W niedzielę strażacy dostali zgłoszenie o uwięzionym w studni zwierzęciu. Jak się okazało chodziło o kozę. Strażacy wyciągnęli ją z matni, jednak było już za późno.
Mimo akcji ratowniczej, zwierzę nie przeżyło.
Zwierzę w studni
W niedzielę, 2 listopada o godzinie 15:50 dyżurny łańcuckiej komendy straży pożarnej dostał zgłoszenie o zwierzęciu, które wpadło do studni,
– Zwierzę miało się znajdować na głębokości ok. 16 metrów – poinformował st. bryg. mgr inż. Marcin Filip, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Łańcucie.
Zdjęcia: OSP Kraczkowa / FacebookGdyby kózka…
Jak wskazał rzecznik łańcuckiej komendy straży pożarnej, po dojeździe, kierujący działaniami stwierdził, że na głębokości około 12 metrów znajduje się koza.
– Po wstawieniu trójnogu ratowniczego strażak zjechał w dół po zwierzę – dodał st. bryg. mgr inż. Marcin Filip.
Strażakowi udało się wydostać kozę, jednak było już za późno. Życia zwierzęcia nie dało się uratować.
Trzy zastępy
W akcji działało w sumie trzy zastępy straży pożarnej. Na miejsce została zadysponowana jednostka z Państwowej Straży Pożarnej, a także po jednym zastępie Ochotniczej Straży Pożarnej z Kraczkowej i Cierpisza. W sumie na miejsce dotarło 15 strażaków.
(oprac. MK)
Czytaj więcej:
Były Mistrz Świata WBC Łukasz Różański odwiedził Zakład Karny w Rzeszowie
W niedzielę strażacy dostali zgłoszenie o uwięzionym w studni zwierzęciu. Jak się okazało chodziło o kozę. Strażacy wyciągnęli ją z matni, jednak było już za późno.
Mimo akcji ratowniczej, zwierzę nie przeżyło.
Zwierzę w studni
W niedzielę, 2 listopada o godzinie 15:50 dyżurny łańcuckiej komendy straży pożarnej dostał zgłoszenie o zwierzęciu, które wpadło do studni,
– Zwierzę miało się znajdować na głębokości ok. 16 metrów – poinformował st. bryg. mgr inż. Marcin Filip, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Łańcucie.
Zdjęcia: OSP Kraczkowa / Facebook
Gdyby kózka…
Jak wskazał rzecznik łańcuckiej komendy straży pożarnej, po dojeździe, kierujący działaniami stwierdził, że na głębokości około 12 metrów znajduje się koza.
– Po wstawieniu trójnogu ratowniczego strażak zjechał w dół po zwierzę – dodał st. bryg. mgr inż. Marcin Filip.
Strażakowi udało się wydostać kozę, jednak było już za późno. Życia zwierzęcia nie dało się uratować.
Trzy zastępy
W akcji działało w sumie trzy zastępy straży pożarnej. Na miejsce została zadysponowana jednostka z Państwowej Straży Pożarnej, a także po jednym zastępie Ochotniczej Straży Pożarnej z Kraczkowej i Cierpisza. W sumie na miejsce dotarło 15 strażaków.
(oprac. MK)
Czytaj więcej:
Były Mistrz Świata WBC Łukasz Różański odwiedził Zakład Karny w Rzeszowie
