Przez kilka miesięcy podawali się za pracownice firmy ankieterskiej, podstępem wyciągnęli dane i zaciągnęli na konto swojego znajomego dwa kredyty na blisko 140 tys. złotych. Za oszustwo finansowe grozi im nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Zaczęło się od korespondencji
Sprawa swój początek miała w 2022 roku w Nisku. To wtedy funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie w sprawie oszustwa, które miało polegać na wyłudzeniu kredytu bankowego. Pokrzywdzony mężczyzna przekazał policjantom, że korespondował z kobietą, która podawała się za pracownicę firmy ankieterskiej.
Jak twierdziła – dzięki prowadzonym przez nią transakcjom, wybrani klienci mieli odnieść korzyści finansowe. Z czasem okazało się jednak, że kobieta podstępem zdobyła dostęp do jego konta i w jego imieniu zaciągnęła kredyt na blisko 100 tys. złotych.
Zapewniała, że to pomyłka – uwierzył
– Zanim pokrzywdzony zawiadomił organy ścigania, był zapewniany przez swoją rozmówczynię, że kredyt który został zaciągnięty na jego dane jest wynikiem pomyłki i wkrótce sytuacja zostanie wyjaśniona – wyjaśnia podkomisarz Katarzyna Pracało, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku.
Mężczyzna wierzył w zapewnienia oszustki i czekał na wyjaśnienie sprawy. Po kilku tygodniach skontaktowała się z nim jednak kolejna kobieta. Jak mówiła – pracuje jako sekretarka w tej samej firmie i przekazała mu informację o śmierci pierwszej konsultantki. Jednocześnie dodała, że wie o oszustwach koleżanki i wyjaśnia te sprawy.
Dał się oszukać dwa razy!
– Mieszkaniec naszego powiatu, mając nadzieję na wyjaśnienie sprawy i pozbycie się niechcianego kredytu, przekazał jej swoje dane – dodaje rzeczniczka.
Wkrótce mężczyzna dowiedział się o następnym zaciągniętym na jego konto kredycie. Tym razem na kwotę ponad 40 tys. złotych.
Sprawa wielowątkowa
Jak wyjaśnia funkcjonariuszka, prowadzona sprawa była wielowątkowa.
– W trakcie prowadzonych czynności wyszło na jaw, że za przedstawicielki firmy podawało się dwóch mężczyzn, którzy wcześniej znali pokrzywdzonego. To mieszkańcy powiatu stalowowolskiego w wieku 32 i 27 lat – dodaje podkom. Pracało.
Zgromadzony w tej sprawie obszerny materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie im po 7 zarzutów dotyczących m.in. bezprawnego uzyskania informacji oraz oszustwa.
Mężczyznom grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
(Red)
Czytaj więcej:
Uwaga, perfidny szwindel! Rzeszowska seniorka straciła 80.000 zł
Przez kilka miesięcy podawali się za pracownice firmy ankieterskiej, podstępem wyciągnęli dane i zaciągnęli na konto swojego znajomego dwa kredyty na blisko 140 tys. złotych. Za oszustwo finansowe grozi im nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Zaczęło się od korespondencji
Sprawa swój początek miała w 2022 roku w Nisku. To wtedy funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie w sprawie oszustwa, które miało polegać na wyłudzeniu kredytu bankowego. Pokrzywdzony mężczyzna przekazał policjantom, że korespondował z kobietą, która podawała się za pracownicę firmy ankieterskiej.
Jak twierdziła – dzięki prowadzonym przez nią transakcjom, wybrani klienci mieli odnieść korzyści finansowe. Z czasem okazało się jednak, że kobieta podstępem zdobyła dostęp do jego konta i w jego imieniu zaciągnęła kredyt na blisko 100 tys. złotych.
Zapewniała, że to pomyłka – uwierzył
– Zanim pokrzywdzony zawiadomił organy ścigania, był zapewniany przez swoją rozmówczynię, że kredyt który został zaciągnięty na jego dane jest wynikiem pomyłki i wkrótce sytuacja zostanie wyjaśniona – wyjaśnia podkomisarz Katarzyna Pracało, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku.
Mężczyzna wierzył w zapewnienia oszustki i czekał na wyjaśnienie sprawy. Po kilku tygodniach skontaktowała się z nim jednak kolejna kobieta. Jak mówiła – pracuje jako sekretarka w tej samej firmie i przekazała mu informację o śmierci pierwszej konsultantki. Jednocześnie dodała, że wie o oszustwach koleżanki i wyjaśnia te sprawy.
Dał się oszukać dwa razy!
– Mieszkaniec naszego powiatu, mając nadzieję na wyjaśnienie sprawy i pozbycie się niechcianego kredytu, przekazał jej swoje dane – dodaje rzeczniczka.
Wkrótce mężczyzna dowiedział się o następnym zaciągniętym na jego konto kredycie. Tym razem na kwotę ponad 40 tys. złotych.
Sprawa wielowątkowa
Jak wyjaśnia funkcjonariuszka, prowadzona sprawa była wielowątkowa.
– W trakcie prowadzonych czynności wyszło na jaw, że za przedstawicielki firmy podawało się dwóch mężczyzn, którzy wcześniej znali pokrzywdzonego. To mieszkańcy powiatu stalowowolskiego w wieku 32 i 27 lat – dodaje podkom. Pracało.
Zgromadzony w tej sprawie obszerny materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie im po 7 zarzutów dotyczących m.in. bezprawnego uzyskania informacji oraz oszustwa.
Mężczyznom grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
(Red)
Czytaj więcej:
Uwaga, perfidny szwindel! Rzeszowska seniorka straciła 80.000 zł