Prokuratura Regionalna w Rzeszowie prowadzi śledztwo w sprawie zakupu oprogramowania Hermes przez Prokuraturę Krajową. Wątpliwości budzi nie tylko astronomiczna kwota wydana na system, ale także sposób jego wykorzystania oraz procedura zakupu.
Sprawa oprogramowania Hermes od początku budziła kontrowersje. Teraz śledczy przyglądają się bliżej okolicznościom jego zakupu i użytkowania przez Prokuraturę Krajową. Wszystko wskazuje na to, że może to być jeden z największych skandali w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Miliony wydane na tajemniczy system
Umowa na dostawę oprogramowania Hermes została podpisana w listopadzie 2020 r. Jak ustalono, Prokuratura Krajowa zdecydowała się na zakup z pominięciem ustawy Prawo zamówień publicznych. Co więcej, środki na ten cel pochodziły z funduszy przeznaczonych pierwotnie na inwestycje budowlane.
– Łączny koszt zakupu i użytkowania oprogramowania w latach 2020-2024 wyniósł ponad 15 milionów złotych. To astronomiczna kwota, zwłaszcza biorąc pod uwagę wątpliwą przydatność systemu – mówi prokurator Dorota Sokołowska-Mach, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie.
Jak wynika z ustaleń śledczych, w wielu przypadkach analizy wykonane za pomocą Hermesa nie wniosły nic istotnego do prowadzonych postępowań. Skandal?
Tajemnicze „analizy” i wątpliwe procedury
Ze śledztwa wynika, że w ciągu trzech lat użytkowania systemu wykonano sprawdzenia w 378 sprawach. Co ciekawe, część z nich została przeprowadzona bez formalnego zlecenia ze strony prokuratorów prowadzących postępowania. W niektórych przypadkach wyniki analiz w ogóle nie trafiły do prokuratorów lub zostały przekazane już po zakończeniu postępowań. Jak to możliwe?
Śledczy badają również, czy system Hermes posiadał funkcjonalności umożliwiające ingerencję w urządzenia użytkowników końcowych sieci teleinformatycznych.
– Podjęte na obecnym etapie postępowania czynności dowodowe wskazują, że w przypadku sprawdzeń („analiz”) zleconych przez prokuratorów prowadzących postępowania w zdecydowanej większości przypadków sprawdzenia te („analizy”) nie wniosły nic istotnego do prowadzonych postępowań – dodaje Sokołowska-Mach.
Prokuratura bada sprawę
Prokuratura Regionalna w Rzeszowie kontynuuje czynności dowodowe w sprawie zakupu i wykorzystania oprogramowania Hermes. Przesłuchiwani są kolejni świadkowie, którzy mogą mieć istotne informacje. Śledczy zapowiadają, że będą sukcesywnie informować opinię publiczną o postępach w sprawie.
Afera wokół oprogramowania Hermes rzuca cień na działania Prokuratury Krajowej.
Pozostaje mieć nadzieję, że śledztwo pozwoli wyjaśnić wszystkie wątpliwości i pociągnąć do odpowiedzialności osoby winne ewentualnych nieprawidłowości.
(clep)
Czytaj więcej:
Prokuratura Regionalna w Rzeszowie prowadzi śledztwo w sprawie zakupu oprogramowania Hermes przez Prokuraturę Krajową. Wątpliwości budzi nie tylko astronomiczna kwota wydana na system, ale także sposób jego wykorzystania oraz procedura zakupu.
Sprawa oprogramowania Hermes od początku budziła kontrowersje. Teraz śledczy przyglądają się bliżej okolicznościom jego zakupu i użytkowania przez Prokuraturę Krajową. Wszystko wskazuje na to, że może to być jeden z największych skandali w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Miliony wydane na tajemniczy system
Umowa na dostawę oprogramowania Hermes została podpisana w listopadzie 2020 r. Jak ustalono, Prokuratura Krajowa zdecydowała się na zakup z pominięciem ustawy Prawo zamówień publicznych. Co więcej, środki na ten cel pochodziły z funduszy przeznaczonych pierwotnie na inwestycje budowlane.
– Łączny koszt zakupu i użytkowania oprogramowania w latach 2020-2024 wyniósł ponad 15 milionów złotych. To astronomiczna kwota, zwłaszcza biorąc pod uwagę wątpliwą przydatność systemu – mówi prokurator Dorota Sokołowska-Mach, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie.
Jak wynika z ustaleń śledczych, w wielu przypadkach analizy wykonane za pomocą Hermesa nie wniosły nic istotnego do prowadzonych postępowań. Skandal?
Tajemnicze „analizy” i wątpliwe procedury
Ze śledztwa wynika, że w ciągu trzech lat użytkowania systemu wykonano sprawdzenia w 378 sprawach. Co ciekawe, część z nich została przeprowadzona bez formalnego zlecenia ze strony prokuratorów prowadzących postępowania. W niektórych przypadkach wyniki analiz w ogóle nie trafiły do prokuratorów lub zostały przekazane już po zakończeniu postępowań. Jak to możliwe?
Śledczy badają również, czy system Hermes posiadał funkcjonalności umożliwiające ingerencję w urządzenia użytkowników końcowych sieci teleinformatycznych.
– Podjęte na obecnym etapie postępowania czynności dowodowe wskazują, że w przypadku sprawdzeń („analiz”) zleconych przez prokuratorów prowadzących postępowania w zdecydowanej większości przypadków sprawdzenia te („analizy”) nie wniosły nic istotnego do prowadzonych postępowań – dodaje Sokołowska-Mach.
Prokuratura bada sprawę
Prokuratura Regionalna w Rzeszowie kontynuuje czynności dowodowe w sprawie zakupu i wykorzystania oprogramowania Hermes. Przesłuchiwani są kolejni świadkowie, którzy mogą mieć istotne informacje. Śledczy zapowiadają, że będą sukcesywnie informować opinię publiczną o postępach w sprawie.
Afera wokół oprogramowania Hermes rzuca cień na działania Prokuratury Krajowej.
Pozostaje mieć nadzieję, że śledztwo pozwoli wyjaśnić wszystkie wątpliwości i pociągnąć do odpowiedzialności osoby winne ewentualnych nieprawidłowości.
(clep)
Czytaj więcej: