Od początku roku na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie doszło do aż 31 pożarów. Ogień strawił dwukrotnie większy obszar niż w całym ubiegłym roku.
Zagrożenie pożarowe w podkarpackich lasach wciąż jest ogromne. Strażacy interweniowali już wielokrotnie, a przyroda po pożarze będzie potrzebowała wiele lat na odrodzenie.
Ogromny obszar pożarów na Podkarpaciu
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie będąca główną jednostką organizacyjną zajmującą się lasami na Podkarpaciu, odnotowała od początku roku aż 31 pożarów. Okazuje się, że spłonęło prawie 30 hektarów terenów leśnych.
– To obszar dwukrotnie większy niż w całym roku ubiegłym, kiedy to w 34 pożarach spaliło się nieco ponad 15 ha gruntów leśnych – informuje Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie.
Według statystyk, na 31 pożarów, 20 z nich o powierzchni nieprzekraczającej 5 arów, udało się ugasić w zarodku. Odnotowano też 5 pożarów małych (do 1 ha), 6 średnich (1-10 ha), a także trzy przekraczające te granice. Do największych doszło na terenie nadleśnictw: Mielec (11 lutego), Lubaczów (22 marca) oraz Rymanów (2 maja).
Największe pożary w regionie
W okolicach Mielca spłonęło 5,37 ha gruntów leśnych łąk, a w rejonie Lubaczowa ogień strawił 8,81 ha poszycia leśnego i fragmenty uprawy dębowej. Najbardziej dramatyczny przebieg miał pożar w nadleśnictwie Rymanów.
– Objął ponad 8 hektarów terenów chronionych w rezerwacie „Źródliska Jasiołki”, gównie torfowisk i łąkowych zbiorowisk roślinnych. Przez blisko pięć godzin gasiło go 20 zastępów strażaków PSP i OSP – przekazuje Marszałek.
Ponadto pod koniec maja zanotowano dwa pożary na terenie nadleśnictw Mielec i Kolbuszowa. Na szczęście zostały one wykryte za pomocą kamer znajdujących się na punktach obserwacyjnych, działających z zbudowanym przez Lasy Państwowe systemie. Dzięki temu ogień został szybko opanowany.
Deszcz pomoże tylko na chwilę
Jak podkreśla przedstawiciel Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, opady deszczu w ostatnich dniach poprawiły sytuację pożarową w lasach, ale prognozowane upały mogą to szybko zmienić. Parowanie ściółki w lasach na uboższych siedliskach jest bardzo duże i jej wysoka palność może wrócić w ciągu kilku najbliższych dni.
Dlatego leśnicy wciąż apelują o rozwagę w używaniu ognia na terenach leśnych i szybką reakcję w razie zauważenia pożaru. Wiele zarzewi udało się zlokalizować m.in. dzięki informacjom od osób trzecich.
– Ochrona przeciwpożarowa w terenie realizowana jest przede wszystkim przez leśniczych i podleśniczych, przy znaczącym udziale straży leśnej oraz inżynierów nadzoru. RDLP w Krośnie ma też zawarte porozumienie dające możliwość wykorzystania w akcjach gaśniczych samolotu zakontraktowanego przez RDLP w Radomiu. W roku ubiegłym nie było takiej potrzeby – przekazuje Edward Marszałek.
Jak walczy się z pożarami?
Jak informuje krośnieńska dyrekcja Lasów Państwowych, przeciwpożarowa obserwacja terenu w czasie zagrożenia prowadzona jest z 22 punktów obserwacyjnych, wszystkie wyposażone w kamery TV.
W celu określenia miejsca pożaru na bieżąco korzysta się z pomiarów dokonywanych w automatycznej stacji meteorologicznej w Nadleśnictwie Leżajsk oraz z pomocniczych punktów prognostycznych zlokalizowanych na terenie nadleśnictw Głogów i Mielec. W lasach zbudowano też dziesiątki punktów poboru wody, zmodernizowano też drogi dojazdowe umożliwiające ciężkim samochodom strażackim dotarcie do zagrożonych kompleksów leśnych.
– Bardzo ważna w tej kwestii jest współpraca z terenowymi organami samorządowymi, Państwową Strażą Pożarną oraz jednostkami Ochotniczych Straży Pożarnych – podkreśla przedstawiciel podkarpackich lasów.
Czytaj więcej:
Tragedia na torach. Nie żyje 28-latek, który wszedł pod pociąg
Od początku roku na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie doszło do aż 31 pożarów. Ogień strawił dwukrotnie większy obszar niż w całym ubiegłym roku.
Zagrożenie pożarowe w podkarpackich lasach wciąż jest ogromne. Strażacy interweniowali już wielokrotnie, a przyroda po pożarze będzie potrzebowała wiele lat na odrodzenie.
Ogromny obszar pożarów na Podkarpaciu
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie będąca główną jednostką organizacyjną zajmującą się lasami na Podkarpaciu, odnotowała od początku roku aż 31 pożarów. Okazuje się, że spłonęło prawie 30 hektarów terenów leśnych.
– To obszar dwukrotnie większy niż w całym roku ubiegłym, kiedy to w 34 pożarach spaliło się nieco ponad 15 ha gruntów leśnych – informuje Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie.
Według statystyk, na 31 pożarów, 20 z nich o powierzchni nieprzekraczającej 5 arów, udało się ugasić w zarodku. Odnotowano też 5 pożarów małych (do 1 ha), 6 średnich (1-10 ha), a także trzy przekraczające te granice. Do największych doszło na terenie nadleśnictw: Mielec (11 lutego), Lubaczów (22 marca) oraz Rymanów (2 maja).
Największe pożary w regionie
W okolicach Mielca spłonęło 5,37 ha gruntów leśnych łąk, a w rejonie Lubaczowa ogień strawił 8,81 ha poszycia leśnego i fragmenty uprawy dębowej. Najbardziej dramatyczny przebieg miał pożar w nadleśnictwie Rymanów.
– Objął ponad 8 hektarów terenów chronionych w rezerwacie „Źródliska Jasiołki”, gównie torfowisk i łąkowych zbiorowisk roślinnych. Przez blisko pięć godzin gasiło go 20 zastępów strażaków PSP i OSP – przekazuje Marszałek.
Ponadto pod koniec maja zanotowano dwa pożary na terenie nadleśnictw Mielec i Kolbuszowa. Na szczęście zostały one wykryte za pomocą kamer znajdujących się na punktach obserwacyjnych, działających z zbudowanym przez Lasy Państwowe systemie. Dzięki temu ogień został szybko opanowany.
Deszcz pomoże tylko na chwilę
Jak podkreśla przedstawiciel Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, opady deszczu w ostatnich dniach poprawiły sytuację pożarową w lasach, ale prognozowane upały mogą to szybko zmienić. Parowanie ściółki w lasach na uboższych siedliskach jest bardzo duże i jej wysoka palność może wrócić w ciągu kilku najbliższych dni.
Dlatego leśnicy wciąż apelują o rozwagę w używaniu ognia na terenach leśnych i szybką reakcję w razie zauważenia pożaru. Wiele zarzewi udało się zlokalizować m.in. dzięki informacjom od osób trzecich.
– Ochrona przeciwpożarowa w terenie realizowana jest przede wszystkim przez leśniczych i podleśniczych, przy znaczącym udziale straży leśnej oraz inżynierów nadzoru. RDLP w Krośnie ma też zawarte porozumienie dające możliwość wykorzystania w akcjach gaśniczych samolotu zakontraktowanego przez RDLP w Radomiu. W roku ubiegłym nie było takiej potrzeby – przekazuje Edward Marszałek.
Jak walczy się z pożarami?
Jak informuje krośnieńska dyrekcja Lasów Państwowych, przeciwpożarowa obserwacja terenu w czasie zagrożenia prowadzona jest z 22 punktów obserwacyjnych, wszystkie wyposażone w kamery TV.
W celu określenia miejsca pożaru na bieżąco korzysta się z pomiarów dokonywanych w automatycznej stacji meteorologicznej w Nadleśnictwie Leżajsk oraz z pomocniczych punktów prognostycznych zlokalizowanych na terenie nadleśnictw Głogów i Mielec. W lasach zbudowano też dziesiątki punktów poboru wody, zmodernizowano też drogi dojazdowe umożliwiające ciężkim samochodom strażackim dotarcie do zagrożonych kompleksów leśnych.
– Bardzo ważna w tej kwestii jest współpraca z terenowymi organami samorządowymi, Państwową Strażą Pożarną oraz jednostkami Ochotniczych Straży Pożarnych – podkreśla przedstawiciel podkarpackich lasów.
Czytaj więcej:
Tragedia na torach. Nie żyje 28-latek, który wszedł pod pociąg