November 9, 2025
Zdjęcia: Podkarpacka Policja

Mimo poważnych zarzutów o nadużycie uprawnień i narażenie życia człowieka, dwaj funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie wrócili do służby po śmierci 33-latka.

Śledztwo w tej sprawie wciąż prowadzi Prokuratura Okręgowa w Krośnie.

Zatrzymany 33-latek zmarł dwa dni później

Do zatrzymania mężczyzny doszło 26 lipca 2024 roku. Zgodnie z informacją przekazaną przez krośnieńską prokuraturę, 33-latek został zatrzymany w związku z postępowaniem dotyczącym znęcania się nad rodziną – zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Policja przekazała wówczas, że decyzja o zatrzymaniu miała charakter środka zapobiegawczego.

Dwa dni później (28 lipca) mężczyzna już nie żył. Jak podaje TVN24, zmarł w budynku brzozowskiej komendy. Trzy dni później w Katedrze Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, przeprowadzono sekcję zwłok. Do dziś nie ujawniono jej szczegółowych wyników, a policja nie podaje informacji dotyczących przebiegu zatrzymania ani okoliczności śmierci 33-latka.

Zarzuty dla funkcjonariuszy i powrót do służby

Dwóch policjantów z Brzozowa usłyszało w tej sprawie zarzuty dotyczące nadużycia uprawnień oraz narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia. Obaj zostali zawieszeni w obowiązkach na trzy miesiące.

Po tym okresie – jak przekazała w rozmowie z TVN24 st. asp. Joanna Baranowska z Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie – funkcjonariusze wrócili do pracy i nadal pełnią służbę w tej samej jednostce.

Akt oskarżenia przeciwko policjantom trafił początkowo do Sądu Rejonowego w Brzozowie, który jednak wyłączył się z orzekania. Ostatecznie sprawę przekazano do Sądu Rejonowego w Lesku.

Prokuratura: nadużycie uprawnień i narażenie życia

Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Krośnie początkowo prowadzili postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Ostatecznie zarzuty zostały zmienione na poważniejsze – dotyczą nadużycia uprawnień oraz narażenia człowieka na niebezpieczeństwo.

Zgodnie z Kodeksem karnym, funkcjonariusz publiczny, który przekracza swoje uprawnienia lub nie dopełnia obowiązków, działając na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, może trafić do więzienia nawet na trzy lata.

Jeśli czyn dotyczy osoby, nad którą funkcjonariusz miał obowiązek opieki, kara może wynieść od trzech miesięcy do pięciu lat. W przypadku działania nieumyślnego przewidziana jest grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do roku.

Wcześniejsze ustalenia: „Nie ma winy policjantów”

Dodajmy, że policja informowała, że podczas prowadzonych działań śledczych, nie stwierdzono winy funkcjonariuszy w śmierci mężczyzny. Mundurowi powoływali się na opinię biegłych i wcześniejsze ustalenia prokuratury, które nie wskazywały, by działania policjantów bezpośrednio doprowadziły do tragedii.

Nowe informacje ujawnione przez Onet i TVN24 stawiają jednak sprawę w innym świetle. Akt oskarżenia wobec funkcjonariuszy i ich powrót do pracy po zawieszeniu budzą pytania o standardy etyczne i odpowiedzialność służb.

Sprawa, która wstrząsnęła Podkarpaciem

Śmierć 33-latka na komendzie w Brzozowie odbiła się szerokim echem na Podkarpaciu i w całym kraju. W mediach społecznościowych pojawiły się głosy oburzenia i wątpliwości, czy osoby z zarzutami dotyczącymi narażenia życia człowieka powinny dalej pełnić służbę w policji.

Jeśli sąd uzna winę funkcjonariuszy, może im grozić kara więzienia, a sprawa ponownie rozbudzi emocje wokół odpowiedzialności służb mundurowych za bezpieczeństwo zatrzymanych.

Czytaj więcej:

W wypadku z udziałem lawety zginęło troje nastolatków. Kierowca był pod wpływem narkotyków

Zdjęcia: Podkarpacka Policja

Mimo poważnych zarzutów o nadużycie uprawnień i narażenie życia człowieka, dwaj funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie wrócili do służby po śmierci 33-latka.

Śledztwo w tej sprawie wciąż prowadzi Prokuratura Okręgowa w Krośnie.

Zatrzymany 33-latek zmarł dwa dni później

Do zatrzymania mężczyzny doszło 26 lipca 2024 roku. Zgodnie z informacją przekazaną przez krośnieńską prokuraturę, 33-latek został zatrzymany w związku z postępowaniem dotyczącym znęcania się nad rodziną – zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Policja przekazała wówczas, że decyzja o zatrzymaniu miała charakter środka zapobiegawczego.

Dwa dni później (28 lipca) mężczyzna już nie żył. Jak podaje TVN24, zmarł w budynku brzozowskiej komendy. Trzy dni później w Katedrze Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, przeprowadzono sekcję zwłok. Do dziś nie ujawniono jej szczegółowych wyników, a policja nie podaje informacji dotyczących przebiegu zatrzymania ani okoliczności śmierci 33-latka.

Zarzuty dla funkcjonariuszy i powrót do służby

Dwóch policjantów z Brzozowa usłyszało w tej sprawie zarzuty dotyczące nadużycia uprawnień oraz narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia. Obaj zostali zawieszeni w obowiązkach na trzy miesiące.

Po tym okresie – jak przekazała w rozmowie z TVN24 st. asp. Joanna Baranowska z Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie – funkcjonariusze wrócili do pracy i nadal pełnią służbę w tej samej jednostce.

Akt oskarżenia przeciwko policjantom trafił początkowo do Sądu Rejonowego w Brzozowie, który jednak wyłączył się z orzekania. Ostatecznie sprawę przekazano do Sądu Rejonowego w Lesku.

Prokuratura: nadużycie uprawnień i narażenie życia

Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Krośnie początkowo prowadzili postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Ostatecznie zarzuty zostały zmienione na poważniejsze – dotyczą nadużycia uprawnień oraz narażenia człowieka na niebezpieczeństwo.

Zgodnie z Kodeksem karnym, funkcjonariusz publiczny, który przekracza swoje uprawnienia lub nie dopełnia obowiązków, działając na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, może trafić do więzienia nawet na trzy lata.

Jeśli czyn dotyczy osoby, nad którą funkcjonariusz miał obowiązek opieki, kara może wynieść od trzech miesięcy do pięciu lat. W przypadku działania nieumyślnego przewidziana jest grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do roku.

Wcześniejsze ustalenia: „Nie ma winy policjantów”

Dodajmy, że policja informowała, że podczas prowadzonych działań śledczych, nie stwierdzono winy funkcjonariuszy w śmierci mężczyzny. Mundurowi powoływali się na opinię biegłych i wcześniejsze ustalenia prokuratury, które nie wskazywały, by działania policjantów bezpośrednio doprowadziły do tragedii.

Nowe informacje ujawnione przez Onet i TVN24 stawiają jednak sprawę w innym świetle. Akt oskarżenia wobec funkcjonariuszy i ich powrót do pracy po zawieszeniu budzą pytania o standardy etyczne i odpowiedzialność służb.

Sprawa, która wstrząsnęła Podkarpaciem

Śmierć 33-latka na komendzie w Brzozowie odbiła się szerokim echem na Podkarpaciu i w całym kraju. W mediach społecznościowych pojawiły się głosy oburzenia i wątpliwości, czy osoby z zarzutami dotyczącymi narażenia życia człowieka powinny dalej pełnić służbę w policji.

Jeśli sąd uzna winę funkcjonariuszy, może im grozić kara więzienia, a sprawa ponownie rozbudzi emocje wokół odpowiedzialności służb mundurowych za bezpieczeństwo zatrzymanych.

Czytaj więcej:

W wypadku z udziałem lawety zginęło troje nastolatków. Kierowca był pod wpływem narkotyków

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *