Dziś, 23 czerwca obchodzimy w Polsce Dzień Ojca. Z okazji tego wyjątkowego święta, psycholog z Uniwersytetu SWPS mówi o tym, jak mężczyźni przeżywają rodzicielstwo i dlaczego warto przełamywać stereotypy.
Współczesny ojciec to nie tylko żywiciel rodziny, ale też partner, opiekun i towarzysz dziecięcych sukcesów i porażek. Psycholog dr Kamil Janowicz opowiada, jak wygląda dziś ojcostwo i dlaczego warto w nie inwestować emocjonalnie od samego początku.
Dzień Ojca
Świętowanie dnia, w którym stawiamy na piedestale naszych rodzicieli wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych. Po sukcesie Dnia Matki, na początku XIX wieku pojawił się pomysł by stworzyć święto dopełniające w postaci właśnie Dnia Ojca. Początkowo był to pomysł lokalny, jednak w 1972 roku prezydent Nixon oficjalnie ustanowił Dzień Ojca.
W Polsce dyskusje o wprowadzeniu takiego święta, wzorem innych krajów, pojawiły się dopiero w 1965 roku na łamach łódzkiego „Expressu Ilustrowanego”. To czasopismo zaczęło świętować Dzień Ojca właśnie 23 czerwca i z czasem dołączyły do niego inne, w tym „Przekrój” i „Przyjaciółka”.
„Ojcostwo to niemałe wyzwanie”
Z okazji Dnia Ojca Polska Agencja Prasowa przeprowadziła rozmowę z psychologiem, dr. Kamilem Janowiczem z Uniwersytetu SWPS, zajmującym się m.in. tożsamością rodzicielską.
– Ojcostwo to niemałe wyzwanie, ale i źródło satysfakcji – obserwowanie pierwszych kroków i uśmiechów, wspólna zabawa, bliskość i relacja – powiedział psycholog. Dodał również, że zaangażowany tata jest dla dziecka tak samo wartościowym rodzicem jak mama.
Jeszcze na początku lat 90. pierwszemu spotkaniu ojca z nowo narodzonym dzieckiem towarzyszyło szpitalne okno. Teraz niemalże powszechna jest obecność mężczyzn na salach porodowych, którzy poza wspieraniem rodzącej partnerki mogą od samego początku zaangażować się w opiekę nad noworodkiem.
Psycholog zauważył, że dla wielu mężczyzn – o ile byli oni odpowiednio przygotowani – poród jest wydarzeniem, które urealnia i uświadamia wejście w nową rolę życiową oraz związane z nią poczucie odpowiedzialności.
Budowanie relacji
– Niektórzy mężczyźni mówią o zalewie miłości i radości. Inni – że o tym słyszeli, ale tego nie doświadczyli – i to też jest normalne, uczucia mogą przyjść z czasem. Podstawą budowania relacji z bardzo małym dzieckiem jest zaspokajanie jego podstawowych potrzeb: karmienie, zmienianie pieluch, kąpanie, usypianie, dbanie o ciepło i wygodę – powiedział psycholog.
Dodał, że małe dziecko nie będzie pamiętało widoku ojca z pieluchą lub butelką w ręku. Z drugiej jednak strony, na poziomie ciała i emocji pociecha nabierze poczucia, że nie tylko mama, ale i tata jest rodzicem, który potrafi rozpoznać potrzeby i odpowiedzieć na nie, a co za tym idzie – można mu zaufać.
– Tak zaopiekowane niemowlęta wyrastają na dzieci, które chętnie zostają z tatą, bawią się z nim, rozmawiają. Tata jest dla nich tak samo wartościowym rodzicem, jak mama. Niektórzy mężczyźni z dumą mówią, że to do nich dziecko przychodzi, kiedy przeżywa sukcesy czy niepowodzenia – co jest najlepszym dowodem na jakość łączącej ich relacji – stwierdził psycholog.
Rodzicielstwo źródłem samospełnienia
Zdaniem dra Janowicza warto wspierać ojców i zachęcać ich do angażowania się już na wczesnym etapie życia dziecka. Badacz podkreśla, że jest to korzystne dla nich samych: rodzicielstwo daje poczucie bycia kompetentym, rozwija na poziomie społecznym i emocjonalnym, pozwala na weryfikację życiowych priorytetów i wartości oraz staje się przyczynkiem do rozwoju i refleksji.
– Poza tym, że ojcostwo jest dodatkowym obciążeniem i wyzwaniem, jest też źródłem satysfakcji. W badaniach ojcowie mówią, że cieszą się ze wspólnego czasu, z uśmiechu dziecka, z możliwości obserwowania jego rozwoju, ze wspólnej zabawy, interakcji, z bliskości – powiedział dr Janowicz. – Zwłaszcza ci mocno zaangażowani ojcowie podkreślają, że wiele rzeczy dzieje się tylko raz: raz dziecko zaczyna chodzić, mówić, raz idzie do przedszkola czy szkoły – i oni chcą być tego świadkami, towarzyszyć dziecku – dodał.
Wyjaśnił, że dodatkowym źródłem satysfakcji jest możliwość przeżywania rodzicielstwa razem z partnerką. Na poziomie pewnych średnich widzimy – jak wskazał dr Janowicz – że w pierwszych tygodniach, a nawet miesiącach po porodzie, zadowolenie ze związku spada – zarówno wśród ojców, jak i matek. W dalszej perspektywie obserwujemy jednak, że to zadowolenie albo wzrasta do wcześniejszego poziomu, albo wręcz rośnie. Objawia się to szczególnie w przypadkach, gdy para jest nastawiona na współpracę i wzajemne wsparcie.
Ekspert powiedział, że bardzo ważne jest również to, w jaki sposób rodzice, partnerzy radzą sobie z wyzwaniami. Czy potrafią się ze sobą odpowiednio komunikować, współpracować, razem szukać rozwiązań? Działanie w kooperacji jest czymś, co buduje i spaja relację oraz daje poczucie spełnienia.
Ojciec tak samo ważny, jak matka?
Zapytany o to, jak kobiety mogą wspierać mężczyzn w ich ojcostwie, dr Janowicz odpowiedział, że decyzja o powiększeniu rodziny powinna być wspólna, a obie strony powinny czuć się z nią dobrze. Dodał, że cenne jest wspieranie budowania relacji ojca z dzieckiem już w okresie prenatalnym: zachęcanie do mówienia do brzucha, wspólnych wizyt u lekarza, podczas których tata może zobaczyć swojego syna lub córkę na USG i usłyszeć bicie serca, a także do wspólnego uczestnictwa w szkole rodzenia.
– Myślę, że fundamentalną kwestią jest uznanie, że ojciec jest tak samo ważnym rodzicem jak matka. To nie on jest w ciąży, nie on karmi piersią – ale relacja z tatą jest dziecku bardzo potrzebna. Może być trochę inna, bo przecież różnijmy się, ale nie jest jakimś dodatkiem. Mamy mnóstwo badań, przeglądów, metaanaliz, które pokazują, że obecność, zaangażowanie ojca i jego dostępność emocjonalna, to coś, co pozytywnie wpływa na rozwój we wszystkich kluczowych obszarach rozwoju małego człowieka: emocjonalnym, społecznym, poznawczym, a także na mniejszą liczbę i intensywność problemów zdrowotnych – i fizycznych, i psychicznych – powiedział dr Janowicz.
Ekspert dodał także, że kobiety powinny dzielić się wiedzą, obserwacjami i doświadczeniem, ale też mieć w sobie otwartość na perspektywę partnera, jego pomysły i rozwiązania. Ważne jest współdzielenie obowiązków, bo w końcu zajmowanie się dzieckiem powinno być obowiązkiem obu rodziców.
Relacje między rodzicami
Dr Kamil Janowicz podkreślił, że o jakość relacji należy zadbać jeszcze przed pojawieniem się dziecka na świecie.
– Nieprawdą jest, że narodziny są remedium na kryzys w związku – przeciwnie. Są dużym wyzwaniem, zmianą w życiu, wyczerpują zasoby, także emocjonalne. Zdarza się, że wychowanie i opieka nad dzieckiem rozkręcają konflikt, rywalizację, obwinianie i podważanie swojego zdania, co może skutkować obniżeniem jakości związku albo nawet jego rozpadem – wyjaśnił.
Jego zdaniem, jeśli już dojdzie do rozstania, obie strony powinny ze sobą współpracować w kwestiach dotyczących dziecka, jego rozwoju i wspierania relacji z drugim rodzicem. Warto zadbać o regularne kontakty, o uczestniczenie w życiu dziecka nie tylko od święta, na zasadzie zabaw i atrakcji, ale też w zwykłej codzienności, która sama w sobie może być bardzo atrakcyjna i rozwojowa.
Ojciec powinien być obecny
Dziecko powinno być częścią nowego domu, który stworzy tata – sam lub z nową partnerką. Natomiast ojciec – poza partycypowaniem w kosztach utrzymania syna lub córki, także w postaci alimentów, i współuczestniczeniem w podejmowaniu ważnych decyzji – powinien zadbać o wspólną więź, być przy dziecku, interesować się nim, pytać i słuchać, co ma do powiedzenia.
Według opracowanego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę raportu „Tata 2022” ojcowie w Polsce mieszkają ze swoimi dziećmi (90,1 proc.) i ich matkami (86,4 proc.) i są aktywni zawodowo (89,2 proc.). Ci, którzy pracują, spędzają z dziećmi średnio 3,5 godz. w dniu roboczym i 5 godz. w dniu wolnym od pracy. Największą trudność w rodzicielstwie stanowią dla nich: zmęczenie i brak czasu dla siebie (67,2 proc.), brak cierpliwości wobec dzieci (31,5 proc.) oraz różnice zdań z matką dziecka (22,4 proc.).
(PAP/oprac. MK)
Czytaj więcej:
Dziś, 23 czerwca obchodzimy w Polsce Dzień Ojca. Z okazji tego wyjątkowego święta, psycholog z Uniwersytetu SWPS mówi o tym, jak mężczyźni przeżywają rodzicielstwo i dlaczego warto przełamywać stereotypy.
Współczesny ojciec to nie tylko żywiciel rodziny, ale też partner, opiekun i towarzysz dziecięcych sukcesów i porażek. Psycholog dr Kamil Janowicz opowiada, jak wygląda dziś ojcostwo i dlaczego warto w nie inwestować emocjonalnie od samego początku.
Dzień Ojca
Świętowanie dnia, w którym stawiamy na piedestale naszych rodzicieli wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych. Po sukcesie Dnia Matki, na początku XIX wieku pojawił się pomysł by stworzyć święto dopełniające w postaci właśnie Dnia Ojca. Początkowo był to pomysł lokalny, jednak w 1972 roku prezydent Nixon oficjalnie ustanowił Dzień Ojca.
W Polsce dyskusje o wprowadzeniu takiego święta, wzorem innych krajów, pojawiły się dopiero w 1965 roku na łamach łódzkiego „Expressu Ilustrowanego”. To czasopismo zaczęło świętować Dzień Ojca właśnie 23 czerwca i z czasem dołączyły do niego inne, w tym „Przekrój” i „Przyjaciółka”.
„Ojcostwo to niemałe wyzwanie”
Z okazji Dnia Ojca Polska Agencja Prasowa przeprowadziła rozmowę z psychologiem, dr. Kamilem Janowiczem z Uniwersytetu SWPS, zajmującym się m.in. tożsamością rodzicielską.
– Ojcostwo to niemałe wyzwanie, ale i źródło satysfakcji – obserwowanie pierwszych kroków i uśmiechów, wspólna zabawa, bliskość i relacja – powiedział psycholog. Dodał również, że zaangażowany tata jest dla dziecka tak samo wartościowym rodzicem jak mama.
Jeszcze na początku lat 90. pierwszemu spotkaniu ojca z nowo narodzonym dzieckiem towarzyszyło szpitalne okno. Teraz niemalże powszechna jest obecność mężczyzn na salach porodowych, którzy poza wspieraniem rodzącej partnerki mogą od samego początku zaangażować się w opiekę nad noworodkiem.
Psycholog zauważył, że dla wielu mężczyzn – o ile byli oni odpowiednio przygotowani – poród jest wydarzeniem, które urealnia i uświadamia wejście w nową rolę życiową oraz związane z nią poczucie odpowiedzialności.
Budowanie relacji
– Niektórzy mężczyźni mówią o zalewie miłości i radości. Inni – że o tym słyszeli, ale tego nie doświadczyli – i to też jest normalne, uczucia mogą przyjść z czasem. Podstawą budowania relacji z bardzo małym dzieckiem jest zaspokajanie jego podstawowych potrzeb: karmienie, zmienianie pieluch, kąpanie, usypianie, dbanie o ciepło i wygodę – powiedział psycholog.
Dodał, że małe dziecko nie będzie pamiętało widoku ojca z pieluchą lub butelką w ręku. Z drugiej jednak strony, na poziomie ciała i emocji pociecha nabierze poczucia, że nie tylko mama, ale i tata jest rodzicem, który potrafi rozpoznać potrzeby i odpowiedzieć na nie, a co za tym idzie – można mu zaufać.
– Tak zaopiekowane niemowlęta wyrastają na dzieci, które chętnie zostają z tatą, bawią się z nim, rozmawiają. Tata jest dla nich tak samo wartościowym rodzicem, jak mama. Niektórzy mężczyźni z dumą mówią, że to do nich dziecko przychodzi, kiedy przeżywa sukcesy czy niepowodzenia – co jest najlepszym dowodem na jakość łączącej ich relacji – stwierdził psycholog.
Rodzicielstwo źródłem samospełnienia
Zdaniem dra Janowicza warto wspierać ojców i zachęcać ich do angażowania się już na wczesnym etapie życia dziecka. Badacz podkreśla, że jest to korzystne dla nich samych: rodzicielstwo daje poczucie bycia kompetentym, rozwija na poziomie społecznym i emocjonalnym, pozwala na weryfikację życiowych priorytetów i wartości oraz staje się przyczynkiem do rozwoju i refleksji.
– Poza tym, że ojcostwo jest dodatkowym obciążeniem i wyzwaniem, jest też źródłem satysfakcji. W badaniach ojcowie mówią, że cieszą się ze wspólnego czasu, z uśmiechu dziecka, z możliwości obserwowania jego rozwoju, ze wspólnej zabawy, interakcji, z bliskości – powiedział dr Janowicz. – Zwłaszcza ci mocno zaangażowani ojcowie podkreślają, że wiele rzeczy dzieje się tylko raz: raz dziecko zaczyna chodzić, mówić, raz idzie do przedszkola czy szkoły – i oni chcą być tego świadkami, towarzyszyć dziecku – dodał.
Wyjaśnił, że dodatkowym źródłem satysfakcji jest możliwość przeżywania rodzicielstwa razem z partnerką. Na poziomie pewnych średnich widzimy – jak wskazał dr Janowicz – że w pierwszych tygodniach, a nawet miesiącach po porodzie, zadowolenie ze związku spada – zarówno wśród ojców, jak i matek. W dalszej perspektywie obserwujemy jednak, że to zadowolenie albo wzrasta do wcześniejszego poziomu, albo wręcz rośnie. Objawia się to szczególnie w przypadkach, gdy para jest nastawiona na współpracę i wzajemne wsparcie.
Ekspert powiedział, że bardzo ważne jest również to, w jaki sposób rodzice, partnerzy radzą sobie z wyzwaniami. Czy potrafią się ze sobą odpowiednio komunikować, współpracować, razem szukać rozwiązań? Działanie w kooperacji jest czymś, co buduje i spaja relację oraz daje poczucie spełnienia.
Ojciec tak samo ważny, jak matka?
Zapytany o to, jak kobiety mogą wspierać mężczyzn w ich ojcostwie, dr Janowicz odpowiedział, że decyzja o powiększeniu rodziny powinna być wspólna, a obie strony powinny czuć się z nią dobrze. Dodał, że cenne jest wspieranie budowania relacji ojca z dzieckiem już w okresie prenatalnym: zachęcanie do mówienia do brzucha, wspólnych wizyt u lekarza, podczas których tata może zobaczyć swojego syna lub córkę na USG i usłyszeć bicie serca, a także do wspólnego uczestnictwa w szkole rodzenia.
– Myślę, że fundamentalną kwestią jest uznanie, że ojciec jest tak samo ważnym rodzicem jak matka. To nie on jest w ciąży, nie on karmi piersią – ale relacja z tatą jest dziecku bardzo potrzebna. Może być trochę inna, bo przecież różnijmy się, ale nie jest jakimś dodatkiem. Mamy mnóstwo badań, przeglądów, metaanaliz, które pokazują, że obecność, zaangażowanie ojca i jego dostępność emocjonalna, to coś, co pozytywnie wpływa na rozwój we wszystkich kluczowych obszarach rozwoju małego człowieka: emocjonalnym, społecznym, poznawczym, a także na mniejszą liczbę i intensywność problemów zdrowotnych – i fizycznych, i psychicznych – powiedział dr Janowicz.
Ekspert dodał także, że kobiety powinny dzielić się wiedzą, obserwacjami i doświadczeniem, ale też mieć w sobie otwartość na perspektywę partnera, jego pomysły i rozwiązania. Ważne jest współdzielenie obowiązków, bo w końcu zajmowanie się dzieckiem powinno być obowiązkiem obu rodziców.
Relacje między rodzicami
Dr Kamil Janowicz podkreślił, że o jakość relacji należy zadbać jeszcze przed pojawieniem się dziecka na świecie.
– Nieprawdą jest, że narodziny są remedium na kryzys w związku – przeciwnie. Są dużym wyzwaniem, zmianą w życiu, wyczerpują zasoby, także emocjonalne. Zdarza się, że wychowanie i opieka nad dzieckiem rozkręcają konflikt, rywalizację, obwinianie i podważanie swojego zdania, co może skutkować obniżeniem jakości związku albo nawet jego rozpadem – wyjaśnił.
Jego zdaniem, jeśli już dojdzie do rozstania, obie strony powinny ze sobą współpracować w kwestiach dotyczących dziecka, jego rozwoju i wspierania relacji z drugim rodzicem. Warto zadbać o regularne kontakty, o uczestniczenie w życiu dziecka nie tylko od święta, na zasadzie zabaw i atrakcji, ale też w zwykłej codzienności, która sama w sobie może być bardzo atrakcyjna i rozwojowa.
Ojciec powinien być obecny
Dziecko powinno być częścią nowego domu, który stworzy tata – sam lub z nową partnerką. Natomiast ojciec – poza partycypowaniem w kosztach utrzymania syna lub córki, także w postaci alimentów, i współuczestniczeniem w podejmowaniu ważnych decyzji – powinien zadbać o wspólną więź, być przy dziecku, interesować się nim, pytać i słuchać, co ma do powiedzenia.
Według opracowanego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę raportu „Tata 2022” ojcowie w Polsce mieszkają ze swoimi dziećmi (90,1 proc.) i ich matkami (86,4 proc.) i są aktywni zawodowo (89,2 proc.). Ci, którzy pracują, spędzają z dziećmi średnio 3,5 godz. w dniu roboczym i 5 godz. w dniu wolnym od pracy. Największą trudność w rodzicielstwie stanowią dla nich: zmęczenie i brak czasu dla siebie (67,2 proc.), brak cierpliwości wobec dzieci (31,5 proc.) oraz różnice zdań z matką dziecka (22,4 proc.).
(PAP/oprac. MK)
Czytaj więcej: