W sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia człowieka, zawsze liczy się czas. Tak też było w Jarosławiu, gdzie do policyjnego radiowozu podjechał mężczyzna. Jego 6-miesięczna córeczka potrzebowała natychmiastowej pomocy medycznej.
Mundurowi podjęli szybką decyzję o transporcie dziecka na sygnale do jarosławskiego szpitala.
Niemowlę potrzebowało pomocy
W piątkowe przedpołudnie policjanci wydziału patrolowo-interwencyjnego jarosławskiej komendy, sierżant Artur Orzechowski i posterunkowy Hubert Łyżeń, wykonywali rutynowe czynności służbowe na terenie miasta. W pewnym momencie na ul. Jana Pawła II do ich pojazdu podjechał kierujący, który wyprzedził radiowóz. Jego zachowanie było jednak w pełni uzasadnione.
– Kierujący oświadczył, że wiezie do szpitala żonę z 6-miesięczną córeczką. Mężczyzna był bardzo zdenerwowany. Jak podał, dziecko spadło z przewijaka i musi jak najszybciej dostać się do szpitala – relacjonuje aspirant sztabowy Anna Długosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.
Szybka reakcja policji
Reakcja policjantów była natychmiastowa. Mundurowi biorąc pod uwagę realne zagrożenie dla zdrowia dziecka, podjęli decyzję o podjęciu interwencji. Pojazd z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi, wraz z niemowlęciem i matką dotarł szybko do jarosławskiego szpitala.
Dziecko zostało bezpiecznie przetransportowane i przekazane pod opiekę lekarzy. Finał tej sytuacji jest szczęśliwy – życiu niemowlęcia nie zagraża niebezpieczeństwo.
– Policjanci przypominają, że w sytuacjach nagłych liczy się każda sekunda. Warto reagować i prosić o pomoc – tak, jak to zrobił ojciec dziecka. Dzięki skutecznej i natychmiastowej reakcji patrolu, mała dziewczynka błyskawicznie znalazła się pod opieką lekarzy – podkreśla asp. sztab. Anna Długosz.

Czytaj więcej:
Rzeszów wspomina zmarłą pianistkę. Odeszła Magdalena Prejsnar-Wąsacz
W sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia człowieka, zawsze liczy się czas. Tak też było w Jarosławiu, gdzie do policyjnego radiowozu podjechał mężczyzna. Jego 6-miesięczna córeczka potrzebowała natychmiastowej pomocy medycznej.
Mundurowi podjęli szybką decyzję o transporcie dziecka na sygnale do jarosławskiego szpitala.
Niemowlę potrzebowało pomocy
W piątkowe przedpołudnie policjanci wydziału patrolowo-interwencyjnego jarosławskiej komendy, sierżant Artur Orzechowski i posterunkowy Hubert Łyżeń, wykonywali rutynowe czynności służbowe na terenie miasta. W pewnym momencie na ul. Jana Pawła II do ich pojazdu podjechał kierujący, który wyprzedził radiowóz. Jego zachowanie było jednak w pełni uzasadnione.
– Kierujący oświadczył, że wiezie do szpitala żonę z 6-miesięczną córeczką. Mężczyzna był bardzo zdenerwowany. Jak podał, dziecko spadło z przewijaka i musi jak najszybciej dostać się do szpitala – relacjonuje aspirant sztabowy Anna Długosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.
Szybka reakcja policji
Reakcja policjantów była natychmiastowa. Mundurowi biorąc pod uwagę realne zagrożenie dla zdrowia dziecka, podjęli decyzję o podjęciu interwencji. Pojazd z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi, wraz z niemowlęciem i matką dotarł szybko do jarosławskiego szpitala.
Dziecko zostało bezpiecznie przetransportowane i przekazane pod opiekę lekarzy. Finał tej sytuacji jest szczęśliwy – życiu niemowlęcia nie zagraża niebezpieczeństwo.
– Policjanci przypominają, że w sytuacjach nagłych liczy się każda sekunda. Warto reagować i prosić o pomoc – tak, jak to zrobił ojciec dziecka. Dzięki skutecznej i natychmiastowej reakcji patrolu, mała dziewczynka błyskawicznie znalazła się pod opieką lekarzy – podkreśla asp. sztab. Anna Długosz.

Czytaj więcej:
Rzeszów wspomina zmarłą pianistkę. Odeszła Magdalena Prejsnar-Wąsacz