Zatrzymano mężczyznę podejrzewanego o celowe zanieczyszczenie potoku. Rzeka na dużej długości została skażona przemysłową ilością szkodliwego styroduru. Koszty akcji sprzątającej obciążą mieszkańców.
Styrodur nie jest obojętny dla zdrowia i środowiska. Podczas jego cięcia powstaje pył szkodliwy dla dróg oddechowych, a spalanie powoduje wydzielanie rakotwórczego styrenu.
Odpady kąpały się w rzece
Do Urzędu Gminy Nozdrzec oraz policji w Brzozowie wpłynęło zgłoszenie o ogromnej ilości sztucznych odpadów pływających w rzece Magierce. Na miejscu funkcjonariusze wraz z technikiem kryminalistyki potwierdzili, że ciek wodny został zanieczyszczony fragmentami styroduru – materiału izolacyjnego stosowanego w budownictwie.
Władze gminy, określając zdarzenie jako „skandaliczne i bez najmniejszych wątpliwości celowe”, powiadomiły Wody Polskie i zorganizowały akcję sprzątania. Do usunięcia zanieczyszczeń przystąpiła OSP w Hłudnie. Jak podkreśla gmina Nozdrzec, ilość i rodzaj odpadów wskazują na „wręcz przemysłową skalę przestępstwa przeciwko środowisku”.
Zdjęcia: Gmina NozdrzecPolicja zatrzymała podejrzanego
Dzięki intensywnym czynnościom dochodzeniowym i zabezpieczonym śladom, policjantom udało się ustalić potencjalne źródło pochodzenia odpadów, które znalazły się w rzece w połowie miesiaca. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, który może mieć związek ze zdarzeniem. Podejrzewany złożył już wyjaśnienia dotyczące okoliczności, w jakich styrodur trafił do rzeki.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Brzozowie, która nadzoruje wszczęte w tej sprawie śledztwo. Postępowanie ma na celu ustalenie, czy doszło do przestępstwa zanieczyszczenia środowiska w znacznym stopniu, czy też nielegalnego składowania odpadów.
Kto za to zapłaci?
Urzędnicy podkreślają, że konsekwencje finansowe poniosą wszyscy. „Koszty usuwania i utylizacji poniesie gmina, czyli my wszyscy” – można przeczytać w komunikacie w gminnych social mediach.
Władze apelują do mieszkańców o czujność i liczą, że prowadzone przez służby śledztwo doprowadzi do pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności. O dalszych ustaleniach i ewentualnych zarzutach policja będzie informować wkrótce.
(oprac. mob)
Czytaj więcej:
Cieszą się, bo to koniec uciążliwości zapachowych. Pracę straciło ponad 70 osób. Kto wygrał?
Zatrzymano mężczyznę podejrzewanego o celowe zanieczyszczenie potoku. Rzeka na dużej długości została skażona przemysłową ilością szkodliwego styroduru. Koszty akcji sprzątającej obciążą mieszkańców.
Styrodur nie jest obojętny dla zdrowia i środowiska. Podczas jego cięcia powstaje pył szkodliwy dla dróg oddechowych, a spalanie powoduje wydzielanie rakotwórczego styrenu.
Odpady kąpały się w rzece
Do Urzędu Gminy Nozdrzec oraz policji w Brzozowie wpłynęło zgłoszenie o ogromnej ilości sztucznych odpadów pływających w rzece Magierce. Na miejscu funkcjonariusze wraz z technikiem kryminalistyki potwierdzili, że ciek wodny został zanieczyszczony fragmentami styroduru – materiału izolacyjnego stosowanego w budownictwie.
Władze gminy, określając zdarzenie jako „skandaliczne i bez najmniejszych wątpliwości celowe”, powiadomiły Wody Polskie i zorganizowały akcję sprzątania. Do usunięcia zanieczyszczeń przystąpiła OSP w Hłudnie. Jak podkreśla gmina Nozdrzec, ilość i rodzaj odpadów wskazują na „wręcz przemysłową skalę przestępstwa przeciwko środowisku”.
Zdjęcia: Gmina Nozdrzec
Policja zatrzymała podejrzanego
Dzięki intensywnym czynnościom dochodzeniowym i zabezpieczonym śladom, policjantom udało się ustalić potencjalne źródło pochodzenia odpadów, które znalazły się w rzece w połowie miesiaca. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, który może mieć związek ze zdarzeniem. Podejrzewany złożył już wyjaśnienia dotyczące okoliczności, w jakich styrodur trafił do rzeki.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Brzozowie, która nadzoruje wszczęte w tej sprawie śledztwo. Postępowanie ma na celu ustalenie, czy doszło do przestępstwa zanieczyszczenia środowiska w znacznym stopniu, czy też nielegalnego składowania odpadów.
Kto za to zapłaci?
Urzędnicy podkreślają, że konsekwencje finansowe poniosą wszyscy. „Koszty usuwania i utylizacji poniesie gmina, czyli my wszyscy” – można przeczytać w komunikacie w gminnych social mediach.
Władze apelują do mieszkańców o czujność i liczą, że prowadzone przez służby śledztwo doprowadzi do pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności. O dalszych ustaleniach i ewentualnych zarzutach policja będzie informować wkrótce.
(oprac. mob)
Czytaj więcej:
Cieszą się, bo to koniec uciążliwości zapachowych. Pracę straciło ponad 70 osób. Kto wygrał?