Zakłady PZL Mielec podpisały umowę z Česká Letecká Servisní (CLS) i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych Republiki Czech na dostawę dwóch śmigłowców Sikorsky S-70 Firehawk. Maszyny będą wykorzystywane m.in. do walki z pożarami lasów w całej Europie.
Jak poinformowała mielecka spółka, śmigłowce zakupione zostały przez naszych południowych sąsiadów dzięki wsparciu z programu RescEU Komisji Europejskiej.
– Będą stacjonować w Czechach i będą dostępne do wzmocnienia misji gaśniczych i ratowniczych w całej Europie – dodał w komunikacie zakład.
Zgodnie z umową Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Czeskiej ma możliwość nabycia trzeciego śmigłowca w przyszłości.
Zdaniem prezesa PZL Mielec Janusza Zakręckiego w obliczu rosnącego zagrożenia pożarami w całej Europie śmigłowce z Mielca zapewnią bezpieczeństwo mieszkańcom na dziesięciolecia.
– Ten produkowany w Polsce śmigłowiec jest wyraźnym przykładem tego, jak nasza technologia wspiera krytyczne działania związane z gaszeniem pożarów lasów i reagowaniem na sytuacje kryzysowe – dodał Zakręcki, cytowany w komunikacie.
Firehawk jest platformą opartą na śmigłowcu Black Hawk, który powstaje w PZL Mielec.
Dyr. generalna CLS Monika Kowalczykova podkreśliła, że możliwości Firehawka umożliwią skuteczną walkę z pożarami.
– Jesteśmy dumni, że możemy współpracować z firmą PZL Mielec i United Rotorcraft, aby po raz pierwszy wprowadzić tę rewolucyjną technologię gaszenia pożarów z powietrza do Europy – dodała.
Śmigłowce Black Hawk są modyfikowane do wersji Firehawk przeznaczonej do gaszenia pożarów z powietrza i pomocy w przypadku katastrof wyłącznie przez amerykańską firmę United Rotorcraft. Dostarczyła ona już 28 tego typu śmigłowców do agencji rządowych w Stanach Zjednoczonych, a kolejne 5 jest w produkcji.
Śmigłowce są wyposażone w zbiornik na wodę o pojemności 3785 litrów, mają wysuwany przewód, który zasysa wodę, oraz podwójny silnik turbinowy. Maszyny mogą latać w nocy i są zaprojektowane tak, aby powstrzymać pożary, zanim zdążą się rozprzestrzenić.
PZL Mielec jest jednym z największych polskich eksporterów produktów dla sektora obronnego, zatrudnia 1700 pracowników i pośrednio utrzymuje około 5 tys. miejsc pracy w całej Unii Europejskiej, dzięki sieci 1200 lokalnych dostawców.
Spółka należy do koncernu Lockheed Martin, który zajmuje się m.in. technologiami obronnymi. (PAP)
Czytaj więcej:
Podkarpacie. Wojsko testuje amerykański system antydronowy na poligonie w Nowej Dębie
Zakłady PZL Mielec podpisały umowę z Česká Letecká Servisní (CLS) i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych Republiki Czech na dostawę dwóch śmigłowców Sikorsky S-70 Firehawk. Maszyny będą wykorzystywane m.in. do walki z pożarami lasów w całej Europie.
Jak poinformowała mielecka spółka, śmigłowce zakupione zostały przez naszych południowych sąsiadów dzięki wsparciu z programu RescEU Komisji Europejskiej.
– Będą stacjonować w Czechach i będą dostępne do wzmocnienia misji gaśniczych i ratowniczych w całej Europie – dodał w komunikacie zakład.
Zgodnie z umową Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Czeskiej ma możliwość nabycia trzeciego śmigłowca w przyszłości.
Zdaniem prezesa PZL Mielec Janusza Zakręckiego w obliczu rosnącego zagrożenia pożarami w całej Europie śmigłowce z Mielca zapewnią bezpieczeństwo mieszkańcom na dziesięciolecia.
– Ten produkowany w Polsce śmigłowiec jest wyraźnym przykładem tego, jak nasza technologia wspiera krytyczne działania związane z gaszeniem pożarów lasów i reagowaniem na sytuacje kryzysowe – dodał Zakręcki, cytowany w komunikacie.
Firehawk jest platformą opartą na śmigłowcu Black Hawk, który powstaje w PZL Mielec.
Dyr. generalna CLS Monika Kowalczykova podkreśliła, że możliwości Firehawka umożliwią skuteczną walkę z pożarami.
– Jesteśmy dumni, że możemy współpracować z firmą PZL Mielec i United Rotorcraft, aby po raz pierwszy wprowadzić tę rewolucyjną technologię gaszenia pożarów z powietrza do Europy – dodała.
Śmigłowce Black Hawk są modyfikowane do wersji Firehawk przeznaczonej do gaszenia pożarów z powietrza i pomocy w przypadku katastrof wyłącznie przez amerykańską firmę United Rotorcraft. Dostarczyła ona już 28 tego typu śmigłowców do agencji rządowych w Stanach Zjednoczonych, a kolejne 5 jest w produkcji.
Śmigłowce są wyposażone w zbiornik na wodę o pojemności 3785 litrów, mają wysuwany przewód, który zasysa wodę, oraz podwójny silnik turbinowy. Maszyny mogą latać w nocy i są zaprojektowane tak, aby powstrzymać pożary, zanim zdążą się rozprzestrzenić.
PZL Mielec jest jednym z największych polskich eksporterów produktów dla sektora obronnego, zatrudnia 1700 pracowników i pośrednio utrzymuje około 5 tys. miejsc pracy w całej Unii Europejskiej, dzięki sieci 1200 lokalnych dostawców.
Spółka należy do koncernu Lockheed Martin, który zajmuje się m.in. technologiami obronnymi. (PAP)
Czytaj więcej:
Podkarpacie. Wojsko testuje amerykański system antydronowy na poligonie w Nowej Dębie
