November 28, 2025
fot. KWP Rzeszów

Premier Donald Tusk zapewnił, że policjanci mają pełne prawo użyć broni w obronie własnej lub obywateli i mogą liczyć na wsparcie państwa. Jego wpis pojawił się po dwóch groźnych interwencjach – w Sanoku, gdzie agresywny mężczyzna zaatakował służby ostrym narzędziem, oraz w Pobiedziskach, gdzie policjantka została dźgnięta nożem. W obu przypadkach funkcjonariusze użyli broni służbowej, a napastnicy zginęli.

W ostatnich dniach policjanci w kilku miejscach w Polsce musieli podejmować decyzje o użyciu broni podczas interwencji. Dwie z nich zakończyły się śmiercią napastników i obrażeniami funkcjonariuszy. Do obu zdarzeń premier odniósł się publicznie, podkreślając prawo policjantów do obrony siebie i obywateli.

W czwartek policjanci otrzymali zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Z informacji wynikało, że w jednym z mieszkań bloku w Sanoku agresywny mężczyzna zabarykadował się ze swoją matką. Po wejściu do lokalu policjanci zauważyli ciało kobiety, a mężczyzna wybiegł do nich, trzymając w ręku narzędzie przypominające maczetę albo miecz.

– Tym narzędziem zaatakował najpierw strażaka, a następnie policjantów. Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego, m.in. gazu. Ponieważ nie przyniosły one oczekiwanego rezultatu, podjęli decyzję o użyciu broni służbowej – powiedział PAP komisarz Piotr Wojtunik, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie.

Dodał, że mimo podjętej reanimacji nie udało się uratować życia napastnika. Ranni zostali trzej policjanci i jeden strażak, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Nagranie od czytelnika Tactical Law Enforcement Officer, źródło FB

Atak nożownika w Pobiedziskach

W niedzielę 9 listopada w podpoznańskich Pobiedziskach mieszkańcy domu jednorodzinnego prosili o przyjazd policji. Na teren ich posesji przyszedł znany im 39-letni mieszkaniec Gniezna. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna był agresywny i doszło do awantury. Operator numeru 112 przekazał tę informację także pogotowiu ratunkowemu, dlatego na miejsce przyjechali również ratownicy.

– W trakcie tej interwencji doszło do sytuacji, podczas której ten 39-letni mężczyzna zaatakował policjantkę z patrolu. Została ona pchnięta nożem w tył głowy. Ten mężczyzna dźgnął policjantkę tym nożem również w klatkę piersiową. Na szczęście miała ona na sobie, tak jak jej partner, kamizelkę kuloodporną i to najprawdopodobniej uchroniło ją od poważnych obrażeń. Ten cios był tak silny, że nóż się złamał. Sytuacja była bardzo dynamiczna i policjant towarzyszący tej policjantce użył broni. Ten mężczyzna w wyniku postrzału zginął na miejscu – powiedział mediom rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.

Premier reaguje

W czwartkowym wpisie na platformie X premier Tusk napisał: „Policjanci mają pełne prawo do użycia broni w obronie obywateli lub własnej i mogą liczyć na nasze pełne wsparcie i ochronę”

Podkreślił tym samym, że decyzje podejmowane w sytuacji bezpośredniego zagrożenia są objęte ochroną prawa, a funkcjonariusze nie zostaną z tym sami.

(red., źródło PAP)

Czytaj więcej:

Strzelanina w Sanoku. Nie żyje mężczyzna, w mieszkaniu znaleziono ciało kobiety [AKTUALIZACJA,WIDEO]

fot. KWP Rzeszów

Premier Donald Tusk zapewnił, że policjanci mają pełne prawo użyć broni w obronie własnej lub obywateli i mogą liczyć na wsparcie państwa. Jego wpis pojawił się po dwóch groźnych interwencjach – w Sanoku, gdzie agresywny mężczyzna zaatakował służby ostrym narzędziem, oraz w Pobiedziskach, gdzie policjantka została dźgnięta nożem. W obu przypadkach funkcjonariusze użyli broni służbowej, a napastnicy zginęli.

W ostatnich dniach policjanci w kilku miejscach w Polsce musieli podejmować decyzje o użyciu broni podczas interwencji. Dwie z nich zakończyły się śmiercią napastników i obrażeniami funkcjonariuszy. Do obu zdarzeń premier odniósł się publicznie, podkreślając prawo policjantów do obrony siebie i obywateli.

W czwartek policjanci otrzymali zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Z informacji wynikało, że w jednym z mieszkań bloku w Sanoku agresywny mężczyzna zabarykadował się ze swoją matką. Po wejściu do lokalu policjanci zauważyli ciało kobiety, a mężczyzna wybiegł do nich, trzymając w ręku narzędzie przypominające maczetę albo miecz.

– Tym narzędziem zaatakował najpierw strażaka, a następnie policjantów. Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego, m.in. gazu. Ponieważ nie przyniosły one oczekiwanego rezultatu, podjęli decyzję o użyciu broni służbowej – powiedział PAP komisarz Piotr Wojtunik, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie.

Dodał, że mimo podjętej reanimacji nie udało się uratować życia napastnika. Ranni zostali trzej policjanci i jeden strażak, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Nagranie od czytelnika Tactical Law Enforcement Officer, źródło FB

Atak nożownika w Pobiedziskach

W niedzielę 9 listopada w podpoznańskich Pobiedziskach mieszkańcy domu jednorodzinnego prosili o przyjazd policji. Na teren ich posesji przyszedł znany im 39-letni mieszkaniec Gniezna. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna był agresywny i doszło do awantury. Operator numeru 112 przekazał tę informację także pogotowiu ratunkowemu, dlatego na miejsce przyjechali również ratownicy.

– W trakcie tej interwencji doszło do sytuacji, podczas której ten 39-letni mężczyzna zaatakował policjantkę z patrolu. Została ona pchnięta nożem w tył głowy. Ten mężczyzna dźgnął policjantkę tym nożem również w klatkę piersiową. Na szczęście miała ona na sobie, tak jak jej partner, kamizelkę kuloodporną i to najprawdopodobniej uchroniło ją od poważnych obrażeń. Ten cios był tak silny, że nóż się złamał. Sytuacja była bardzo dynamiczna i policjant towarzyszący tej policjantce użył broni. Ten mężczyzna w wyniku postrzału zginął na miejscu – powiedział mediom rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.

Premier reaguje

W czwartkowym wpisie na platformie X premier Tusk napisał: „Policjanci mają pełne prawo do użycia broni w obronie obywateli lub własnej i mogą liczyć na nasze pełne wsparcie i ochronę”

Podkreślił tym samym, że decyzje podejmowane w sytuacji bezpośredniego zagrożenia są objęte ochroną prawa, a funkcjonariusze nie zostaną z tym sami.

(red., źródło PAP)

Czytaj więcej:

Strzelanina w Sanoku. Nie żyje mężczyzna, w mieszkaniu znaleziono ciało kobiety [AKTUALIZACJA,WIDEO]

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *