October 18, 2024

Reklama

Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu potwierdził wcześniejszy wyrok Sądu Rejonowego w Stalowej Woli wyrok 14 lat więzienia dla 40-letniego Grzegorza G., który po pijanemu spowodował tragiczny wypadek. Zginęło rodzice trójki dzieci. 

Tragedia rozegrała się 3 lipca 2021 r. na drodze wojewódzkiej nr 871 koło Stalowej Woli. Grzegorz G., kierując audi S7, zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka audi A4.

W wypadku zginęli 37-letnia kobieta i jej 39-letni mąż, osierocając trójkę dzieci. Ich 2,5-letni synek, podróżujący z rodzicami, doznał złamania nogi.

Sąd I instancji w Stalowej Woli w grudniu zeszłego roku uznał winę Grzegorza G. i wymierzył mu maksymalną karę przewidzianą przez Kodeks karny – 14 lat pozbawienia wolności. Sędzia zgodził się z argumentacją prokuratury, że oskarżony „był pijany i pod wpływem leku zaburzającego zdolności psychomotoryczne, w stężeniu znacznie przekraczającym działanie terapeutyczne oraz że jechał brawurowo i złamał szereg przepisów drogowych.”

Dodatkowe kary i zadośćuczynienie

Oprócz kary pozbawienia wolności, sąd orzekł wobec Grzegorza G. dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Zasądzono także nawiązki dla trzech osieroconych synów – po 100 tys. zł dla każdego oraz 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.

Oskarżonego obciążono również kosztami postępowania w wysokości około 70 tys. zł oraz kosztami obrony.

Odwołanie obrony odrzucone

Obrońcy Grzegorza G. odwołali się od wyroku, wnosząc o uniewinnienie swojego klienta. Próbowali przekonać sąd, że badania próbek krwi nie są wiarygodne, a do śmierci ofiar przyczyniło się to, że nie miały zapiętych pasów i ich pojazd nie miał włączonych świateł mijania.

Sam oskarżony nie przyznał się do winy, twierdząc, że nie pił alkoholu przed jazdą ze względu na stan swojej trzustki.

Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu odrzucił jednak argumenty obrony, uznając, że „nie mają one pokrycia w materiale dowodowym”. Sąd w całości zgodził się z ustaleniami sądu I instancji i prokuratury, utrzymując zaskarżony wyrok w mocy.

Wyrok prawomocny, ale możliwa kasacja

Wyrok Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu jest prawomocny i wykonalny. Oznacza to, że Grzegorz G. trafi do więzienia na 14 lat.

Stronom przysługuje jednak prawo do złożenia kasacji do Sądu Najwyższego.

Pijani kierowcy nadal plagą na drogach

Przypadek Grzegorza G. to tylko jeden z wielu przykładów tragedii spowodowanych przez pijanych kierowców. Mimo surowych kar i licznych kampanii społecznych problem nadal istnieje. Każdego roku na polskich drogach giną niewinni ludzie przez nieodpowiedzialność osób wsiadających za kierownicę po alkoholu.

Według policyjnych danych w 2023 r. na Podkarpaciu zatrzymano 1934 prawa jazdy. Duża część z nich to kierowcy prowadzący pod wpływem alkoholu.

Od stycznia do sierpnia tego roku policja na Podkarpaciu zatrzymała już 1396 dokumentów prawa jazdy, z czego również znaczna większość dotyczyła kierowców prowadzących pojazdy po spożyciu alkoholu.

(Red. źródło PAP)

Czytaj więcej

Były policjant przed sądem: oskarżony o zabójstwo kolegi i dziennikarza z Sanoka

 

Reklama

Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu potwierdził wcześniejszy wyrok Sądu Rejonowego w Stalowej Woli wyrok 14 lat więzienia dla 40-letniego Grzegorza G., który po pijanemu spowodował tragiczny wypadek. Zginęło rodzice trójki dzieci. 

Tragedia rozegrała się 3 lipca 2021 r. na drodze wojewódzkiej nr 871 koło Stalowej Woli. Grzegorz G., kierując audi S7, zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka audi A4.

W wypadku zginęli 37-letnia kobieta i jej 39-letni mąż, osierocając trójkę dzieci. Ich 2,5-letni synek, podróżujący z rodzicami, doznał złamania nogi.

Sąd I instancji w Stalowej Woli w grudniu zeszłego roku uznał winę Grzegorza G. i wymierzył mu maksymalną karę przewidzianą przez Kodeks karny – 14 lat pozbawienia wolności. Sędzia zgodził się z argumentacją prokuratury, że oskarżony „był pijany i pod wpływem leku zaburzającego zdolności psychomotoryczne, w stężeniu znacznie przekraczającym działanie terapeutyczne oraz że jechał brawurowo i złamał szereg przepisów drogowych.”

Dodatkowe kary i zadośćuczynienie

Oprócz kary pozbawienia wolności, sąd orzekł wobec Grzegorza G. dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Zasądzono także nawiązki dla trzech osieroconych synów – po 100 tys. zł dla każdego oraz 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.

Oskarżonego obciążono również kosztami postępowania w wysokości około 70 tys. zł oraz kosztami obrony.

Odwołanie obrony odrzucone

Obrońcy Grzegorza G. odwołali się od wyroku, wnosząc o uniewinnienie swojego klienta. Próbowali przekonać sąd, że badania próbek krwi nie są wiarygodne, a do śmierci ofiar przyczyniło się to, że nie miały zapiętych pasów i ich pojazd nie miał włączonych świateł mijania.

Sam oskarżony nie przyznał się do winy, twierdząc, że nie pił alkoholu przed jazdą ze względu na stan swojej trzustki.

Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu odrzucił jednak argumenty obrony, uznając, że „nie mają one pokrycia w materiale dowodowym”. Sąd w całości zgodził się z ustaleniami sądu I instancji i prokuratury, utrzymując zaskarżony wyrok w mocy.

Wyrok prawomocny, ale możliwa kasacja

Wyrok Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu jest prawomocny i wykonalny. Oznacza to, że Grzegorz G. trafi do więzienia na 14 lat.

Stronom przysługuje jednak prawo do złożenia kasacji do Sądu Najwyższego.

Pijani kierowcy nadal plagą na drogach

Przypadek Grzegorza G. to tylko jeden z wielu przykładów tragedii spowodowanych przez pijanych kierowców. Mimo surowych kar i licznych kampanii społecznych problem nadal istnieje. Każdego roku na polskich drogach giną niewinni ludzie przez nieodpowiedzialność osób wsiadających za kierownicę po alkoholu.

Według policyjnych danych w 2023 r. na Podkarpaciu zatrzymano 1934 prawa jazdy. Duża część z nich to kierowcy prowadzący pod wpływem alkoholu.

Od stycznia do sierpnia tego roku policja na Podkarpaciu zatrzymała już 1396 dokumentów prawa jazdy, z czego również znaczna większość dotyczyła kierowców prowadzących pojazdy po spożyciu alkoholu.

(Red. źródło PAP)

Czytaj więcej

Były policjant przed sądem: oskarżony o zabójstwo kolegi i dziennikarza z Sanoka

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *