Sceny jak z horroru. W Szkole Podstawowej nr 7 w Tarnobrzegu doszło dziś, 15 grudnia do poważnego incydentu. Jak donosi Tygodnik Nadwiślański, 14-latek miał przedmiotem przypominającym maczetę zaatakować pracownika szkoły. Informację potwierdził dyrektor placówki
W poprzednim artykule informowaliśmy o zajściu w SP nr 7 w Tarnobrzegu. Policja poinformowała nas wówczas o ujęciu 14-latka i doprowadzeniem go do komendy w celu ustalenia tego, dlaczego przyszedł do szkoły z ostrym narzędziem. Teraz wiemy już, że doszło do ataku na pracownika szkoły, któremu na szczęście nic się nie stało.
Mogło dojść do tragedii
Uczeń miał zadawać mężczyźnie ciosy tępą stroną broni, co prawdopodobnie uratowało mu życie. Na całe szczęście mężczyzna nie ucierpiał. Pracownik szkoły został przewieziony do szpitala i tam przejść badania. Nastolatek wybiegł ze szkoły i tam, na sąsiedniej posesji, trafił w ręce policjantów.
Wszystko działo się, kiedy wówczas w szkole trwały lekcje. Nie wiemy, dlaczego 14-latek rzucił się na pracownika szkoły. Dyrektor placówki zapewnił uczniom pomoc psychologa.
(mt)
Czytaj więcej:
Pożar mieszkania w Rzeszowie. Dwie osoby trafiły do szpitala, doszło do ewakuacji mieszkańców
Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.
Postaw kawę za:
Sceny jak z horroru. W Szkole Podstawowej nr 7 w Tarnobrzegu doszło dziś, 15 grudnia do poważnego incydentu. Jak donosi Tygodnik Nadwiślański, 14-latek miał przedmiotem przypominającym maczetę zaatakować pracownika szkoły. Informację potwierdził dyrektor placówki
W poprzednim artykule informowaliśmy o zajściu w SP nr 7 w Tarnobrzegu. Policja poinformowała nas wówczas o ujęciu 14-latka i doprowadzeniem go do komendy w celu ustalenia tego, dlaczego przyszedł do szkoły z ostrym narzędziem. Teraz wiemy już, że doszło do ataku na pracownika szkoły, któremu na szczęście nic się nie stało.
Mogło dojść do tragedii
Uczeń miał zadawać mężczyźnie ciosy tępą stroną broni, co prawdopodobnie uratowało mu życie. Na całe szczęście mężczyzna nie ucierpiał. Pracownik szkoły został przewieziony do szpitala i tam przejść badania. Nastolatek wybiegł ze szkoły i tam, na sąsiedniej posesji, trafił w ręce policjantów.
Wszystko działo się, kiedy wówczas w szkole trwały lekcje. Nie wiemy, dlaczego 14-latek rzucił się na pracownika szkoły. Dyrektor placówki zapewnił uczniom pomoc psychologa.
(mt)
Czytaj więcej:
Pożar mieszkania w Rzeszowie. Dwie osoby trafiły do szpitala, doszło do ewakuacji mieszkańców
Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.
