z ponad 30 przykładów z Rzeszowa i powiatu.
Wypadek w Żyznowie po porannych opadach
Do groźnego zdarzenia doszło wczoraj rano także w Żyznowie w pow. strzyżowskim, na drodze wojewódzkiej nr 989. 31-letni kierowca ciągnika siodłowego z naczepą zjechał na miękkie pobocze i częściowo zablokował pas.
Chwilę później 42-letni kierowca drugiego zestawu ciężarowego, który jechał z drewnem, próbował uniknąć zderzenia, zjechał z jezdni i przewrócił pojazd na bok. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń, a służby wprowadziły ruch wahadłowy na trasie między Lutczą a Strzyżowem.
fot. KPP StrzyżówBlokada na A4 i auto na barierach
Służby podają, że główne trasy regonu są przejezdne, ale nie wszędzie jest spokojnie. Na A4 na wysokości Paszczyny w stronę Rzeszowa tir wpadł w poślizg i zablokował na kilka godzin lewy pas ruchu.
Problemy były też na A4 w Czarnej Sędziszowskiej. Samochód osobowy najechał tam na bariery energochłonne, przez co zablokował się pas w kierunku Krakowa. Przez dwie godziny jezdnia była zwężona.
Apel policji na drugi dzień opadów
Policja powtarza, że w takich warunkach prędkość na znakach i tak jest za wysoka. Najwięcej zdarzeń z szybkiej jazdy lub niezachowania odległości między zderzakami. Funkcjonariusze proszą o większy odstęp, spokojne manewry i ostrożność przy przejściach dla pieszych, bo przy opadach piesi są słabiej widoczni.
Opady mają utrzymać się do wieczora. Jeśli temperatura znów spadnie poniżej zera, część mokrych odcinków może szybko zamienić się w lód.
(red.)
Czytaj więcej:
Pierwszy śnieg na Podkarpaciu. Kolizja za kolizją w Rzeszowie i okolicach
Drugi dzień zimy na Podkarpaciu przynosi kolejne kłopoty na drogach. Pada śnieg i deszcz ze śniegiem, miejscami marznący, dlatego jezdnie są śliskie, a widoczność spada. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego informuje dziś, że wszystkie drogi wojewódzkie i krajowe pozostają przejezdne, choć lokalnie ciężarówki mają problem z podjazdami i ruszaniem na oblodzonych odcinkach.
Wczoraj, gdy spadł pierwszy śnieg, w regionie zaczęły się kolizje jedna po drugiej. Na autostradzie A4 na wysokości Rzeszowa o godz. 8.10 kierujący fordem zderzył się z samochodem dostawczym iveco. To jeden z ponad 30 przykładów z Rzeszowa i powiatu.
Wypadek w Żyznowie po porannych opadach
Do groźnego zdarzenia doszło wczoraj rano także w Żyznowie w pow. strzyżowskim, na drodze wojewódzkiej nr 989. 31-letni kierowca ciągnika siodłowego z naczepą zjechał na miękkie pobocze i częściowo zablokował pas.
Chwilę później 42-letni kierowca drugiego zestawu ciężarowego, który jechał z drewnem, próbował uniknąć zderzenia, zjechał z jezdni i przewrócił pojazd na bok. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń, a służby wprowadziły ruch wahadłowy na trasie między Lutczą a Strzyżowem.
fot. KPP Strzyżów
Blokada na A4 i auto na barierach
Służby podają, że główne trasy regonu są przejezdne, ale nie wszędzie jest spokojnie. Na A4 na wysokości Paszczyny w stronę Rzeszowa tir wpadł w poślizg i zablokował na kilka godzin lewy pas ruchu.
Problemy były też na A4 w Czarnej Sędziszowskiej. Samochód osobowy najechał tam na bariery energochłonne, przez co zablokował się pas w kierunku Krakowa. Przez dwie godziny jezdnia była zwężona.
Apel policji na drugi dzień opadów
Policja powtarza, że w takich warunkach prędkość na znakach i tak jest za wysoka. Najwięcej zdarzeń z szybkiej jazdy lub niezachowania odległości między zderzakami. Funkcjonariusze proszą o większy odstęp, spokojne manewry i ostrożność przy przejściach dla pieszych, bo przy opadach piesi są słabiej widoczni.
Opady mają utrzymać się do wieczora. Jeśli temperatura znów spadnie poniżej zera, część mokrych odcinków może szybko zamienić się w lód.
(red.)
Czytaj więcej:
Pierwszy śnieg na Podkarpaciu. Kolizja za kolizją w Rzeszowie i okolicach
