Tragedia, do której doszło w sierpniu w miejscowości Grochowe na Podkarpaciu, ma wstrząsający ciąg dalszy. Prokuratura ujawniła wyniki badań, które rzucają nowe światło na dramatyczne zdarzenie, w którym zginęło troje nastolatków.
43-letniemu kierowcy lawety, który doprowadził do makabrycznego wypadku, grozi do 25 lat pozbawienia wolności.
Tragedia, która poruszyła Podkarpacie
Do wypadku doszło 18 sierpnia 2025 roku w miejscowości Grochowe, w powiecie mieleckim. Samochód osobowy, którym podróżowało czworo młodych ludzi, zderzył się czołowo z lawetą, której kierowca uciekał przed policją. Troje nastolatków (dwóch młodych mężczyzn i młoda kobieta) zginęło na miejscu. Czwarta osoba, ciężko ranna, trafiła do szpitala.
Za kierownicą lawety siedział 43-letni Artur C. Od początku śledztwa prokuratura sprawdzała, czy mężczyzna mógł być pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Tuż po wypadku podkomisarz Bernadetta Krawczyk z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu przekazała, że sprawca wypadku był pod wpływem alkoholu. Pierwsze badanie wykazało prawie prawie 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Teraz pojawiły się wyniki ekspertyzy, które doprecyzowują kulisy tej tragedii.
Kierowca był pod wpływem THC
Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu, opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie wykazała we krwi 43-latka obecność psychoaktywnego składnika THC. – Podejrzany w momencie spowodowania wypadku drogowego znajdował się pod wpływem środka odurzającego w postaci marihuany lub haszyszu – ujawnił prok. Andrzej Dubiel, rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury.
Według specjalistów THC wpływa negatywnie na sprawność psychofizyczną, osłabia koncentrację, zaburza koordynację ruchową i ocenę odległości, a także spowalnia czas reakcji. Wszystkie te czynniki mogły mieć bezpośredni wpływ na przebieg tragicznego zdarzenia.
Śledztwo w rękach Prokuratury Okręgowej
Ze względu na charakter sprawy oraz jej ciężar gatunkowy, postępowanie przejęła z Prokuratury Rejonowej w Mielcu Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Jak poinformował prokurator Dubiel, wobec Artura C. cały czas stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Śledczy kontynuują analizę okoliczności tragedii, w tym rekonstrukcję przebiegu wypadku oraz prędkości, z jaką poruszały się oba pojazdy.
Grozi mu 25 lat więzienia
43-letniemu kierowcy lawety postawiono zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem środka odurzającego. Zgodnie z kodeksem karnym, za takie przestępstwo grozi kara do 25 lat pozbawienia wolności.
To jeden z najtragiczniejszych wypadków drogowych ostatnich lat na Podkarpaciu. Śmierć trzech młodych osób wstrząsnęła lokalną społecznością i stała się symbolem tego, jak dramatyczne skutki może mieć lekkomyślność za kierownicą.
Czytaj więcej:
Tragedia, do której doszło w sierpniu w miejscowości Grochowe na Podkarpaciu, ma wstrząsający ciąg dalszy. Prokuratura ujawniła wyniki badań, które rzucają nowe światło na dramatyczne zdarzenie, w którym zginęło troje nastolatków.
43-letniemu kierowcy lawety, który doprowadził do makabrycznego wypadku, grozi do 25 lat pozbawienia wolności.
Tragedia, która poruszyła Podkarpacie
Do wypadku doszło 18 sierpnia 2025 roku w miejscowości Grochowe, w powiecie mieleckim. Samochód osobowy, którym podróżowało czworo młodych ludzi, zderzył się czołowo z lawetą, której kierowca uciekał przed policją. Troje nastolatków (dwóch młodych mężczyzn i młoda kobieta) zginęło na miejscu. Czwarta osoba, ciężko ranna, trafiła do szpitala.
Za kierownicą lawety siedział 43-letni Artur C. Od początku śledztwa prokuratura sprawdzała, czy mężczyzna mógł być pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Tuż po wypadku podkomisarz Bernadetta Krawczyk z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu przekazała, że sprawca wypadku był pod wpływem alkoholu. Pierwsze badanie wykazało prawie prawie 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Teraz pojawiły się wyniki ekspertyzy, które doprecyzowują kulisy tej tragedii.
Kierowca był pod wpływem THC
Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu, opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie wykazała we krwi 43-latka obecność psychoaktywnego składnika THC. – Podejrzany w momencie spowodowania wypadku drogowego znajdował się pod wpływem środka odurzającego w postaci marihuany lub haszyszu – ujawnił prok. Andrzej Dubiel, rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury.
Według specjalistów THC wpływa negatywnie na sprawność psychofizyczną, osłabia koncentrację, zaburza koordynację ruchową i ocenę odległości, a także spowalnia czas reakcji. Wszystkie te czynniki mogły mieć bezpośredni wpływ na przebieg tragicznego zdarzenia.
Śledztwo w rękach Prokuratury Okręgowej
Ze względu na charakter sprawy oraz jej ciężar gatunkowy, postępowanie przejęła z Prokuratury Rejonowej w Mielcu Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Jak poinformował prokurator Dubiel, wobec Artura C. cały czas stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Śledczy kontynuują analizę okoliczności tragedii, w tym rekonstrukcję przebiegu wypadku oraz prędkości, z jaką poruszały się oba pojazdy.
Grozi mu 25 lat więzienia
43-letniemu kierowcy lawety postawiono zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem środka odurzającego. Zgodnie z kodeksem karnym, za takie przestępstwo grozi kara do 25 lat pozbawienia wolności.
To jeden z najtragiczniejszych wypadków drogowych ostatnich lat na Podkarpaciu. Śmierć trzech młodych osób wstrząsnęła lokalną społecznością i stała się symbolem tego, jak dramatyczne skutki może mieć lekkomyślność za kierownicą.
Czytaj więcej:
