February 23, 2025
Zdjęcie: Pixabay

Policjanci zatrzymali 65-letniego mężczyznę, który przebił dwie opony na osiedlowym parkingu. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia. Mężczyzna sam naprowadził policję na swój trop.

„Doniósł” sam na siebie

Zaczęło się od anonimowej wiadomości w skrzynce pocztowej. Właściciel pojazdu dowiedział się z niej, że komuś nie podoba się jego parkowanie pod blokiem w Stalowej Woli. List wskazywał, iż pretensje do miejsca parkingowego mysi rościć sobie któryś z sąsiadów.

Wkrótce potem odkrył, że dwie opony w jego aucie zostały przebite. Straty oszacował na ponad 1000 zł. Sprawa trafiła na policję.

Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu i szybko ustalili sprawcę, którym okazał się 65-letnie sąsiad. Mężczyzna został w tym miesiącu zatrzymany i usłyszał zarzut zniszczenia mienia. Przyznał się do winy, a jego sprawa trafi do sądu.

Kiedy wykroczenie, a kiedy przestępstwo?

Jak wyjaśnia asp. Małgorzata Kania, oficer prasowa stalowowolskiej policji, kluczowym czynnikiem w kwalifikacji czynu jest wartość szkody.

– Jeśli uszkodzenie mienia nie przekracza 800 zł, sprawca odpowiada za wykroczenie – tłumaczy policjantka. – Powyżej tej kwoty czyn jest traktowany jako przestępstwo. W tym przypadku przekroczono próg 800 zł i mężczyźnie może grozić nawet pięć lat więzienia – dodaje Kania. 

Co więcej, według przepisów wartości drobnych kradzieży czy aktów niszczenia mienia kumulują się. Jeśli przekroczą wartość 800 zł, czyny będą uznawane za przestępstwo.   

Banalny konflikt, poważne konsekwencje

Incydent w Stalowej Woli to przykład na to, jak niepozorne spory sąsiedzkie mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji prawnych. Często konflikt o miejsce parkingowe kończy się kłótnią, ale czasami – jak w tym przypadku – przeradza się w przestępstwo.

Asp. Małgorzata Kania apeluje o rozwagę i rozwiązywanie sporów w sposób zgodny z prawem. Emocjonalne decyzje mogą prowadzić do poważnych problemów, nie tylko finansowych, ale i prawnych. W tym przypadku 65-letni mężczyzna, zamiast wygranej w sąsiedzkim konflikcie, stanie przed sądem.

(rom)

Zdjęcie: Pixabay

Policjanci zatrzymali 65-letniego mężczyznę, który przebił dwie opony na osiedlowym parkingu. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia. Mężczyzna sam naprowadził policję na swój trop.

„Doniósł” sam na siebie

Zaczęło się od anonimowej wiadomości w skrzynce pocztowej. Właściciel pojazdu dowiedział się z niej, że komuś nie podoba się jego parkowanie pod blokiem w Stalowej Woli. List wskazywał, iż pretensje do miejsca parkingowego mysi rościć sobie któryś z sąsiadów.

Wkrótce potem odkrył, że dwie opony w jego aucie zostały przebite. Straty oszacował na ponad 1000 zł. Sprawa trafiła na policję.

Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu i szybko ustalili sprawcę, którym okazał się 65-letnie sąsiad. Mężczyzna został w tym miesiącu zatrzymany i usłyszał zarzut zniszczenia mienia. Przyznał się do winy, a jego sprawa trafi do sądu.

Kiedy wykroczenie, a kiedy przestępstwo?

Jak wyjaśnia asp. Małgorzata Kania, oficer prasowa stalowowolskiej policji, kluczowym czynnikiem w kwalifikacji czynu jest wartość szkody.

– Jeśli uszkodzenie mienia nie przekracza 800 zł, sprawca odpowiada za wykroczenie – tłumaczy policjantka. – Powyżej tej kwoty czyn jest traktowany jako przestępstwo. W tym przypadku przekroczono próg 800 zł i mężczyźnie może grozić nawet pięć lat więzienia – dodaje Kania. 

Co więcej, według przepisów wartości drobnych kradzieży czy aktów niszczenia mienia kumulują się. Jeśli przekroczą wartość 800 zł, czyny będą uznawane za przestępstwo.   

Banalny konflikt, poważne konsekwencje

Incydent w Stalowej Woli to przykład na to, jak niepozorne spory sąsiedzkie mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji prawnych. Często konflikt o miejsce parkingowe kończy się kłótnią, ale czasami – jak w tym przypadku – przeradza się w przestępstwo.

Asp. Małgorzata Kania apeluje o rozwagę i rozwiązywanie sporów w sposób zgodny z prawem. Emocjonalne decyzje mogą prowadzić do poważnych problemów, nie tylko finansowych, ale i prawnych. W tym przypadku 65-letni mężczyzna, zamiast wygranej w sąsiedzkim konflikcie, stanie przed sądem.

(rom)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *