Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie 24-letni Kamil K. z Boguchwały, podejrzany o posiadanie marihuany i mefedronu.
Taką decyzję podjął w piątek (5 lipca) Sąd Rejonowy w Rzeszowie. Kamila K. aresztował na wniosek rzeszowskiej Prokuratury Rejonowej, która postawiła mu zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. – Przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – twierdzi Magdalena Ziemba-Kołacz, szefowa rzeszowskiej prokuratury.
Kamila K., mieszkańca Boguchwały, zatrzymali dzień wcześniej, w czwartek (4 lipca) w Malawie pod Rzeszowem, policjanci drogówki komendy miejskiej. 24-latek prowadził mitsubishi. Po godz. 19:00 funkcjonariusze zmierzyli jego prędkość. Okazało się, że w obszarze zabudowanym, przy ograniczeniu do 50 km/h, Kamil K. jechał 80 km/h.
– Dodatkowo ani on, ani jego trzej pasażerowie nie korzystali podczas jazdy z pasów bezpieczeństwa – informuje podkom. Magdalena Żuk, rzecznik KMP w Rzeszowie.
Policjanci, z uwagi na padający deszcz, polecili Kamilowi K., by wsiadł do radiowozu. 24-latek wysiadł ze swojego auta i zaczął uciekać. Wbiegł na pole orne, po drodze wyrzucił woreczek z marihuaną. Młody mężczyzna został zatrzymany kilkaset metrów dalej
Kolejne narkotyki policjanci znaleźli w mitsubishi. Finalnie, Kamil K. i jego trzej znajomi trafili do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze przeszukali jeszcze mieszkanie 24-latka. Tam znaleźli jeszcze więcej narkotyków. Łącznie zabezpieczyli 64,475 g mefedronu i 32,114 g marihuany. Kamil K. trafił za kratki na trzy miesiące, a jego znajomi wrócili do domów.
Za posiadanie narkotyków, mieszkańcowi Boguchwały grozi do 10 lat więzienia. Nie uniknie również odpowiedzialności za popełnione wykroczenia – przekroczenie dopuszczalnej prędkości, niestosowanie się do obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa oraz niestosowanie się do poleceń wydawanych przez umundurowanego funkcjonariusza.
(RzN)
Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie 24-letni Kamil K. z Boguchwały, podejrzany o posiadanie marihuany i mefedronu.
Taką decyzję podjął w piątek (5 lipca) Sąd Rejonowy w Rzeszowie. Kamila K. aresztował na wniosek rzeszowskiej Prokuratury Rejonowej, która postawiła mu zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. – Przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – twierdzi Magdalena Ziemba-Kołacz, szefowa rzeszowskiej prokuratury.
Kamila K., mieszkańca Boguchwały, zatrzymali dzień wcześniej, w czwartek (4 lipca) w Malawie pod Rzeszowem, policjanci drogówki komendy miejskiej. 24-latek prowadził mitsubishi. Po godz. 19:00 funkcjonariusze zmierzyli jego prędkość. Okazało się, że w obszarze zabudowanym, przy ograniczeniu do 50 km/h, Kamil K. jechał 80 km/h.
– Dodatkowo ani on, ani jego trzej pasażerowie nie korzystali podczas jazdy z pasów bezpieczeństwa – informuje podkom. Magdalena Żuk, rzecznik KMP w Rzeszowie.
Policjanci, z uwagi na padający deszcz, polecili Kamilowi K., by wsiadł do radiowozu. 24-latek wysiadł ze swojego auta i zaczął uciekać. Wbiegł na pole orne, po drodze wyrzucił woreczek z marihuaną. Młody mężczyzna został zatrzymany kilkaset metrów dalej
Kolejne narkotyki policjanci znaleźli w mitsubishi. Finalnie, Kamil K. i jego trzej znajomi trafili do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze przeszukali jeszcze mieszkanie 24-latka. Tam znaleźli jeszcze więcej narkotyków. Łącznie zabezpieczyli 64,475 g mefedronu i 32,114 g marihuany. Kamil K. trafił za kratki na trzy miesiące, a jego znajomi wrócili do domów.
Za posiadanie narkotyków, mieszkańcowi Boguchwały grozi do 10 lat więzienia. Nie uniknie również odpowiedzialności za popełnione wykroczenia – przekroczenie dopuszczalnej prędkości, niestosowanie się do obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa oraz niestosowanie się do poleceń wydawanych przez umundurowanego funkcjonariusza.
(RzN)