Instytut Monitorowania Mediów przeanalizował falę publikacji o „48 hours challenge”, która zdominowała media po tragedii dwojga nastolatków, których ciała znaleziono w Rzeszowie. Z raportu wynika, że w 5 dni pojawiło się ok. 2,7 tys. wzmianek, a przekaz dotarł do 9,7 mln potencjalnych odbiorców – bez dowodów na to, że ta sprawa ma związek z tym niebezpiecznym zjawiskiem wśród nastolatków. IMM ostrzega, że szybkie łączenie niepotwierdzonych tropów napędza lęk i dezinformację.
10 października 14-letnia Maja z Rzeszowa i 15-letni Wiktor z powiatu sanockiego wyszli rano z domów i nie dotarli do szkół, po czym rodziny zgłosiły zaginięcie. 11 października policjanci odnaleźli ciała w rejonie ul. Chłędowskiego w Rzeszowie.
Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku doprowadzenia do targnięcia się na życie; analizuje korespondencję i aktywność online. 14 października biegły wskazał uduszenie gwałtowne przez powieszenie jako wstępną przyczynę zgonu i pobrano materiał do dalszych badań.
„48 hours challenge”
To rzekome „wyzwanie”, w którym nastolatek znika na 48 godzin, nie odbiera telefonu i nie daje znaku życia, by „zdobywać punkty”, gdy rodzina i media zaczynają go szukać. W dodatku nastolatek w ten sposób zwiększa swoje zasięgi w mediach społecznościowych. Eksperci i organizacje od lat tłumaczą, że to internetowa plotka/mit, ponieważ nie ma dowodów na to, że dzieci realnie w to grają.
Jak ruszyła lawina publikacji
W sobotę, gdy media informowały o tragedii, w tekstach pojawiły się sugestie powiązania sprawy z groźnym internetowym trendem. Do narracji dołączali influencerzy, publicyści i politycy. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie zaprzeczyła takim związkom, a Fundacja ITAKA apelowała, by nie łączyć ucieczek z tym zjawiskiem. Apele nie pomogły, a informacje o trendzie zalewały sieć.
Dane z raportu IMM
W 5 dni IMM zliczył ~2,7 tys. wzmianek. Ponad 90 proc. to social media: YouTube 904, Facebook 859, TikTok 294. Łącznie ponad 40 tys. interakcji (najwięcej na TikToku i YouTubie).
W mediach tradycyjnych ukazało się 237 materiałów. Zasięg przekazu IMM oszacował na 9,7 mln kontaktów – największy skok w 24 godziny od informacji o zaginięciu.

Wnioski i ostrzeżenie
– To bardzo niebezpieczny trend – i nie chodzi tylko o nieodpowiedzialną „zabawę”, ale o media powielające klikalne informacje bez pokrycia w faktach – mówi Monika Ezman, dyrektor Działu Analiz IMM.
– W erze scrollowania uproszczone przekazy wygrywają z refleksją. Media muszą dotrzymywać tempa, ale nie kosztem rzetelności. Siła dziennikarstwa tkwi w jakości, nie w szybkości”. IMM podkreśla, że od 2023 r. „48 h challenge” praktycznie nie istniał w polskiej sieci, ożywiła go spekulacja – dodaje.
Smutek, lęk, gniew
Komentarze były pełne współczucia i smutku dla rodzin. Widać było lęk o bezpieczeństwo dzieci oraz gniew na „klikalne/clickbaitowe” tytuły oparte na przypuszczeniach („może”, „podobno”). W tle przewijały się obawy o kryzys zdrowia psychicznego młodzieży i bezradność systemu.
Metodologia badania
IMM analizował prasę, radio, telewizję, portale i social media w dniach od 1 do 15 października 2025 r. To z tego zakresu pochodzą liczby o wzmiankach, zasięgu i rozkładzie aktywności
Komentarz redakcji Rzeszów News
W naszych materiałach o tragedii w Rzeszowie nie łączyliśmy sprawy z „48 hours challenge”. Raport IMM potwierdza, że w takich sytuacjach trzymanie się faktów ma znaczenie.
(opr. red., źródło IMM)
Czytaj więcej:
Śmierć nastolatków w Rzeszowie. Znamy wstępne wyniki sekcji zwłok Mai i Wiktora
Instytut Monitorowania Mediów przeanalizował falę publikacji o „48 hours challenge”, która zdominowała media po tragedii dwojga nastolatków, których ciała znaleziono w Rzeszowie. Z raportu wynika, że w 5 dni pojawiło się ok. 2,7 tys. wzmianek, a przekaz dotarł do 9,7 mln potencjalnych odbiorców – bez dowodów na to, że ta sprawa ma związek z tym niebezpiecznym zjawiskiem wśród nastolatków. IMM ostrzega, że szybkie łączenie niepotwierdzonych tropów napędza lęk i dezinformację.
10 października 14-letnia Maja z Rzeszowa i 15-letni Wiktor z powiatu sanockiego wyszli rano z domów i nie dotarli do szkół, po czym rodziny zgłosiły zaginięcie. 11 października policjanci odnaleźli ciała w rejonie ul. Chłędowskiego w Rzeszowie.
Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku doprowadzenia do targnięcia się na życie; analizuje korespondencję i aktywność online. 14 października biegły wskazał uduszenie gwałtowne przez powieszenie jako wstępną przyczynę zgonu i pobrano materiał do dalszych badań.
„48 hours challenge”
To rzekome „wyzwanie”, w którym nastolatek znika na 48 godzin, nie odbiera telefonu i nie daje znaku życia, by „zdobywać punkty”, gdy rodzina i media zaczynają go szukać. W dodatku nastolatek w ten sposób zwiększa swoje zasięgi w mediach społecznościowych. Eksperci i organizacje od lat tłumaczą, że to internetowa plotka/mit, ponieważ nie ma dowodów na to, że dzieci realnie w to grają.
Jak ruszyła lawina publikacji
W sobotę, gdy media informowały o tragedii, w tekstach pojawiły się sugestie powiązania sprawy z groźnym internetowym trendem. Do narracji dołączali influencerzy, publicyści i politycy. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie zaprzeczyła takim związkom, a Fundacja ITAKA apelowała, by nie łączyć ucieczek z tym zjawiskiem. Apele nie pomogły, a informacje o trendzie zalewały sieć.
Dane z raportu IMM
W 5 dni IMM zliczył ~2,7 tys. wzmianek. Ponad 90 proc. to social media: YouTube 904, Facebook 859, TikTok 294. Łącznie ponad 40 tys. interakcji (najwięcej na TikToku i YouTubie).
W mediach tradycyjnych ukazało się 237 materiałów. Zasięg przekazu IMM oszacował na 9,7 mln kontaktów – największy skok w 24 godziny od informacji o zaginięciu.

Wnioski i ostrzeżenie
– To bardzo niebezpieczny trend – i nie chodzi tylko o nieodpowiedzialną „zabawę”, ale o media powielające klikalne informacje bez pokrycia w faktach – mówi Monika Ezman, dyrektor Działu Analiz IMM.
– W erze scrollowania uproszczone przekazy wygrywają z refleksją. Media muszą dotrzymywać tempa, ale nie kosztem rzetelności. Siła dziennikarstwa tkwi w jakości, nie w szybkości”. IMM podkreśla, że od 2023 r. „48 h challenge” praktycznie nie istniał w polskiej sieci, ożywiła go spekulacja – dodaje.
Smutek, lęk, gniew
Komentarze były pełne współczucia i smutku dla rodzin. Widać było lęk o bezpieczeństwo dzieci oraz gniew na „klikalne/clickbaitowe” tytuły oparte na przypuszczeniach („może”, „podobno”). W tle przewijały się obawy o kryzys zdrowia psychicznego młodzieży i bezradność systemu.
Metodologia badania
IMM analizował prasę, radio, telewizję, portale i social media w dniach od 1 do 15 października 2025 r. To z tego zakresu pochodzą liczby o wzmiankach, zasięgu i rozkładzie aktywności
Komentarz redakcji Rzeszów News
W naszych materiałach o tragedii w Rzeszowie nie łączyliśmy sprawy z „48 hours challenge”. Raport IMM potwierdza, że w takich sytuacjach trzymanie się faktów ma znaczenie.
(opr. red., źródło IMM)
Czytaj więcej:
Śmierć nastolatków w Rzeszowie. Znamy wstępne wyniki sekcji zwłok Mai i Wiktora