Pierwszy z kierowców uciekał przed patrolem, miał zakaz prowadzenia pojazdów i 3 promile alkoholu w organizmie. U drugiego kierowcy badanie wykazało 1,5 promila, a prowadząc „pod wpływem” wjechał w sklep.
Jechał pijany obwodnicą
W nocy ze środy na czwartek (z 11 na 12 grudnia), policjanci z Łańcuta dwukrotnie interweniowali wobec kierowców, którzy pomimo wypitego wcześniej alkoholu usiedli za kierownicę samochodów.
Około godz. 1 w nocy, funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o kierowcy, który według relacji świadka mógł być nietrzeźwy.
– Z przekazanych informacji wynikało, że obwodnicą Łańcuta porusza się pojazd marki Peugeot, którego kierujący nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy – informuje podkomisarz Wojciech Gruca, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łańcucie.
Nie chciał się zatrzymać
Policjanci szybko zauważyli pojazd o którym mówił świadek. Próbowali go zatrzymać, przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych.
– Kierujący peugeotem nie reagował na wydawane sygnały, zatrzymał samochód dopiero, gdy policjanci zajechali mu drogę – dodaje podkom. Gruca.
Za kierownicą peugeota siedział 31-letni mieszkaniec gminy Łańcut. Mężczyzna był kompletnie pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego blisko 3 promile alkoholu w organizmie.
Miał zakaz prowadzenia pojazdów
Okazało się również, że 31-latek prowadził pojazd pomimo obowiązuje go sądowego zakazu.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej izby zatrzymań. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty dotyczące niezatrzymania się do kontroli, złamanie sądowego zakazu oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Wjechał w sklep
Kolejny pijany kierowca zastał zatrzymany kilkadziesiąt minut wcześniej, na ul. Piłsudskiego w Łańcucie.
– Policjanci otrzymali zgłoszenie, że kierujący pojazdem marki Kia, wjechał w elewacje jednego z łańcuckich sklepów. Według przekazanych informacji, mężczyzna był nietrzeźwy i został zatrzymany przez świadka zdarzenia – mówi rzecznik łańcuckiej policji.
Przed dalsza jazdą powstrzymał go świadek
Kierowcą kii okazał się 61-letni mieszkaniec Łańcuta. Mężczyzna miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu.
– Cofając na sklepowym parkingu, wjechał w elewację budynku, a następnie próbował odjechać z miejsca zdarzenia – dodaje podkomisarz.
Przed dalszą jazdą kierującego kią powstrzymał zgłaszający, który zabrał mu kluczyki i o całym zdarzeniu zawiadomił funkcjonariuszy.
61-latek stracił już prawo jazdy. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wysoka grzywna.
(oprac. red)
Czytaj więcej:
Na widok policji w tył zwrot! Uciekał motorowerem przed mundurowymi
Pierwszy z kierowców uciekał przed patrolem, miał zakaz prowadzenia pojazdów i 3 promile alkoholu w organizmie. U drugiego kierowcy badanie wykazało 1,5 promila, a prowadząc „pod wpływem” wjechał w sklep.
Jechał pijany obwodnicą
W nocy ze środy na czwartek (z 11 na 12 grudnia), policjanci z Łańcuta dwukrotnie interweniowali wobec kierowców, którzy pomimo wypitego wcześniej alkoholu usiedli za kierownicę samochodów.
Około godz. 1 w nocy, funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o kierowcy, który według relacji świadka mógł być nietrzeźwy.
– Z przekazanych informacji wynikało, że obwodnicą Łańcuta porusza się pojazd marki Peugeot, którego kierujący nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy – informuje podkomisarz Wojciech Gruca, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łańcucie.
Nie chciał się zatrzymać
Policjanci szybko zauważyli pojazd o którym mówił świadek. Próbowali go zatrzymać, przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych.
– Kierujący peugeotem nie reagował na wydawane sygnały, zatrzymał samochód dopiero, gdy policjanci zajechali mu drogę – dodaje podkom. Gruca.
Za kierownicą peugeota siedział 31-letni mieszkaniec gminy Łańcut. Mężczyzna był kompletnie pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego blisko 3 promile alkoholu w organizmie.
Miał zakaz prowadzenia pojazdów
Okazało się również, że 31-latek prowadził pojazd pomimo obowiązuje go sądowego zakazu.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej izby zatrzymań. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty dotyczące niezatrzymania się do kontroli, złamanie sądowego zakazu oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Wjechał w sklep
Kolejny pijany kierowca zastał zatrzymany kilkadziesiąt minut wcześniej, na ul. Piłsudskiego w Łańcucie.
– Policjanci otrzymali zgłoszenie, że kierujący pojazdem marki Kia, wjechał w elewacje jednego z łańcuckich sklepów. Według przekazanych informacji, mężczyzna był nietrzeźwy i został zatrzymany przez świadka zdarzenia – mówi rzecznik łańcuckiej policji.
Przed dalsza jazdą powstrzymał go świadek
Kierowcą kii okazał się 61-letni mieszkaniec Łańcuta. Mężczyzna miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu.
– Cofając na sklepowym parkingu, wjechał w elewację budynku, a następnie próbował odjechać z miejsca zdarzenia – dodaje podkomisarz.
Przed dalszą jazdą kierującego kią powstrzymał zgłaszający, który zabrał mu kluczyki i o całym zdarzeniu zawiadomił funkcjonariuszy.
61-latek stracił już prawo jazdy. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wysoka grzywna.
(oprac. red)
Czytaj więcej:
Na widok policji w tył zwrot! Uciekał motorowerem przed mundurowymi